Paweł Kowal: zaczyna się robienie ludziom wody z mózgu

Polska
Paweł Kowal: zaczyna się robienie ludziom wody z mózgu
Polsat News
Karol Karski i Paweł Kowal w "Gościu Wydarzeń"

- TSUE nie mógł nakazać zamknięcia kopani w Turowie ani karać Polski, bo narusza wyłączną kompetencję Rady UE - stwierdził w "Gościu Wydarzeń" europoseł PiS Karol Karski. Paweł Kowal z KO radził rządowi, "by wziął się do roboty, a nie wymyślał hocki klocki, że to Niemcy są winni". - Już się zaczyna robienie ludziom wody z mózgu, bo znowu czegoś się nie udało zrobić - ocenił

Prowadzący program Grzegorz Kępka przypomniał, że Jacek Saryusz-Wolski, europoseł PiS, złożył do Komisji Europejskiej interpelację, w której udowadnia, że decyzja o tym, aby karać Polskę za niezamknięcie kopalni w Turowie jest bezprawna i bezskuteczna.

Karski: TSUE bez kompetencji w sprawie Turowa

- Widać na pierwszy rzut oka, że Trybunał działał poza swoim zakresem kompetencji. Z artykułu 260 traktatu o funkcjonowaniu UE wynika, że kary mogą być nakładane tylko w przypadku niewykonania wyroku finalnego po zakończeniu całej sprawy, a tutaj mamy zabezpieczenie. Trybunał ma prawo nakładać zabezpieczenie, natomiast kary finansowe nie mogą być w takim przypadku nakładane - powiedział Karol Karski.

 

Według Saryusza-Wolskiego TSUE nie mógł nakazać zamknięcia Turowa ani karać Polski, bo narusza to wyłączną kompetencję Rady Unii Europejskiej w sprawach dotyczących znaczącego naruszenia unijnych reguł.

 

ZOBACZ: UE Europoseł Saryusz-Wolski do KE: czy wiceprezes TSUE działała zgodnie z zasadą praworządności?

 

- Jest sporo argumentów na różnych poziomach. Mamy do czynienia z wyłączną kompetencją Rady UE w tym zakresie spraw, po drugie nie jest możliwe, zgodnie z artykułem 260 i 269 oraz artykułem 5 Traktatu o Funkcjonowaniu UE, nałożenie kary finansowej w przypadku niewykonania zabezpieczenia - powiedział Karski.

 

- Kompetencja do wykonania zabezpieczenia jest traktatowo przypisana do całego Trybunału - przypomniał polityk PiS, zaznaczając, że regulamin TSUE ceduje te kompetencje na zastępcę przewodniczącego wspólnotowego sądu.

 

- Mamy do czynienia z błędami logicznymi. Trybunał w żadnym wypadku nie może zamknąć żadnego przedsiębiorstwa, w tym także kopalni (Turów - red.). Nawet gdyby robił to w wyroku finalnym. Jeżeli nie może w wyroku finalnym, to według logiki prawniczej, nie może tym bardziej zrobić tego też w trakcie trwania procesu, czyli w zabezpieczeniu tymczasowym bez kończenia tego procesu - powiedział Karol Karski.

 

WIDEO - Karol Karski (PiS) i Paweł Kowal (KO) w "Gościu Wydarzeń"

 

Kowal: Oczekuję skutecznego rządu

Z kolei poseł KO Paweł Kowal nazwał sytuację "bałaganem".

 

- Nie kwestionują (w PiS - red.) roli Trybunału, nie kwestionują żadnych elementów. Rząd podejmuje negocjacje, przegrywa te negocjacje, bo nie jest w stanie być skuteczny. Następnie czeka parę miesięcy, wpędza Polskę w duże kłopoty, a potem nagle zaczynają od nowa czytać traktat i wymyślać na wyprzódki, jaki tutaj znaleźć paragraf, żeby tutaj było tak samo, tylko inaczej - powiedział Paweł Kowal.

 

- Ja bym oczekiwał skutecznego rządu, który jest w stanie, bez mieszania Trybunału Sprawiedliwości, dogadać się z Czechami. Słyszymy przez kilka lat, że naszym najlepszym atutem są relacje w grupie Wyszehradzkiej i w Państwach Międzymorza, a nagle się okazuje, że jedno z tych państw Międzymorza i jeden z członków Grupy Wyszehradzkiej nie jest w stanie z nami się dogadać w sprawie rozwiązania sprawy Turowa - tłumaczył Paweł Kowal.

 

Odniósł się także do inicjatywy Jacka Saryusza-Wolskiego.

 

- Rozumiem, że europosłowie nie są w rządzie i mogą sobie wymyślać kolejne interpretacje - powiedział Kowal. - Ale od rządu oczekiwałbym powagi. Skoro rząd przyjął warunki gry i nie kwestionował roli Trybunału w maju, to powinien się wziąć do roboty, przeprowadzić negocjacje, a my powinniśmy spokojnie czekać na rozstrzygnięcie TSUE - powiedział Kowal. - To jest jedyne rozwiązanie jakie mamy i jeszcze można to zrobić - dodał.

 

ZOBACZ: Morawiecki: Decyzja TSUE ws. kary za Turów skrajnie agresywna, szkodzi relacjom polsko-czeskim

 

- Dobrze radzę rządowi, żeby się wziął do roboty, a nie wymyślał hocki klocki, że to Niemcy są winni, chociaż Niemcy nie mają z tym nic wspólnego. Już się zaczyna robienie ludziom wody z mózgu, bo znowu czegoś się nie udało zrobić - stwierdził Kowal.

 

Jego zdaniem wniosek Saryusza-Wolskiego do KE "nie ma żadnego znaczenia". - Można wymyślać kolejne interpretacje, poseł profesor Karski jest jeszcze sprawniejszy w interpretacjach (niż Saryusz-Wolski - red.) więc od razu wymyśli ich dziesięć. Tylko problem w tym, że rząd przyjął te warunku gry w maju. Przecież w maju nie słyszeliśmy o nowych interpretacjach, tylko słyszeliśmy, że rozmowy z Babišem, (Andrejem, premierem Czech - red.) idą dobrze. Jeżeli przyjęto te wszystkie reguły gry, rozpoczęto negocjacje z Babišem i jeżeli uznano, że Trybunał ma tutaj kompetencje, żeby nakładać środki zabezpieczające, to o co w tej chwili w ogóle chodzi? Ktoś nas robi znowu w konia - powiedział Kowal.

 

- Trzeba było skutecznie negocjować z Babišem - dodał polityk KO. - Rząd to zawalił i naraża Polskę na duże kary finansowe - uznał.

"Nałożone kary odliczać od składki"

Jacek Saryusz-Wolski mówił także, żeby nie płacić kar nałożonych na Polskę przez TSUE, a jeżeli zostaną wystawione przez Komisję Europejską noty obciążeniowe, odliczać je od polskiej składki. Europoseł PiS mówił także, że w przypadku głosowania nad pakietem klimatycznym Polska może zagrozić jego zawetowaniem, co jego zdaniem byłoby skuteczne.

 

- Płaszczyzn negocjacji jest wiele - stwierdził Karski. - Pewne kwestie się robi, a nie wyprzedza się je w mediach - powiedział Karski.

 

- Problem Turowa to kwestia bardzo dawna. Spór powstał jeszcze w czasach rządów Leszka Millera. Rząd czeski prawdopodobnie biorąc pod uwagę to, że za chwilę odbywają się tam wybory parlamentarne postanowił to jakoś wyeskalować. Generalnie (Czesi - red.) nie dotrzymują słowa - powiedział. Przypomniał, że "są nawet protokoły podpisane przez stronę czeską, w których deklarowano wycofanie się z tego sporu". - Na tego typu ustaleniach oparł się również premier Mateusz Morawiecki - powiedział Karski.

 

- Myślę , że spór zostanie rozwiązany, dlatego, że on nie służy obu stronom. Prawo europejskie, prawo międzynarodowe to jest pole do negocjacji. Strony tworzą pewne ustalenia, mamy do czynienia z Trybunałem, który postanowił zaangażować się w tę sprawę, próbując rozszerzyć swoje kompetencje - powiedział.

 

- Tak naprawdę nie mamy do czynienia z oświadczeniem Trybunału. Wiceprezes TSUE orzekająca wbrew artykułowi 5. i 260. Traktatu o Funkcjonowaniu UE powinna być traktowana jako osoba prywatna - powiedział Karski. Jego zdaniem kary, które "mają być z czegoś potrącane, ogłaszane ustami rzeczników nie mają podstawy traktatowej". - Potrącanie tych kwot ze składki (wpłacanej przez Polskę do UE - red.) jest normalne i oczywiste - podkreślił polityk PiS.

 

ZOBACZ: Media: Nord Stream 2 zostanie uruchomiony 1 października

 

Nie zgodził się z nim Paweł Kowal (KO), który uznał, że PiS jest nieudolne.

 

- Posłowie będą teraz pokazywać, który jest bardziej radykalny - powiedział Kowal. - Czas tego rządu właśnie ze względu na kwestie europejskie powinien się skończyć - dodał. - Jeżeli rząd nie jest w stanie dogadać się z najbliższym sąsiadem, o którym przez lata mówi, że mamy z nim super relacje, to coś jest nie tak z tymi negocjacjami. Trzeba tak negocjować, żeby dotrzymywali słowa, trzeba im złożyć nowa propozycję, trzeba pojechać na szczyt, a wczoraj premier nie pojechał rozmawiać z Babišem powiedział Kowal.

 

- Jest jedna ważna sprawa: nie atakować Trybunału Sprawiedliwości UE - dodał. - Ten Trybunał w wielu sprawach będzie i już był dla Polski korzystnym rozwiązaniem - stwierdził, przypominając sprawę rurociągu OPAL. - Ten Trybunał, silny, jest szansą - dodał. Jego zdaniem należy o TSUE "dbać" oraz "nie dopuszczać żebyśmy dostawali zabezpieczenia na tak duże kwoty".

 

- Wiadomo, że tej kopalni z dnia na dzień się nie zamknie, bo kopalni w sensie technicznym nie da się z dnia na dzień zamknąć - uspokajał Kowal, który powiedział, że jest po rozmowach z ekspertami. - Nie można odciąć Polski od energii w takiej skali. Trzeba to rozwiązać inaczej i można to zrobić. Z Czechami tymczasem trzeba ponegocjować i dojść do porozumienia. Traktat pozwala, żeby tę skargę Czesi wycofali z Trybunału i tak się to powinno zakończyć. Zdrowy rozsądek nakazuje, aby tego oczekiwać teraz od rządu. Jak nie dają rady, niech ustąpią, niech dadzą miejsce innemu rządowi. W Polsce jest wielu doświadczonych ludzi w sprawach europejskich, międzynarodowych, na pewno sobie dadzą radę w tych negocjacjach - powiedział Kowal. - Nie sądzę, żeby negocjacje z Czechami były najtrudniejszą sprawą jaką rząd ma przed sobą - podsumował.

 

Dotychczasowe wydania programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.

hlk/ml / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie