Wirtualny pacjent. Sztuczna inteligencja wspomoże kształcenie studentów medycyny

Technologie
Wirtualny pacjent. Sztuczna inteligencja wspomoże kształcenie studentów medycyny
Zdjęcie ilustracyjne, fot. Pixabay/Engin_Akyurt
Program pozwala na stworzenie symulacji pacjenta z dowolną chorobą, której objawy można już obecnie wybrać z bazy ponad 50 tys. cech

Sztuczna inteligencja pomoże studentom Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach w nauce, symulując odpowiedzi pacjenta podczas przeprowadzania wywiadu. Wirtualny pacjent pojawi się na uczelni już w nowym roku akademickim.

Za pomocą chat-bota, czyli programu komputerowego replikującego ludzkie zachowania, studenci będą uczyć się rozmowy z pacjentem i przeprowadzania wywiadu lekarskiego, który jest podstawą późniejszych działań np. zlecania określonych badań, diagnozowania choroby i jej leczenia.

Prowadzący zajęcia zaprojektuje "schorzenie"

- Wywiad lekarski będzie w jak największym stopniu odzwierciedlał charakter spontanicznej konwersacji – co jest nowatorskim rozwiązaniem. Student będzie kierował rozmową, zadawał pacjentowi pytania i zlecał odpowiednie badania w celu postawienia diagnozy. To trochę jak rozwiązanie medycznej zagadki w stylu dr. House'a. Prowadzący zajęcia zaprojektuje "schorzenie", jego objawy lub wybierze je z bazy danych i będzie oczekiwał od studenta zadawania właściwych pytań – wyjaśnia dziekan Wydziału Nauk Medycznych w Katowicach oraz kierownik Katedry i Zakładu Biochemii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach prof. Tomasz Francuz.

 

Projekt sfinansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju prowadzi firma BD Polska we współpracy ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym.

 

ZOBACZ: Afera na uczelniach. Reakcja ministrów zdrowia i edukacji

 

Program pozwala na stworzenie symulacji pacjenta z dowolną chorobą, której objawy można już obecnie wybrać z bazy ponad 50 tys. cech. Jest to program otwarty - to znaczy, że można pacjentowi w wirtualnej rozmowie zadać każde pytanie, a jego odpowiedzi mają naprowadzić na rozwiązanie, czyli postawienie diagnozy. W program wpisany będzie charakterystyczny dla sztucznej inteligencji mechanizm samouczenia, pozwalający na stałą poprawę precyzji, naturalności i zróżnicowanego charakteru przeprowadzonych rozmów. Jeśli student zada pytania nieobjęte symulacją, to chat-bot dokona uogólnienia i udzieli sensownej odpowiedzi np. na podstawie zestawu danych z innych rozmów lub przypadków zgromadzonych w bazie.

Wirtualny pacjent będzie prowadził "rozmowę"

Ta cecha to unikalne rozwiązanie, które nie występuje w innych programach tego typu. - Dostępne obecnie programy symulacyjne w chwili napotkania problemu, polegającego na stworzeniu sytuacji nieuwzględnionej w schemacie przypadku, nie są w stanie dalej poprowadzić logicznej narracji. Zazwyczaj reakcją na tego typu sytuację ze strony programu jest zgłoszenie problemu i np. odpowiedź: nie rozumiem pytania. Inne polegają na stworzeniu narracji z ograniczonej puli pytań i odpowiedzi, co uniemożliwia zadawanie pytań nieobjętych scenariuszem przypadku. Nasz wirtualny pacjent będzie prowadził "rozmowę" - podkreśla prezes BD Polska Dariusz Wierzba.

 

Prowadzący zajęcia będzie śledził postępy studenta i historię jego interakcji z programem, a następnie zweryfikuje, czy student zadał wymagane pytania i zlecił wymagane badania. Oceni też czas poświęcony na poszczególne etapy badania oraz ich koszty.

 

ZOBACZ: Polscy studenci opracowali cyfrowy stetoskop. "To jest przyszłość"

 

Barierą w upowszechnieniu "wirtualnych pacjentów" jest bardzo wysoka cena. Stworzenie jednego przypadku klinicznego może kosztować od 50 do 100 tysięcy dolarów, lecz rozwiązanie rozwijane przez BD Polska we współpracy z katowicką uczelnią ma znacznie obniżyć te koszty, zwiększając jego dostępność dla polskich uczelni.

 

- Zastosowanie wirtualnego pacjenta zwiększa efektywność nauki i jest zdecydowanie tańsze niż nauka w klinikach, czy sesje z aktorami. Z naszych ostrożnych szacunków wynika, że koszty dydaktyki realizowane za pomocą projektowanego rozwiązania zostaną szybko obniżone o około 30 proc., z widokiem na dalsze znaczne obniżenie kosztów wraz z upowszechnianiem się rozwiązania. Proponowane rozwiązanie ma szansę na sukces nie tylko w Polsce, gdyż podobne problemy trapią uczelnie medyczne w innych krajach – przekonuje prof. Francuz.

grz / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie