Do Sejmu trafił projekt PiS ws. zakazu handlu w niedziele

Biznes
Do Sejmu trafił projekt PiS ws. zakazu handlu w niedziele
Pixabay/ ElasticComputeFarm
Placówki handlowe, korzystające z wyłączenia od zakazu będą zobowiązane do prowadzenia ewidencji miesięcznego przychodu ze sprzedaży, z podziałem na przychód z działalności przeważającej i z pozostałej działalności

Do Sejmu został wniesiony projekt nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta, który ma wyeliminować nieprawidłowe stosowania wyłączeń od zakazu - wynika z informacji na stronie Sejmu. Przedstawicielem wnioskodawców jest Janusz Śniadek (PiS).

Jak podano, projekt nowelizacji ustawy "dotyczy wyeliminowania nieprawidłowego stosowania wyłączeń przewidzianych w art. 6 ust. 1 ustawy, pozwalających na prowadzenie handlu i wykonywanie czynności związanych z handlem w niedziele i święta".

 

ZOBACZ: Zakaz handlu w niedziele. Kolejne sieci otwierają sklepy w niedziele, PiS chce zaostrzenia ustawy

 

Projekt przewiduje, że w niehandlowe niedziele otwarte będą mogły być placówki pocztowe w rozumieniu art. 3 pkt 15 ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. - Prawo pocztowe, w których działalność pocztowa będzie przeważająca. Jak zapisano, chodzi o przeważającą działalność wskazaną we wniosku o wpis do krajowego rejestru urzędowego podmiotów gospodarki narodowej, stanowiącą co najmniej 50 proc. miesięcznego przychodu ze sprzedaży, uzyskanego w miesiącu poprzedzającym miesiąc, w którym jest prowadzony handel lub są wykonywane czynności związane z handlem.

Morawiecki nie chce, by przepisy zakazu handlu nie były omijane

Premier odwiedził w czwartek firmę Wiśniowski w Wielogłowach (woj. małopolskie). Był tam pytany przez dziennikarzy, jakie będzie stanowisko rządu ws. projektu nowelizacji ustawy o zakazie handlu w niedziele, której celem jest uszczelnienie przepisów.

 

- Chcemy, żeby ustawa o wolnych niedzielach dla pracowników handlu działała w rzeczywistości, w praktyce, a nie była omijana przez wykorzystywanie jakiś luk. Ustawa, jak rozumiem, po prostu ma na celu domknięcie tych luk - odpowiedział szef rządu.

 

Dodał, że przepisy dot. ograniczenia handlu w niedziele spełniają swoje zadania, dając wolny dzień od pracy pracownikom i szansę małym sklepom. - Projekt nowelizacji ma na celu uszczelnienie przepisów, które zostały wdrożone wcześniej – podkreślił premier.

 

Ewidencja miesięcznego przychodu

Placówki handlowe korzystające z wyłączenia od zakazu będą zobowiązane do prowadzenia ewidencji miesięcznego przychodu ze sprzedaży, z podziałem na przychód z działalności podlegającej wyłączeniu od zakazu i z pozostałej działalności. Ewidencja ma umożliwić inspektorom pracy kontrolę, czy dana placówka spełnia kryteria określone w ustawie.

 

Minister właściwy ds. gospodarki określi w drodze rozporządzenia sposób prowadzenia ewidencji, jej wzór i szczegółową treść wpisów.

 

Z katalogu włączeń od zakazu usunięto też placówki handlowe, których przeważająca działalność polega na sprzedaży wyrobów tytoniowych. Jak wyjaśniono, to wyłączenie było nadużywane przez przedsiębiorców, którzy handlują papierosami "przy okazji".

 

Podkreślono przy tym, że sprzedaż papierosów w niedziele i święta będzie nadal możliwa przez placówki handlowe korzystające z wyłączenia od zakazu handlu na podstawie innych przepisów np. na stacjach paliw.

 

Znowelizowane przepisy miałyby wejść w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia. Projekt nie ma na razie nadanego numeru druku.

Zakaz handlu zgodny z konstytucją

Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie w 1 marca 2018 r. Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje jedynie w siedem niedziel w roku. Ustawa o zakazie handlu w niedziele przewiduje katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obejmuje m.in. działalności pocztowej, nie obowiązuje w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą ani w kawiarniach.

 

Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1000 zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym łamaniu ustawy – kara ograniczenia wolności.

 

ZOBACZ: Zakaz handlu w niedziele. Projekt zaostrzający ustawę trafił do Sejmu

 

Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał przepisy wprowadzające zakaz handlu w niedziele. Wniosek w tej sprawie w TK złożyła w 2018 r. Konfederacja Lewiatan.

Zgodne z konstytucją

TK orzekł, że konstytucyjne jest określone w ustawie pojęcie wykonywania pracy w niedzielę. Zgodnie z przepisami należy przez to rozumieć "wykonywanie takiej pracy lub takich czynności przez pracownika lub zatrudnionego w okresie 24 kolejnych godzin przypadających odpowiednio między godziną 24 w sobotę, a godziną 24 w niedzielę".

 

We wniosku do TK zaznaczano, że niemożliwa jest prawidłowa interpretacja tego przepisu, gdyż Kodeks pracy "wskazuje, że niedziela i święto trwa między godziną 6 w tym dniu a godziną 6 w następnym dniu, chyba że u danego pracodawcy została ustalona inna godzina".

 

Za konstytucyjne uznano też vacatio legis przepisów. Konfederacja Lewiatan wskazywała, że ustawa weszła w życie z dniem 1 marca 2018 r., a opublikowana w Dzienniku Ustaw została 5 lutego 2018. "Vacatio legis wynosiło zaledwie 23 dni" - argumentowano.

 

WIDEO: TK wydał wyrok ws. zakazu handlu

 

Jak jednak zaznaczył w uzasadnieniu orzeczenia TK sędzia Justyn Piskorski, odnosząc się do pierwszego z przepisów uznanych we wtorek za konstytucyjny, pojęcia definiowane we wskazanych przepisach ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele oraz Kodeksie pracy "nie są tożsame". - Wykonywanie pracy w handlu oraz wykonywanie czynności związanych z handlem w niedziele i święta w placówkach handlowych nie jest równoznaczne z pracą w niedziele i święta w przypadkach, o których mowa w przywołanych przepisach Kodeksu pracy - wskazał sędzia.

 

Jednocześnie - w odniesieniu do drugiego z rozpatrzonych przepisów - TK wskazał, że nie można uznać, żeby vacatio legis ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele licząca 23 dni była niekonstytucyjna. Jak dodał, pełna efektywność ustawy została bowiem osiągnięta dopiero po prawie dwuletnim okresie przejściowym.

Dwa kluczowe przepisy - umorzone

Jednocześnie Trybunał postanowił o umorzeniu postępowania w sprawie dwóch kluczowych przepisów. Pierwszy z nich to artykuł ustanawiający zakaz handlu. Zgodnie z nim "w niedziele i święta w placówkach handlowych handel oraz wykonywanie czynności związanych z handlem, powierzanie pracownikowi lub zatrudnionemu wykonywania pracy w handlu oraz wykonywania czynności związanych z handlem – są zakazane".

 

Drugi z przepisów to przepis wyliczający wyjątki od tego zakazu; zdaniem Konfederacji Lewiatan różnicuje on pracowników co do swobody wykonywania przez nich pracy w określone dni.

 

ZOBACZ: Zakaz handlu w niedzielę. Premier: zniesienie go nie jest brane pod uwagę

 

W ustawie dopuszczono wyjątki od zakazu np. na stacjach paliw, a także w sytuacji, gdy np. przeważająca działalność placówki polega na handlu kwiatami, pamiątkami lub dewocjonaliami, prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych, sprzedaży wyrobów piekarniczych oraz w placówkach handlowych, w których przeważającą działalnością jest działalność gastronomiczna.

 

Zdaniem Konfederacji Lewiatan oba te przepisy należało ocenić jako niekonstytucyjne, gdyż różnicują one pracowników "co do swobody wykonywania przez nich pracy w określone dni".

 

- Wobec przekroczenia granic ograniczonej legitymacji wnioskowej przysługującej prezydentowi Konfederacji Lewiatan oraz niespełnienia ustawowo określonych wymogów wniosku inicjującego hierarchiczną kontrolę norm, TK postanowił umorzyć postępowanie w tej części - powiedział sędzia Piskorski.

 

Zaznaczył, że "w realiach niniejszej sprawy wnioskodawca występuje w celu ochrony praw pracowników, nie zaś ochrony praw, które przysługują pracodawcy w stosunku do pracownika". - Wnioskodawca występuje zatem w obronie interesów pracowników, a nie członków Konfederacji Lewiatan - mówił sędzia Piskorski, uzasadniając umorzenie tej części sprawy.

Zdania odrębne

Natomiast zdaniem obu sędziów TK, którzy złożyli zdania odrębne, Trybunał we wtorkowym wyroku zbyt wąsko potraktował kwestię legitymacji wnioskodawcy.

 

Jak mówił sędzia Jędrzejewski, doprowadziło to do "błędnego wniosku" o umorzeniu sprawy w odniesieniu do niektórych zarzutów, które w swoim wniosku sformułowała Konfederacja Lewiatan. Jego zdaniem TK powinien był merytorycznie rozpoznać wszystkie zarzuty. - Odnosiły się one do aktu normatywnego dotyczącego spraw objętych zakresem działania wnioskodawcy - wskazał.

 

Zdaniem sędziego Wyrembaka, który przewodniczył rozprawie, problemy konstytucyjne w każdej części wniosku zostały zdefiniowane w sposób "bardzo klarowny i logiczny". - W moim przekonaniu wniosek w całym zakresie spełniał wszystkie warunki merytorycznego rozpoznania i na takie merytoryczne rozpoznanie w pełni zasługiwał - podkreślił.

 

Sędzia Wyrembak dodał jednocześnie, że wyrok - w zakresie, w jakim TK orzekł o zgodności zaskarżonych przepisów z konstytucją - "w relacji do zarzutów i argumentów przedstawionych we wniosku" oparty został na "dość lakonicznych i ogólnikowych wywodach, które nie mogą zostać uznane za wystarczające uzasadnienie przyjętego przez Trybunał rozstrzygnięcia". 

aml/an / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie