Debata w Parlamencie Europejskim. Wiśniewska: przestańcie poniżać Polskę i Polaków

Świat
Debata w Parlamencie Europejskim. Wiśniewska: przestańcie poniżać Polskę i Polaków
PAP/EPA/JULIEN WARNAND / POOL
Parlament Europejski. Zdjęcie ilustracyjne

Komisja Europejska uważa, że istnieje bardzo poważne zagrożenie dla praworządności w Polsce - powiedział w środę podczas debaty w Parlamencie Europejskim wiceszef KE Margaritis Schinas. Na co zareagowała europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska, słowami "proszę przestać poniżać Polskę i Polaków i zająć się sprawami, które leżą w państwa kompetencjach".

- Komisja uważa, że istnieje bardzo poważne zagrożenie dla praworządności w Polsce. Wczoraj na posiedzeniu Rady przedstawiliśmy aktualną informacje na ten temat. Komisja podjęła również inne działania, aby chronić przestrzeganie rządów prawa w Polsce, w tym pewne procedury zmierzające do ochrony niezależności polskich sędziów - powiedział podczas debaty zatytułowanej "Plany podważenia dalszych praw podstawowych w Polsce, w szczególności w zakresie standardów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz Zdrowia i Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych".

 

Schinas dodał, że "KE nie zawaha się wykorzystać swoich możliwości traktatowych, aby zapewnić integralność i nienaruszalność europejskiego prawa".

 

ZOBACZ: Niemieckie media: szansa dla Polski na wypłaty z UE. "KE potrzebuje ustępstwa"

 

Wskazał też, że "Komisja Europejska rozpoczęła również procedurę o uchybieniu przeciwko Polsce, jeżeli chodzi o tak zwane strefy wolne od ideologii LGBT". - Powiedzmy jasno, strefy wolne od LGBT nie mają żadnego miejsca w naszej Unii. To nie jest nasz model społeczny. To nie jest nasza Europa - zaznaczył wiceszef KE.

 

Poruszył też kwestię aborcji w Polsce. - Jak państwo wiedzą, jest to kwestia, która pozostaje w gestii państw członkowskich. To państwa członkowskie odpowiedzialne są za określenie swojej polityki ochrony zdrowia, a Komisja Europejska tylko koordynuje i wspiera działania - powiedział Schinas. Wskazał, że "wszystkie kobiety w Unii Europejskiej powinny mieć dostęp do dobrej jakości opieki zdrowotnej, a zdrowie reprodukcyjne i seksualne to część ochrony zdrowia".

Europosłanka PiS do KE: przestańcie poniżać Polskę i Polaków

Parlamentarzystka odpowiadała na wcześniejsze wystąpienie wiceszefa KE Margaritisa Schinasa w trakcie debaty zatytułowanej "Plany podważenia dalszych praw podstawowych w Polsce, w szczególności w zakresie standardów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz Zdrowia i Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych".

 

- Panie komisarzu, ze smutkiem wysłuchałam pańskiego wystąpienia, pełnego półprawd, kłamstw i manipulacji i chcę stanowczo zaprotestować. Brak mi słów, kiedy komisarz, przedstawiciel Komisji Europejskiej, powtarza fake newsy i nieprawdy. Pan powiedział, że trzy województwa utworzyły w Polsce strefy wolne od LGBT. Proszę, żeby pan podał pod jakim adresem w Polsce są strefy, do których nie mają wstępu osoby LGBT. I proszę przeprosić te samorządy, które pan wymienił. To jest daleko nie w porządku - oceniła Wiśniewska.

 

- Komisja Europejska winna być strażniczką traktatów, czyli pilnować, żeby kompetencje nie były przekraczane. A to państwo wykraczacie poza kompetencje, które zostały w traktatach powierzone i określone. Polityka zdrowotna jak i wymiar sprawiedliwości - to powinien pan wiedzieć - jest wyłączną kompetencją państwa członkowskiego. I to Komisja Europejska, która winna być strażniczką traktatów, sobie bezczelnie lekceważy. (...) Jest tyle realnych problemów w Unii Europejskiej. Proszę przestać poniżać Polskę i Polaków i zająć się sprawami, które leżą w państwa kompetencjach, takimi jak np. spekulacyjny handel emisjami - postulowała eurodeputowana.

 

Z kolei Sylwia Spurek powiedziała, że "Polki żyją w strachu. Strachu, że zostaną zmuszone do urodzenia, niezdolnego do przeżycia płodu. Strachu, że opresyjne państwo spisze je do rejestru ciąż, a następnie będzie ścigać karnie za poronienie. Strachu, że przedstawiciel władzy przystąpi do jej sprawy rozwodowej, żeby bronić świętej instytucji rodziny. To słuszne obawy oparte na kolejnych pomysłach i działaniach władzy, która nienawidzi kobiet, osób LGBTiQ, uchodźców i uchodźczyń i po kolei narusza ich prawa. Nie wiemy kto i kiedy będzie następny - powiedziała podczas debaty zatytułowanej "Plany podważenia dalszych praw podstawowych w Polsce, w szczególności w zakresie standardów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz Zdrowia i Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych".

Wiceszef KE: wciąż rozmawiamy z Polską i Węgrami na temat ich planów odbudowy

- Wychodzimy teraz z kryzysu, a Instrument na rzecz Odbudowy i Odporności (RRF) pomoże nam także przygotować się na przyszłość. (...) Komisja nadal ocenia plany czterech państw: Bułgarii, Węgier, Polski i Szwecji. Jeśli chodzi o Bułgarię, to osiągamy postępy. W przypadku Szwecji, kolejne kroki będą zależały od wytycznych przyjętych przez nowy rząd. Z Węgrami i Polską dyskusje wciąż trwają - powiedział Dombrovskis w trakcie debaty poświęconej stanowi wdrażania RRF.

 

- Naszym celem jest doprowadzenie do pozytywnej oceny w odpowiednim momencie, gdy kryteria i warunki z rozporządzenia (ustanawiającego RRF) będą spełnione. Holandia jeszcze nie przedstawiła planu. Nadal pracujemy z władzami holenderskimi, które zasygnalizowały, że plan będzie przedłożony wiosną 2022 roku - zaznaczył Dombrovskis, dodając, że KE wypłaciła dotychczas zaliczki 18 państwom w wysokości 54,8 mld euro.

 

Występujący podczas tej samej debaty unijny komisarz ds. gospodarczych Paolo Gentiloni podkreślił, że finansowanie z RRF jest potrzebne właśnie teraz, kiedy UE nadal walczy z pandemią COVID-19.

 

ZOBACZ: Pięć frakcji w PE chce wstrzymania zatwierdzenia polskiego KPO. Szydło krytykuje ten apel

 

W debacie wzięli udział polscy europosłowie. Polska zachowała się solidarnie, bo poręczyła pożyczkę w ramach Funduszu Odbudowy, a Parlament Europejski oczekuje, że Polska wyrzeknie się własnej konstytucji i własnych kompetencji, które posiada na mocy traktatów. Nie wyrzekniemy się suwerenności - mówił europoseł Bogdan Rzońca (PiS).

 

- Pandemia dotknęła całą Europę i dlatego powstały plany odbudowy. Polska zachowała się solidarnie, bo poręczyła pożyczkę (w ramach Funduszu Odbudowy - red.), a PE oczekuje, że Polska wyrzeknie się własnej konstytucji i własnych kompetencji, które posiada na mocy traktatów. Nie! Nie wyrzekniemy się suwerenności, bo nie chcemy jednego niesprawiedliwego państwa europejskiego - wskazał europoseł.

Halicki: polskie społeczeństwo czeka na środki z Funduszu Odbudowy i Odporności (RRF), są one niezbędne i potrzebne

Jak dodał, Polska nigdy nie defraudowała środków z UE, co przyznała Komisja Europejska. Pomimo tego - jak stwierdził - to przeciw Polsce przyjmowane są rezolucje, choć przeciętny Europejczyk dużo więcej słyszy o korupcji w Bułgarii, na Malcie czy o liście 2500 prawników hiszpańskich do wiceszefowej KE Viery Jourovej.

 

- Wychodzi na to, że Fundusz Odbudowy to instrument polityczny dla tzw. naszych. (...) Jesteśmy i będziemy solidarni z UE, dziś bronimy Europy przed Łukaszenką i Putinem, a wasi socjalistyczni i liberalni koledzy budują z Putinem Nord Stream 2, są na jego liście płac i pływają z nim na jachtach - zaznaczył Rzońca. Zapytał też KE, czy w związku z inflacją w państwach UE nie powinna rozpocząć się dyskusja o rewizji wszystkich grantów w ramach Funduszu Odbudowy, bo pomoc dla krajów dotkniętych pandemią będzie dużo mniej warta.

 

Europoseł Zbigniew Kuźmiuk (PiS) zapytał KE, czy zdaje sobie sprawę, że domaga się od polskiego rządu ingerencji w funkcjonowanie polskiego sądownictwa i wyroki sądów.

 

ZOBACZ: Unijny szczyt w Brukseli. Mateusz Morawiecki poruszy kwestię KPO

 

- Sugerujecie, aby te wyroki przestały obowiązywać. Mam na myśli wyroki w stosunku do sędziów. To jest namawianie władzy wykonawczej do łamania konstytucji i ingerencji w trójpodział władzy. To jest podobna propozycja, gdyby tutaj na tej sali premier mojego kraju Mateusz Morawiecki zażądał od szefowej Komisji Ursuli von der Leyen zawieszenia sędziów Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, którzy uczestniczyli w polowaniach organizowanych przez różnego rodzaju organizacje we francuskim zamku - podsumował.

 

Polskie społeczeństwo czeka na środki z Funduszu Odbudowy i Odporności (RRF), są one niezbędne i potrzebne - przekonywał w środę w PE eurodeputowany PO Andrzej Halicki.

 

- Zgodnie z rozporządzeniem o Funduszu Odbudowy i Odporności (RRF) jest wymóg konsultacji z samorządami, władzami regionalnymi, lokalnymi. Komisja Europejska zresztą też to podkreśla, że będzie współpracować z władzami regionalnymi, jeśli chodzi o wymianę informacji. To oczywiste, ponieważ transparentność i monitoring jest niezbędny. Trudno oczekiwać przeprowadzenia skutecznych reform modernizujących gospodarkę, środowiskowych, czy cyfryzacyjnych bez udziału właśnie władz lokalnych - mówił Halicki podczas debaty poświęconej wdrażaniu RRF.

 

ZOBACZ: Prezydent Andrzej Duda: to Komisja Europejska i TSUE naruszają zasadę praworządności wobec Polski

 

- Ale sytuacja, w której rząd polski (...) nie spełnia wymogów semestru europejskiego, nie może zatrzymać implementacji tych reform, bo czeka na nie po pierwsze społeczeństwo, a po drugie są one naszym wspólnym celem. Dlatego chciałbym na tym przykładzie zadać dwa pytania. Po pierwsze, czy to nie jest dobry moment do tego, żeby się zastanowić nad rewizją podstaw prawnych i jednak na przyszłość nie wprowadzić elementu możliwości współpracy bezpośrednio z władzami regionalnymi, w sytuacji kiedy jakiś rząd jest powolny w implementacji wymogów, warunków? A po drugie, czy sytuacja polska, dzisiaj szczególna, bo naprawdę polskie społeczeństwo czeka na te środki - one są niezbędne i potrzebne i oczekiwane - czy umowa między Komisja, a rządem polskim nie mogłaby uwzględniać takiego mechanizmu? - zaproponował eurodeputowany.

 

Z kolei europoseł SLD Marek Belka stwierdził, że zamiast 13 proc. alokacji z Krajowego Planu Odbudowy Polacy otrzymają na Święta "szybująca inflację, słabego złotego i niepewność".

 

- Cele Instrumentu na rzecz Odbudowy i Odporności, czyli zielona i cyfrowa transformacja to coś, w co Polska musi inwestować. Niestety przez partyjne potyczki w grupie trzymającej władzę w tym roku dla Polski Świąt nie będzie. (...) Bo choć premier rozdał tyle czeków bez pokrycia propisowskim regionom podczas kampanii, teraz zabiera Polakom możliwości rozwoju - oświadczył Belka.

 

aml / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie