Koszty organizacji wesel wyższe o 10-15 proc. Przez pandemię i wzrost cen

Polska
Koszty organizacji wesel wyższe o 10-15 proc. Przez pandemię i wzrost cen
Pixabay
Śluby i wesela odbywają się w zasadzie każdego dnia tygodnia - zauważają przedstawiciele branży

W czasie pandemii młodzi planują uroczystości ślubne i weselne na 2-4 miesiące przed tym wydarzeniem, a nie kilka lat wcześniej - mówią eksperci pytani. Z powodu drożejących produktów na rynku, koszty organizacji wesela wzrosły o 10-15 proc.

- Przez pandemię pary młode zmieniły sposób planowania swoich uroczystości ślubno-weselnych z długoterminowego, rok-dwa do przodu, do krótkoterminowego, ograniczającego się do 2-4 miesięcy - powiedziała PAP Valentina Pokrovskaya z Polskiego Stowarzyszenia Konsultantów Ślubnych. Dodała, że zdarzają się też zapytania z zaledwie 2-3-tygodniowym wyprzedzeniem.

 

ZOBACZ: "Nowe obostrzenia z poziomu województw". Rzecznik MZ o planach na wrzesień

 

Jak wskazała, większość nowożeńców zaplanowało swoje uroczystości weselne pod koniec czerwca, w lipcu i w pierwszej połowie sierpnia, pamiętając o doświadczeniach z zeszłego roku, kiedy wesela mogły odbywać się w zasadzie bez restrykcji dopiero w tym okresie.

Wesela od poniedziałku do niedzieli

- Z tego względu sezon 2021 jest dla nas szczególnie intensywny, a śluby i wesela odbywają się w zasadzie każdego dnia tygodnia - od poniedziałku do niedzieli - podała.

 

Konsultantka zwróciła uwagę, że sezon 2021 jest w dużej mierze "podwójnym rocznikiem" - wiele przyjęć planowanych na 2020 zostało przeniesionych na ten rok. - Pozorny duży ruch jest tak naprawdę próbą wyjścia firm "na prostą" po ciężkim ubiegłorocznym sezonie. Wiele osób stara się realizować w okresie letnim jak najwięcej zleceń, bo widmo czwartej fali pandemii i ponownego zamknięcia sektora po wakacjach jest dla nich poważnym zagrożeniem - wskazała Pokrovskaya. 

 

Jej zdaniem wiele osób czeka na całkowite zniesienie limitów, żeby zorganizować duże wesele. - Ale część nowożeńców zmieniło swoje plany i zamiast wielkiego przyjęcia, zdecydowali się na mniejsze grono gości, poświęcając więcej uwagi detalom i specjalnym atrakcjom - zaznaczyła.

 

Dodała, że większość par młodych nie ogranicza wydatków np. na dekoracje czy dodatkowe atrakcje, ale zamiast kilku mniejszych wybierają jedną, bardziej "zjawiskową". 

 

- Podczas pandemii wzrosło zainteresowanie uroczystościami plenerowymi, z tańcami na świeżym powietrzu i ten trend może pozostać z nami na dłużej, bo takie uroczystości mają niepowtarzalny klimat - oceniła.

 

W czasie pandemii wzrosły koszty organizacji przyjęć weselnych. - Średni wzrost ogólnych kosztów wesela to 10-15 proc., przy czym np. w gastronomii, dekoracjach jest on wyższy, natomiast w przypadku fotografów, wideo-ekipy czy usług DJ-a - niższy - wskazała.

"Wzrost cen to odpowiedź na zmiany rynkowe"

Jak zaznaczyła, nie brakuje opinii, że wzrost kosztów powiązany jest z chęcią odrobienia strat z zeszłego roku przez branżę. - Nie jest to prawdą. Wzrost cen to odpowiedź na zmiany rynkowe - powiedziała. Jej zdaniem koszty usług ślubno-weselnych zdrożały proporcjonalnie do wzrostu cen powiązanych produktów i obsług. - Weźmy np. wzrost cen żywności, koszty utrzymania pracowników, cen paliwa, czy koszty sprowadzenia towarów z Chin wykorzystywanych np. do wystroju i dekoracji - wymieniła.

 

Zdrożały też kwiaty, gdyż producenci do ostatniej chwili nie wiedzieli, czy i kiedy sezon ruszy, oraz jakie będą obowiązywać limity na weselach - a co za tym idzie, jakie będzie faktyczne zapotrzebowanie na kwiaty.

 

Konsultantka zwróciła uwagę, że w wielu przypadkach usługodawcy musieli także dostosować się do wymagań epidemicznych, co również wpłynęło na wzrost kosztów wyjściowych. - Do tego doszły koszty dodatkowe, jak np. koszty testów na Covid-19 w przypadku wesel międzynarodowych - podała.

 

Pokrovskaya w imieniu branży ślubnej zaapelowała do władz o więcej informacji na temat możliwości organizowania przyjęć w obliczu ewentualnej czwartej fali pandemii, oraz ogłaszanie ewentualnych zmian w limitach z większym wyprzedzeniem. - Biorąc pod uwagę dużą liczbę osób zaszczepionych, liczymy na to, że nie zostaniemy całkowicie zamknięci - dodała.

jo / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie