Afganistan. Tajemnicze zniknięcie przywódców talibów. Pogłoski o śmierci

Świat
Afganistan. Tajemnicze zniknięcie przywódców talibów. Pogłoski o śmierci
PAP/EPA/STRINGER
Talibowie zaprzeczają, że któryś z członków ich rządu stracił życie. Media przypominają jednak, że w przeszłości ukrywali oni śmierć swojego przywódcy

Brakuje ich aktualnych nagrań, od miesiąca nie pokazują się publicznie. Nieoficjalnie mówi się, że najwyższy przywódca talibów mułła Hajbatullah Ahundzadeh i wicepremier Afganistanu mułła Abdul Ghani Baradar nie żyją. Wśród członków nowego talibskiego rządu miała wybuchnąć spora awantura, w której uczestniczyli "zaginieni". Baradar w środę wieczorem zdementował pogłoski na swój temat.

Według informacji z Kabulu, które pojawiły się z wtorku na środę, Baradar miał zginąć lub zostać poważnie ranny podczas kłótni z innym członkiem gabinetu dotyczącej przydziału tek ministerialnych. - To nieprawda; mam się dobrze i jestem zdrowy. Media mówią, że istnieją wewnętrzne spory. Między nami nic nie ma, to nieprawda - powiedział w wywiadzie w państwowej telewizji, który został opublikowany na Twitterze przez przedstawicielstwo talibów w Ad-Dausze.

 

Krótki klip pokazał go siedzącego na sofie obok dziennikarza z mikrofonem państwowej telewizji RTA, najwyraźniej czytającego z kartki papieru. - Nie ma się czym martwić - dodał Baradar.

 

Wcześniej, jak pisze Reuters, przedstawiciel komisji kultury talibów napisał na Twitterze, że wywiad zostanie pokazany w telewizji RTA, aby obalić "wrogą propagandę". W ostatnich dniach talibscy urzędnicy wielokrotnie zaprzeczali, że Baradar został ranny.

 

ZOBACZ: Afganistan. Samolot pakistańskich linii lotniczych PIA odleciał z Kabulu z 80 pasażerami

 

We wtorek BBC podało, powołując się na wysokich rangą przedstawicieli talibów, że pomiędzy ich przywódcami wybuchła poważna kłótnia o skład nowego rządu, a konfrontacja między Baradarem a członkiem gabinetu miała miejsce w pałacu prezydenckim.

W rządzie talibów wyłącznie mężczyźni

W poniedziałek rzecznik talibów Suhail Szahin napisał na Twitterze, że doniesienia o śmierci Baradara są fałszywe. Jak komentuje "Guardian", oświadczenie to, jak i publikacja starych zdjęć przywódców, nie położyła kresu spekulacjom dotyczącym ich losu. Gazeta przypomniała w środę, że talibowie przez dwa lata ukrywali śmierć swego przywódcy mułły Omara i wydawali komunikaty w jego imieniu.

 

Ahundzadeh również nie pokazał się od miesiąca na żadnych publicznych lub prywatnych spotkaniach, nie przyjął przedstawicieli innych państw, nie wystąpił w radiu, ani nie pojawiły się jego nowe nagrania wideo.

 

Talibowie przejęli kontrolę nad Afganistanem w sierpniu i od tego czasu ogłosili ten kraj Islamskim Emiratem. Ich nowy gabinet tymczasowy składa się z wysokich rangą talibów, jedynie mężczyzn, z których niektórzy są znani z ataków na siły amerykańskie w ciągu ostatnich dwóch dekad.

Media: talibowie pokłócili się o zasługi

Jedno z talibskich źródeł powiedziało BBC Paszto, że Baradar i Chalil ur-Rahman Hakkani - minister ds. uchodźców i prominentna osoba, mieli pod koniec ubiegłego tygodnia ostrą wymianę zdań, gdyż Baradar był niezadowolony ze struktury tymczasowego rządu.

 

ZOBACZ: Al-Dżazira: dwaj afgańscy dziennikarze torturowani w areszcie przez talibów

 

Według różnych źródeł spór wybuchł na tle rozbieżności, kto wśród talibów może przypisywać sobie zasługi za zwycięstwo i odzyskanie władzy w Afganistanie.

 

"The Guardian" przypomina, że talibowie przez dwa lata ukrywali śmierć swego przywódcy mułły Omara i wydawali komunikaty w jego imieniu. 

wka/pdb / PAP / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie