"Gość Wydarzeń". Dominikanin o. Roman Bielecki: upominamy się o godność człowieka

Polska
"Gość Wydarzeń". Dominikanin o. Roman Bielecki: upominamy się o godność człowieka
Polsat News
O. Bielecki: upominamy się o godność człowieka, jak o godność dziecka nienarodzonego

- Teraz upominamy się o godność człowieka, tak samo jak rok temu upominaliśmy się o godność dziecka nienarodzonego - mówił w "Gościu Wydarzeń" o. Roman Bielecki, dominikanin i redaktor naczelny miesięcznika "W drodze". Odniósł się w ten sposób do pomocy migrantom na granicy polsko-białoruskiej.

"Bez względu na okoliczności przybycia migrantów, potrzebują oni naszego wsparcia duchowego i materialnego" - napisał Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki w apelu ws. pomocy migrantom. Poprosił też o zorganizowanie 21 listopada ogólnopolskiej zbiórki funduszy.

 

O niedzielną zbiórkę Marcin Fijołek w programie "Gość Wydarzeń" zapytał o. Romana Bieleckiego. 

Kryzys na granicy. "Miotamy się od bandy do bandy"

- Nie zapominajmy, że w pamięci zostają obrazy matek z dziećmi, które zostają w lesie na zimnie - mówił dominikanin, zaznaczając, że migranci, to nie tylko mężczyźni rzucający w polskie służby kamieniami. 

 

- Wyobraźmy sobie, że w którymś polskim mieście na ulicy zostało dziecko, które ma temperaturę ciała 27-29 stopni (Celsjusza) i nie ma przy nim rodzica - podał przykład i stwierdził, że natychmiast pojawiłyby się w tym miejscu wszystkie możliwe stacje telewizyjne i inne media. 

 

- Kłopot w tym całym kryzysie migracyjnym, humanitarnym, polega na tym, że miotamy się od bandy do bandy. Mówimy: albo wpuszczać wszystkich, albo nie wpuszczać nikogo - tłumaczył. Dodał, że w pierwszym przypadku "uruchamiają się obrazy", że tysiące "dzikich ludzi przyjdzie i na pewno zrobią nam krzywdę". Natomiast w  drugim przypadku chcemy uszczelniać granicę. 

 

- Pomiędzy tymi perspektywami jest naprawdę ogromna przestrzeń - tłumaczył dominikanin i dodał, że chodzi o "przestrzeń ludzkiej wrażliwości i przyzwoitości". - Jeżeli my tego nie zagospodarujemy, to będziemy na tę sytuację patrzeć tylko politycznie - podkreślił. 

 

ZOBACZ: Kryzys na granicy. Migranci opuszczają koczowisko w Kuźnicy. "Zabierają ze sobą kłody drewna"

 

Duchowny podkreślał, że jemu samemu towarzyszą takie same obawy jak wielu Polakom, ale "na tym polega świadectwo Ewangelii, że jeśli tego nie zrobimy, to sprzeciwiamy się słowom Pana Jezusa". - Ci, którzy nie są z tej perspektywy ewangelicznej, to sprzeciwiają się swojej zwykłej przyzwoitości. W imię tych wartości należy się zachować tak, żeby wesprzeć jutrzejsze dzieło (zbiórkę na pomoc migrantom red.) - zaznaczył. 

 

WIDEO: Zobacz całą rozmowę Marcina Fijołka z o. Romanem Bieleckim

"Upominamy się o godność człowieka" 

- Problem polega na tym, że to się nie skończy. My mamy nieprzerobioną perspektywę kontaktu ludzi z innych kultur, którzy będą - czy tego chcemy, czy nie - do nas przychodzić - stwierdził dominikanin, odnosząc się do wzrostu migracji. 

 

- Na chwilę to odepchnęliśmy, ale to nie spowoduje, że ta fala nie będzie narastać - mówił. Jak dodał, "ta fala będzie narastać przez lata". - To nie jest tak, że trzeba być naiwnym, natomiast na końcu tej całej dyskusji jest człowiek. Człowiek, któremu mamy zapewnić godne warunki - powiedział. 

 

- Teraz upominamy się o godność człowieka, tak samo jak rok temu upominaliśmy się o godność dziecka nienarodzonego - zakończył o. Bielecki. 

ap / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie