Wiceminister sportu Łukasz Mejza podał się do dymisji. "Odchodzę na swoich warunkach"

Polska
Wiceminister sportu Łukasz Mejza podał się do dymisji. "Odchodzę na swoich warunkach"
Polsat News

- Podjąłem decyzję o dobrowolnym podaniu się do dymisji ze stanowiska sekretarza stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki - przekazał Łukasz Mejza.

Łukasz Mejza o dymisji poinformował w mediach społecznościowych. Zapowiedział, że nadal będzie wspierał obóz Zjednoczonej Prawicy.

Poseł niezrzeszony i wiceminister sportu poinformował w ubiegły piątek, że "zawiesza swój udział w pracach" Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz że wystąpił do marszałek Sejmu Elżbiety Witek "o urlop od wykonywania obowiązków poselskich". Poseł uczestniczył w piątkowych obradach Sejmu i wziął udział w dotychczasowych głosowaniach.

 

 

- W poczuciu odpowiedzialności za Polskę i obóz Zjednoczonej Prawicy, doskonale rozumiejąc przy tym twarde reguły politycznej gry i coraz poważniejsze zagrożenie oddania władzy w ręce politycznych bandytów z opozycji, systematycznie donoszących na swój kraj za granicą i tą drogą próbujących przejąć władzę w Polsce, a także usłużnym im mediom, podjąłem decyzję o dobrowolnym podaniu się do dymisji ze stanowiska Sekretarza Stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki - napisał Mejza w czwartek wieczorem we wpisie na Facebooku.

Oskarżenia wyssane z brudnego palca

Podziękował wszystkim, którzy w ostatnich tygodniach wspierali go, wiedząc - jak napisał - że "wszystkie oskarżenia formułowane w jego stronę przez medialnych płatnych zabójców, są wyssane z wyjątkowo brudnego palca politycznego zleceniodawcy".

 

ZOBACZ: Krzysztof Brejza inwigilowany Pegasusem? Stanisław Żaryn komentuje

 

Mejza stwierdził też, że dymisja pozwoli mu na obronę dobrego imienia i pokazanie, że "cała ta sprawa została wymyślona i spreparowana na potrzeby wojny z rządem". - Wszyscy "dziennikarze", a także politycy, którzy w pogoni za ugraniem kilku politycznych punktów, rozsiewali fake newsy na mój temat, poniosą adekwatne konsekwencje prawne - oświadczył.

Mejza "rozczarowuje opozycję"

- Muszę też rozczarować opozycję. Przegraliście. Wasze ataki nie wywołają pożądanych przez Was skutków: wspierałem i nadal będę wspierać patriotyczny obóz Zjednoczonej Prawicy - zadeklarował Mejza.

 

ZOBACZ: Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Łukasz Mejza powołany na sekretarza stanu

 

Pod koniec listopada Wirtualna Polska opublikowała szereg artykułów, w których opisała działalność dawnej firmy Mejzy oferującej wyjazdy zagraniczne osobom nieuleczalnie chorym (w tym dzieciom), m.in. na nowotwory, Alzheimera czy Parkinsona. Firma miała oferować kosztowne leczenie metodami uznawanymi na całym świecie za niesprawdzone i niebezpieczne. Według portalu interes Mejzy nie wypalił, za to pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.

 

Mejza do publikacji Wirtualnej Polski odniósł się 8 grudnia na konferencji prasowej. Określił je jako "największy atak polityczny po 1989 roku". "Atak ten jest wymierzony we mnie, ale jego celem jest obalenie większości rządowej" - powiedział.

 

10 grudnia Mejza poinformował, że zawiesza swój udział w pracach resortu sportu, wystąpił też o urlop od wykonywania obowiązków poselskich. Mejza uczestniczył w ostatnim posiedzeniu Sejmu, brał udział w głosowaniach 17 grudnia, m.in. w sprawie przyszłorocznego budżetu i nowelizacji tzw. ustawy medialnej. Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska udzieliła Mejzie urlopu na okres od 20 do 24 grudnia.

 

ZOBACZ: Kukiz: jeżeli Mejza zostanie w rządzie, PiS nie będzie mogło liczyć na mój głos

 

Premier Mateusz Morawiecki pytany w środę o Mejzę, w kontekście doniesień medialnych, oświadczył, że decyzje personalne zapadną do końca roku.

 

Łukasz Mejza zasiada w Sejmie od marca tego roku, kiedy objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak. Po wejściu do Sejmu Mejza nie przystąpił do klubu Koalicji Polskiej-PSL i pozostał niezrzeszony. Wiceministrem sportu i turystyki jest od października - objął funkcję z rekomendacji Partii Republikańskiej.

Dymisja Mejzy: komentarze polityków

Dymisja wiceministra została natychmiast skomentowana przez polityków opozycji. "Łukasz Mejza podał się do dymisji. Uwaga: nie wywalono go na zbity pysk, lecz łaskawie sam zrezygnował z zaszczytnej funkcji. Takie standardy. Przepraszam za słowa, ale ten rząd to nierząd" - podkreślił senator Bogdan Zdrojewski.

 

 

"Nie wystarczy dymisja z funkcji wiceministra. Mejza powinien natychmiast zrzec się mandatu poselskiego i zniknąć z życia publicznego. Po zmianie władzy niezależna prokuratura zbada każdy jego biznes i prześwietli każdą dotację. Ta sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan" - zapowiedział Borys Budka. "PiS obiecał, że będzie słuchał ludzi. Więc słucha" - napisał z kolei lider PO Donald Tusk.

 

Tomasz Trela z Lewicy zauważył, że "dymisją Mejzy chcą przykryć podsłuchy Brejzy". W podobnym tonie wypowiadał się Roman Giertych, który również miał paść ofiarą Pegasusa: "Dymisja Mejzy nie przykryje podsłuchiwania Brejzy" - napisał.



ml/pdb / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie