USA.Burmistrz Nowego Jorku wznawia starania by wyeliminować z miasta dorożki konne
Na kilka tygodni przed zakończeniem swojej ostatniej kadencji burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio nasilił starania, aby zakazać w mieście używania konnych dorożek. Obiecał to obejmując urząd, ale nie zdołał przeforsować odpowiedniej ustawy w Radzie Miejskiej.
Sprawa dorożek odegrała dużą rolę w wyścigu o fotel burmistrza w 2013 roku. Organizacja prowadząca batalię o czyste, dogodne do zamieszkania i bezpieczne ulice (NYCLASS) wyasygnowała wówczas milion dolarów, aby pomóc de Blasio pokonać główną rywalkę w prawyborach kandydatów Partii Demokratycznej Christine Quinn.
ZOBACZ: USA wprowadzą od poniedziałku zakaz przekraczania granicy dla przybywających z 8 krajów afrykańskich
"De Blasio od dawna popiera obrońców praw zwierząt, którzy twierdzą, że ten pochodzący z epoki wiktoriańskiej środek transportu jest anachroniczny, a co ważniejsze, okrutny dla koni. Jako dowód pokazują filmy z końmi przewracającymi się na ulicach miast" – przypomniał w piątek portal „Gothamist”.
"Dorożki są niehumanitarne"
W 2020 roku oburzenie wywołał upadek 10-letniej klaczy w Central Parku. Została później poddana eutanazji. We wrześniu tego roku przewrócił się koń potrącony przez samochód.
De Blasio próbował doprowadzić do uchwalenia ustawy dotyczącej dorożek w Radzie Miasta. Jej członkowie odmówili powołując się na potencjalne zwolnienia w branży i burmistrz był zmuszony zadowolić się innymi ograniczeniami. Obejmują one m.in. zakaz przyjmowania pasażerów w południowej części Central Parku oraz pracy w upalne dni.
ZOBACZ: USA. Prezydent Joe Biden wzywa do zniesienia ochrony patentowej szczepionek
- Powozy konne po prostu nie mają sensu. Są niehumanitarne. Mamy XXI wiek na litość boską – argumentował de Blasio. Pragnie on ponownie przekonać Radę Miejską, aby zatwierdziła ustawę.
Wyjaśniał, że chce zakazać konnych dorożek i zastąpić je "samochodami wycieczkowymi" przeznaczonymi dla turystów. W 2014 roku NYCLASS zaprezentowała prototyp pojazdu elektrycznego, który przypominał samochód wycieczkowy z początku XX wieku.
W Stanach Zjednoczonych niektóre miasta wprowadziły już zakaz przejażdżek dorożkami konnymi. Należy do nich m.in. Chicago.
Przeciwne takiej decyzji są osoby reprezentujące branżę dorożkarzy. Podkreślają, że konie muszą mieć rocznie pięć tygodni urlopu, przechodzą regularne badania weterynaryjne i są pod dobrą opieką woźniców.
ZOBACZ: Krakowskie dorożki pod lupą prokuratury. "To skaza na wizerunku miasta"
- To my kochamy konie, bo decydujemy się spędzić z nimi nasze życie zawodowe – przytacza „Gothamist” wypowiedź Christine Hansen, która od dziewięciu lat powozi dorożkami w Nowym Jorku.
Według związku zawodowego pracowników transportu, Transport Workers Union Local 100, miasto ma 68 licencjonowanych konnych dorożek i 150 woźniców. Związek nie podał przychodów generowanych przez tę branżę.