Rzecznik MZ: niewykluczone, że obostrzenia dotkną jedynie niezaszczepionych

Polska
Rzecznik MZ: niewykluczone, że obostrzenia dotkną jedynie niezaszczepionych
Polsat News
Jeżeli ktoś jest bezpieczny może chodzić i uczestniczyć w życiu społecznym - powiedział rzecznik MZ

- Jeżeli nie będziemy się szczepić to pamiętajmy, że w pierwszej kolejności te regiony, w których wyszczepienie będzie najmniejsze, tam będzie największa transmisja wirusa i te regiony na samym początku będą objęte obostrzeniami - powiedział w rozmowie z Polsat News Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia. Jak podkreślił obostrzenia mogą nie dotyczyć osób zaszczepionych.

- Niewykluczone, że wejdzie przepis, który będzie umożliwiał osobom zaszczepionym normalne poruszanie się, korzystanie ze wszystkich miejsc użyteczności publicznej, w przeciwieństwie do osób, które się nie zaszczepią - powiedział Andrusiewicz w rozmowie z Polsat News. 

 

Kolejne obostrzenia ogłoszone przez rząd miałyby obejmować tylko osoby, które nie zdecydowały się na przyjęcie preparatu. Podobne zasady obowiązują od 21 lipca we Francji.

 

- Byłoby to pewnie na zasadzie, że wprowadzamy restrykcje dla wszystkich, ale zdejmujemy je z osób zaszczepionych, ponieważ są to osoby bezpieczne. Tu nie ma mowy o żadnej segregacji. Jeżeli ktoś jest bezpieczny może chodzić i uczestniczyć w życiu społecznym - podsumował. 

 

WIDEO: Wojciech Andrusiewicz o obostrzeniach dla niezaszczepionych

"Tracimy czas"

W niedzielę w programie "Gość Wydarzeń" na temat szczepień oraz walki z pandemią COVID-19 wypowiedział się Dr Konstanty Szułdrzyński z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.

 

- Tracimy czas dlatego, że się nie szczepimy, to jest główny problem - skomentował dr Szułdrzyński. - Jest wiele osób, które odkładają zaszczepienie się na przyszłość, czekają na moment, kiedy będzie dużo przypadków - dodał.

ZOBACZ: Dr Konstanty Szułdrzyński w "Gościu Wydarzeń": nie ma co liczyć na to, że wirus złagodnieje

 

Stwierdził także, że liczenie na to, że wirus złagodnieje jest mało dobrym rozwiązaniem. - To przeciwnik, z którym trudno się negocjuje - podsumował.

 

Odniósł się również do obaw przed skutkami ubocznymi szczepionek. 

 

- Poważne skutki uboczne występują bardzo rzadko, natomiast nijak się mają do powikłań po przebyciu choroby. Próba uzyskania odporności przez przebycie choroby jest najgorszym możliwym pomysłem - powiedział Konstanty Szułdrzyński.

Ponad 34 mln szczepień

Do tej pory w Polsce dokonano 34 497 906 szczepień. Pierwszą dawką wykonano 18 374 314 szczepień. Ministerstwo zdrowia poinformowało, że ostatniej doby podano 29889 dawek szczepionki. 

 

 

W pełni zaszczepionych jest 17 522 279 osób. Są to osoby, które przyjęły dwie dawki szczepionek Pfizera, Moderny czy AstraZeneki lub jednodawkowy preparat Johnson & Johnson. 

dsk/zdr / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie