Klęska kampanii szczepień przeciw COVID-19 w szkołach. "To porażka państwa"

Polska
Klęska kampanii szczepień przeciw COVID-19 w szkołach. "To porażka państwa"
PAP/EPA/Claus Bech
Kuratorzy oświaty zbierają informacje o tym, ilu rodziców wyraziło zgodę na szczepienie swoich dzieci.

Zainteresowanie szczepieniami przeciwko COVID-19 wśród uczniów, którzy ukończyli 12. rok życia, jest bardzo małe. Z tego powodu w większości placówek oświatowych nie powstaną mobilne punkty szczepień - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

"DGP" przypomina we wtorek, że od wczoraj do najbliższej niedzieli uczniowie, którzy ukończyli 12 lat, mogą zaszczepić się za pośrednictwem szkoły, do której uczęszczają.

 

ZOBACZ: Rusza akcja szczepień w szkołach. W Warszawie zaszczepiło się ponad 70 tys. dzieci w wieku 12-18 lat

 

Jeśli chętnych będzie wystarczająco wielu, a warunki lokalowe na to pozwolą, szczepienia odbędą się na miejscu. Szczepienia mogą się odbywać także w punktach mobilnych i w przychodniach po porozumieniu z jej kierownikiem.

 

Kuratorzy oświaty na polecenie resortu edukacji zbierają informacje o tym, ilu rodziców wyraziło zgodę na szczepienie swoich dzieci. Wstępne dane wskazują, że akcja ta nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem - podaje gazeta.

Punkty szczepień będą w 129 na 924 szkoły

- W województwie łódzkim chęć szczepienia w szkole zadeklarowało 2232 uczniów, 409 członków ich rodzin i 144 pracowników placówek oświatowych. W całym regionie do szczepień mogłoby przystąpić 1341 szkół. Deklaracje zgłosiło 1070. W 53 szczepienia odbędą się w placówce, pozostałe w poradniach medycznych – potwierdza cytowana przez "DGP" Anna Skopińska, rzecznik prasowy Kuratorium Oświaty w Łodzi.

 

ZOBACZ: Uczniowie nagradzani za szczepienie. Dyrektor wycofał się z pomysłu

 

Według gazety podobna sytuacja jest w innych województwach. - Z 77,2 tys. uczniów, którzy mają ukończone 12 lat, deklaracje szczepienia zgłosiło 5213. Punkty szczepień będą utworzone w 129 na 924 szkoły – wylicza w rozmowie z gazetą Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty.

 

Podkreśla, że decyzję o miejscu szczepień uczniów podejmuje podmiot medyczny w porozumieniu z dyrektorem szkoły, uwzględniając m.in. warunki lokalowe i liczbę deklaracji.

"Porażka państwa"

Gazeta podaje też, że dane dotyczące deklaracji w sprawie szczepień z ponad tysiąca szkół ma też Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty. OSKKO informuje, że w poszczególnych placówkach maksymalnie jest kilkunastu chętnych do szczepienia, a wszyscy przepytani dyrektorzy prowadzą szkoły liczące po kilkaset uczniów.

 

- "Zero, jeden, kilku" – najczęściej takie odpowiedzi słyszę od szefów placówek, gdy pytam o liczbę chętnych do szczepień. To porażka państwa i nas wszystkich – mówi "GDP" Marek Pleśniar, dyrektor OSKKO.

 

Dyrektorzy informują, że raczej nie będą na terenie swoich szkół tworzyć punktów szczepień, bo chętnych jest jak na lekarstwo.

rsr / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie