Porwał dziecko swojej byłej partnerki. 40-latek zatrzymany przez policję

Polska
Porwał dziecko swojej byłej partnerki. 40-latek zatrzymany przez policję
KPP Wolsztyn

Policjanci z Leszna (woj. wielkopolskie) zatrzymali 40-latka, który miał uprowadzić na terenie powiatu wolsztyńskiego 3-letnią córkę swojej byłej partnerki. W chwili zatrzymania mężczyzna był pijany. Dziecku nic się nie stało - podała we wtorek policja.

Oficer prasowy policji w Wolsztynie asp. sztab. Wojciech Adamczyk poinformował, że w poniedziałek po godz. 17 funkcjonariusze otrzymali informację o uprowadzeniu 3-letniej dziewczynki. Dziecko miał porwać były partner matki. Mężczyzna nie jest ojcem 3-latki.

 

ZOBACZ: Został porwany jako dziecko. Wzruszające spotkanie ojca z synem po 58 latach

 

- W trakcie rozmowy ze zgłaszającą mundurowi ustalili, że mężczyzna mógł przemieścić się z dzieckiem do Leszna, gdzie mieszka jego była żona - podał Adamczyk.

 

Leszczyńscy policjanci szybko potwierdzili, że mężczyzna razem z dzieckiem rzeczywiście zatrzymał się w mieszkaniu byłej żony. Funkcjonariusze zatrzymali 40-latka i doprowadzili do KPP w Wolsztynie. W czasie badania okazało się, że mężczyzna miał 1,95 promila alkoholu w organizmie. Zatrzymany zostanie przesłuchany po wytrzeźwieniu.

Dziecko w rodzinie zastępczej

- Dziecko, którym zaopiekowali się policjanci oraz przedstawicielka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Wolsztynie zostało przewiezione do wolsztyńskiego szpitala, gdzie zbadał je lekarz. Badanie wskazało na drobne otarcia naskórka oraz tzw. odparzenia pieluszkowe - podał Adamczyk.

 

ZOBACZ: Próba porwania na przystanku. 11-latka odparła atak 30-latka z nożem

 

Ze względu na potrzebę sprawdzenia jakości opieki matki nad dzieckiem 3-latka decyzją sędziego z Wydziału Rodzinnego Sądu Rejonowego w Wolsztynie została umieszczona w tymczasowej rodzinie zastępczej.

 

Na razie nie wiadomo, jakie motywy kierowały 40-latkiem. Zgodnie z kodeksem karnym za uprowadzenie lub zatrzymanie małoletniego wbrew woli opiekuna grozi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.

dk / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie