Viktor Orban po spotkaniu szefów rządów Grupy Wyszehradzkiej: Bruksela prowadzi błędną politykę

Świat
Viktor Orban po spotkaniu szefów rządów Grupy Wyszehradzkiej: Bruksela prowadzi błędną politykę
PAP/Leszek Szymański
Viktor Orban skrytykował postępowanie Brukseli w temacie migracji

- Nigdy UE nie była pod taką presją migracyją jak teraz - powiedział premier Węgier Viktor Orban na spotkaniu V4. Dodał, że Bruksela prowadzi błędną politykę w tej sprawie. - Nasza ofensywa dyplomatyczna przynosi efekty - podkreślił Mateusz Morawiecki.

Na wspólnej konferencji z premierami Polski, Czech i Słowacji, Orban powiedział, że szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki poinformował V4 "z pierwszej ręki" o sytuacji na granicy z Białorusią.

 

Orban dodał, że UE jeszcze nigdy nie była pod taką presją migracyjną jak obecnie. - Migracja zawsze była z jakiegoś kierunku, ale nigdy nie było jej na raz z trzech stron, to jest wielkie wyzwanie dla całej UE - podkreślił węgierski premier.

Orban: UE musi zapłacić

Wskazał, że migranci przybywają do Europy z Południa przez Morze Śródziemne, trasą zachodnio bałkańską i teraz ze wschodu przez Białoruś. Orban powiedział, że na węgierskich granicach zatrzymano 100 tys. nielegalnych imigrantów. Dodał, że codziennie z Afganistanu wyrusza 30-35 tys. osób. "UE musi liczyć się z tym, że na bałkańskiej trasie będzie jeszcze większa presja" - zaznaczył premier Węgier.

 

- Bruksela prowadzi błędną politykę, wszystko finansuje, co umacnia jeszcze presję migracyjną. Wszystko, co język migracyjny, międzynarodowy nazywa pull factor, to jest właśnie aktywizowane. UE to wspiera, wpiera NGO'sy, ogłasza integracyjne procesy - podkreślił Orban.

 

ZOBACZ: Ustanowienie Narodowego Dnia Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego. Prezydent podpisał ustawę

 

Jednocześnie - jak mówił - UE nie przekazuje środków na fizyczną obronę granic. "Węgierskie stanowisko wciąż jest takie, że UE musi zapłacić za koszty obrony UE na granicy. To nie jest do przyjęcia, że tylko te koszty mają przyjąć na siebie te kraje, które przez historię i geografię po prostu są na granicy UE" - powiedział Orban.

 

Jak zauważył, Węgrzy bronią swojego kraju, ale też całej UE i byłoby stosowne, jeśliby przynajmniej Węgry i UE podzieliły się po połowie kosztami obrony granicy.

Morawiecki: przemytnicy, mafie i reżim

Na wspólnej konferencji premierów V4 szef polskiego rządu ocenił, że "poziom solidarności, pozytywnej odpowiedzi na nasze obawy i refleksje", z którymi się tu spotkał, jest "budujący i bezprecedensowy".

 

- Skoordynowana ofensywa dyplomatyczna po naszej stronie przynosi już też pozytywne efekty - oświadczył. Podkreślił, że rozmowy z premierem Iraku, z premierem autonomicznego regionu w Kurdystanie i z odpowiednikami w Turcji i na Bliskim Wschodzie, a także rzetelna i rzeczowa współpraca z państwami takimi jak Uzbekistan powodują, że dzisiaj dopływ nowych migrantów do Białorusi jest dużo mniejszy niż w szczycie natężenia dopływu migrantów - czyli ok. miesiąca czy dwóch-trzech tygodni temu.

 

ZOBACZ: Grupa Wyszehradzka otwiera dla siebie granice. Oprócz Polski

 

- I to jest ważne, to jest pierwszy krok, by rozładować ten kryzys, który Białoruś wywołała - zaznaczył.

 

Wskazał, że to kryzys polityczny, w którym ludzie są używani przez przemytników, mafie, we współpracy z reżimem Alaksandra Łukaszenki, po to, by stanowić element nacisku na UE i stanowić element dezintegracji Unii i element chaosu, który - zdaniem Łukaszenki - najlepiej będzie służyć jego celom.

Morawiecki: UE powinna być wdzięczna Orbanowi

- Dziś Polska (...) Litwa, Łotwa, mające bezpośrednią granicę z Białorusią - pokazują czym jest prawdziwa solidarność. Przecież my (...) nie bronimy tylko naszych granic. My bronimy granicy zewnętrznej Unii Europejskiej - powiedział szef rządu. - Unia Europejska powinna być wdzięczna Viktorowi Orbanowi, Węgrom, za to, że w sposób realny, realistyczny, rzeczywisty, przeciwstawił się tej polityce, co do której dzisiaj jest już zrozumienie w całej Europie - że nie może być prowadzona na zasadzie dowolnego przekraczania granicy przez dowolną grupę migrantów" - podkreślił premier.

 

- Dzisiaj to wydaje się oczywiste, ale wcale takim nie było jeszcze nie tak dawno temu - dodał. - Chronimy granicę zewnętrzna NATO - paktu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej i każdy kilometr naszej granicy, i każdy strzegący jej żołnierz, funkcjonariusz Straży Granicznej, funkcjonariusz policji przyczynia się do tego, iż wszyscy razem jesteśmy z tego dumni i dziękujemy im - mówił szef polskiego rządu.

 

ZOBACZ: Premier Mateusz Morawiecki spotkał się z premier Estonii Kają Kallas

 

Podziękował premierom Słowacji, Węgier i Czech za ich gotowość do wsparcia Polski od strony logistycznej i personalnej w naszych zmaganiach na granicy. - Razem na pewno jesteśmy silniejsi, a Grupa Wyszehradzka pokazuje, że nie możemy być pobłażliwi i przymykać oka na agresję - powiedział Morawiecki.

 

Zaznaczył, że jesteśmy twardzi, musimy być zjednoczeni, nie dać się podzielić i taka polityka prezentowana od dawna jest skuteczna. Morawiecki ocenił też, że wiele znaków przemawia za tym, iż ten kryzys tak szybko się nie skończy. - Chcielibyśmy tego, ale musimy być realistami - zaznaczył premier.

Von der Leyen solidarna w kryzysie. Przypomina, że UE nie uznaje reżimu

- To, co wydarzyło się na granicy z Białorusią, należy do szerszego kontekstu. Ostatnie działania reżimu Łukaszenki i jego zwolenników to zdecydowana próba wywołania trwałego i przedłużającego się kryzysu. Pozwolę sobie powtórzyć: UE nie uznaje tego reżimu, który brutalnie represjonuje własny naród - oznajmiła przewodnicząca KE podczas sesji plenarnej europarlamentu.

 

- Jego działania wpisują się w skoordynowane wysiłki na rzecz destabilizacji Unii Europejskiej i naszego sąsiedztwa. Dotyczy to w szczególności Ukrainy i Mołdawii. Działania te stanowią realne i aktualne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszej Unii. Te działania wykraczają poza Białoruś. Testują naszą determinację i jedność. Ale Unia Europejska ma wolę, jedność i determinację, by stawić czoła temu i przyszłym kryzysom - zadeklarowała von der Leyen.

 

 

"Hybrydowy atak Białorusi jest wyzwaniem rzuconym całej Unii" - napisała na Twitterze po oświadczeniach premierów przewodnicząca Komisji Europejskiej Urusla von der Leyen. Zapewniła, że Wspólnota jest solidarna z Polską, Litwą i Łotwą. "Stoimy solidarnie u boku Litwy, Polski i Łotwy" - podkreśliła szefowa KE.

 

"UE podejmuje działania na czterech polach: wsparcie humanitarne, kontakty dyplomatyczne z krajami pochodzenia (migrantów), sankcje i ochrona granic" - dodała von der Leyen.

Premier Słowacji: UE to także nasza przestrzeń

Bardzo ważne jest, by Unia Europejska pomogła Polsce, która jest teraz pod naprawdę wielką presją; popieramy wszelkie sankcje, które zostaną nałożone na Białoruś - powiedział premier Słowacji Eduard Heger.

 

- Unia Europejska to także nasza przestrzeń, w związku z tym obrona integralności i jedność terytorialna jest dla nas bardzo ważna. Wyrażamy naszą solidarność i oferujmy wszelką pomoc - powiedział premier Słowacji.

 

ZOBACZ: Szefowie rządów Czech, Słowacji i Austrii przeciw nielegalnej migracji. Nie chcą powtórki z 2015 r.

 

Heger dodał, że Słowacja zaoferowała "żołnierzy i policjantów, którzy będą pomagać, na Łotwie czy na Litwie". "Bardzo ważne jest też, by Unia Europejska pomogła Polsce, bo Polska jest teraz pod naprawdę wielką presją, a wymiar europejski jest bardzo ważny w tej dziedzinie" - podkreślił.

 

- Obserwujemy i jednoznacznie stwierdzamy, że zachowanie białoruskiego reżimu jest nie do przyjęcia. Wszelkie sankcje wspieramy, trzeba jak najszybciej nałożyć sankcje na te linie lotnicze, które włączają się w przemyt ludzi - powiedział premier Słowacji.

 

Poinformował, że tematem wtorkowych rozmów była też sytuacja na Ukrainie, z którą strona słowacka pozostaje w stałym kontakcie. Zapowiedział ponadto, że kwestia wspólnej obrony granicy poruszana będzie również na spotkaniu państw Grupy Wyszehradzkiej 29 i 30 listopada.

Andrej Babisz: Czechy całkowicie wspierają Polskę

Na konferencji po spotkaniu premierów państw Grupy Wyszehradzkiej szef czeskiego rządu mówił, że jest coraz więcej problemów, z którymi boryka się obecnie Europa, a jednym z nich jest migracja. Podkreślał przy tym, że bardzo ważne jest, by Unia Europejska wreszcie rozwiązała problem "mafii przemytników".

 

ZOBACZ: Czechy. Media: Babisz może być kandydatem na prezydenta

 

- Czechy całkowicie wspierają Polskę - zadeklarował Babisz. Przypomniał także, że prezydent Czech Milosz Zeman skierował niedawno list do prezydenta Andrzeja Dudy, w którym zaproponował wysłanie na granicę polsko-białoruską czeskich żołnierzy. Zapewnił, że jeśli tylko Polska zwróci się z prośbą o taką pomoc, Czechy są w stanie od razu ją przekazać.

 

- To, co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej jest absolutnie nie do przyjęcia - powiedział Babisz. Przekonywał, że nie można ulec presji. - To co robi reżim Łukaszenki, jest ponad wszelkie granice - stwierdził Babisz. Zadeklarował także, że jego kraj wspiera wszelkie sankcje na białoruski reżim. "Muszą one być wprowadzone szybko i efektywnie" - zaznaczył premier Czech.

pdb / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie