"Daję gwarancję na miesiąc, dwa nauki stacjonarnej". Adam Niedzielski w "Gościu Wydarzeń"

Polska
"Daję gwarancję na miesiąc, dwa nauki stacjonarnej". Adam Niedzielski w "Gościu Wydarzeń"
Polsat News
Minister zdrowia Adam Niedzielski w "Gościu Wydarzeń".

Minister zdrowia powiedział w "Gościu Wydarzeń", że daje gwarancję "co najmniej na miesiąc, dwa" nauki stacjonarnej w szkołach. Dodał, że zaszczepionych jest 80 proc. nauczycieli oraz 30 proc. dzieci w wieku 12-16 lat. - Szkoły są z tego względu bezpieczne, zostały też bardzo mocno wzmocnione sprzętem - mówił Adam Niedzielski. Na trzeci tydzień września zapowiedział szczepienia uczniów w szkołach.

- Musimy zrobić wszystko, mówię tutaj zarówno o pewnych wzorcach zachowań, o akcji szczepień, o zapewnieniu bezpieczeństwa w szkole. To jest ogromna praca do wykonania i mam nadzieję, ze ta praca będzie wystarczająca, by ten pobyt w szkole był jak najdłuzszy, i mam nadzieję że będzie trwał cały rok.

Niedzielski: miesiąc, dwa gwarancji nauki w szkołach

Minister zdrowia powiedział, ze według jego przewidywań uczniowie zostaną w szkołach co najmniej miesiąc lub dwa.

 

- Daję gwarancję co najmniej na miesiąc, dwa. patrząc na pewne poziomy zaszczepień wśród dzieci, które wbrew pozorom są całkiem niezłe jak na ten okres powakacyjny, bo blisko 30 procent dzieci z tych roczników 12-15 lat mamy już teraz zaszczepionych - powiedział.

 

ZOBACZ: WHO monitoruje Mu - nowy niepokojący wariant koronawirusa

 

- Akcję szczepienną będziemy organizowali w szkołach dopiero w trzecim tygodniu września - dodał.

 

- Nauczyciele wykazali się ogromną odpowiedzialnością, bo poziom zaszczepienia w tej grupie jest 80 procentowy. To są parametry, co do których przyjmuje się, że w społeczeństwie dają odporność populacyjną. Szkoły są z tego względu bezpieczne, ale też z tego względu, że zostały bardzo mocno wzmocnione sprzętem. Mówię o termometrach, stacjach które to (pomiar temperatury - red.) umożliwiają, płynach dezynfekcyjnych. My na to wydaliśmy ponad 100 mln zł - powiedział Adam Niedzielski.

 

ZOBACZ: Wydarzenia24. Ruszyła najnowsza stacja informacyjna

 

Zapytany, czy powrót do szkół może spowodować nasilenie czwartej fali koronawirusa, odpowiedział, że zależy to od liczby interakcji.

 

- Ta liczba interakcji, nie mówię tylko o samych pobytach w szkole, ale o tym, że odwozimy dzieci, że będzie większe zagęszczenie w transporcie publicznym, to są czynniki, które bardzo sprzyjają transmisji wirusa - powiedział.

 

- Tym bardziej, że mamy teraz do czynienia z mutacją, która jest o wiele bardziej zakaźna. Mówi się, że ten parametr zakaźności jest trzy do sześciu razy większy. Na pewno mamy do czynienia z bardziej zakaźnym wirusem, ale z drugiej strony jesteśmy zaawansowani, jeśli chodzi o zaszczepienie - powiedział.

 

Przypomniał, że zaszczepienie nie chroni przed zakażeniem, ale z 98-proc. skutecznością broni przed ciężkim przebiegiem choroby.

 

WIDEO - Adam Niedzielski o rozpoczęciu roku szkolnego i nauce stacjonarnej w szkołach

 

Minister zdrowia: Restrykcje nie dla zaszczepionych 

Zapytany o rekordowy wskaźnik zakażeń koronawirusem w Izraelu, który legitymuje się największa liczbą zaszczepionych w społeczeństwie, Niedzielski powiedział, że Izrael i inne państwa, których sytuacja może wywoływać niepokój miały akcję szczepienną dwa miesiące wcześniej niż Polska.

 

- Jeśli popatrzymy na wskaźniki wyszczepienia, które osiągamy w Polsce teraz, to one w Izraelu były więcej niż dwa miesiące temu - powiedział Adam Niedzielski. Według niego obserwowano je "w okolicach maja" i mamy w związku z tym "trzy, cztery miesiące różnicy".

 

- Trzeba pamiętać, że odporność poszczepienna w czasie maleje. Po to są dawki przypominające - powiedział minister. Przyznał, że polskie władze myślą już o takiej dawce przypominającej.

 

- Patrzymy na te doświadczenia Izraela, na ile ten wirus ma potencjał odbudowania zakażalności. Jeżeli widzimy, że ona jest duża, to są to  tak naprawdę argumenty, aby coraz poważniej myśleć o trzeciej dawce - powiedział polityk.

 

Przyznał także, że żaden poziom wyszczepienia nie zakończy tematu pandemii.

 

ZOBACZ: Rozpoczęcie roku szkolnego. Prezydent zachęca rodziców do szczepienia dzieci przeciw koronawirusowi

 

- Opierając się na danych izraelskich, ale także brytyjskich, (widzimy, że - red.) ta sama liczba zakażeń, która eskaluje do dziesiątków tysięcy, nie przekłada się tak na liczbę hospitalizacji - powiedział szef resortu zdrowia. - Najważniejsze, że nie przekłada się na większą liczbę zgonów - powiedział.

Możliwe obostrzenia - tylko dla nieszczepionych

Jak przyznał przy ewentualnych decyzjach o następnych restrykcjach będzie pośrednio brany pod uwagę współczynnik obłożenia szpitali i śmiertelności.

 

- Chcemy przeskalować liczbę zakażeń, bo wiemy, że jest o 40-50 proc. hospitalizacji mniej niż w poprzednich falach. Mówię o krajach takich jak Izrael czy wielka Brytania - powiedział.

 

ZOBACZ: Niemcy. Nowe obostrzenia w Hamburgu. Dyskoteki, kina i restauracje dla zaszczepionych i ozdrowieńców

 

Zapytany o zakres obowiązywania obostrzeń, które mogą zostać wprowadzone, zastrzegł, że będą dotyczyć osób, które nie były szczepione.

 

- Osoby zaszczepione nie będą objęte restrykcjami - zapowiedział minister. - One nie mogą ponosić kosztu nieodpowiedzialności innych osób - powiedział Niedzielski.

 

Wyjaśnił, że przedsiębiorcy będą mogli sprawdzać, czy klient był zaszczepiony. Przyznał też, że jest do tego celu stworzona infrastruktura, w tym aplikacja na telefony, która jest ogólnie dostępna.

"Decyzja o trzeciej dawce dla każdego w oparciu o fakty"

Pacjenci z przewlekłymi chorobami będą zdaniem ministra szczepieni od razu mimo, że europejska agencja zdrowia EMA nie wydała rekomendacji do szczepienia trzecią dawką całych populacji.

 

- Stanowisko Rady Medycznej przy premierze było bardzo jednoznaczne, że osoby, które mają upośledzoną odporność w wyniku chociażby choroby nowotworowej czy innych dolegliwości (będą ją dostawać - red.) - stwierdził polityk.

 

ZOBACZ: Izrael. Przed pójściem do szkoły dzieciom można zrobić w domu test antygenowy na COVID-19

 

- Wczoraj skończyliśmy prowadzenie weryfikacji, wyszło nam 220 tysięcy osób, z tego wystawiliśmy blisko 140 tys. e-skierowań, które już są - powiedział minister. Dodał, że każdy pacjent, który jest w jednej z siedmiu grup przewidzianych do szczepienia trzecią dawka może pójść do lekarze pierwszego kontaktu i dostanie skierowanie na podanie trzeciej dawki szczepionki na COVID-19.

 

Minister odniósł się także do pytania o szczepienie całego społeczeństwa trzecią dawką. Według niego "patrząc na inne kraje, widać, że taka potrzeba się pojawia". Dodał jednak, że taka decyzja nie będzie podejmowana w oparciu o emocje tylko o fakty.

 

- Trzeba sobie zadać pytanie, na ile stosowanie preparatu niezmienionego poprawia odporność względem nowych mutacji. Wszystkie te elementy trzeba ważyć - stwierdził polityk, dodając, że EMA odbiera w najbliższych tygodniach badania od firmy Pfizer na ten temat.

W Warszawskim pogotowiu zyski, ale brak podwyżek

Minister odniósł się także do strajku ratowników medycznych stołecznego pogotowia "Meditrans".

 

- Okrywamy, że w stacji Warszawskiej przez długi czas nie były realizowane podwyżki - przyznał minister.

 

Powiedział także, że obecnie wszystkie podobne podmioty przedstawiają swoje wyniki finansowe, co umożliwia sprawdzenie działania stacji pogotowia.

 

- Analizując wyniki finansowe (zobaczyliśmy - red.), że został tam pokazany zysk i osoby pracujące w tej stacji pogotowia mogą mieć poczucie, że ten zysk wypracowały i powinny mieć w nim udział, czy partycypować w nim - stwierdził Niedzielski.

 

Jak dodał, nie dziwi się nastrojom. Jego zdaniem pracodawca, dostaje ogromne środki z Ministerstwa Zdrowia i przypomniał, że w porównaniu z rokiem 2015 zostały one zwiększone o około 30 procent. - To jest 600 mln złotych na ratownictwo - powiedział. Jak stwierdził środki te powinny iść nie tylko na wykazywanie zysków, ale także na pracowników.

 

Dodał, że pacjentom nic nie zagraża. Według niego są rezerwy, zapasowe załogi, w razie potrzeby wojewoda może dysponować na przykład ratowników medycznych pracujących w straży pożarnej.

 

ZOBACZ: Protest ratowników "Meditrans". Pracownicy przynieśli zwolnienia lekarskie

 

Szef resortu skomentował zapowiedź protestu służby zdrowia w Warszawie, który ma się odbyć 11 września w stolicy. Szef Porozumienia Rezydentów powiedział w wywiadzie dla Interii, że od wielu tygodni bezskutecznie prosił rząd i ministra zdrowia o spotkanie.

 

- Jestem bardzo zaskoczony. Akurat taka prośba do mnie nie dotarła. Z przyjemnością deklaruję, że chętnie się spotkam i zapraszam - powiedział Niedzielski. Przypomniał, że z pozostałą częścią środowiska prowadzone są rozmowy w ramach zespołu trójstronnego.

 

- Obawiam się "białego miasteczka", ale w żaden sposób nie przyczyni się ono do rozwiązania problemu. Rozwiązania problemów są przy stole, rozmawiając - dodał. - Mamy argumenty w postacie zwiększających się środków - powiedział. - Nasze rozmowy w zespole trójstronnym są próba przyjrzenia się jak te pieniądze mądrze wydać - wyjaśnił. - W "białym miasteczku" to nie zostanie wymyślone - zaznaczył.

 

Program prowadził Marcin Fijołek. 

 

Dotychczasowe wydania programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.

hlk/pdb / Polsat News / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie