"Podziwiam was, że walczycie o wolność". Grodzki spotkał się z protestującymi Białorusinami

Polska
"Podziwiam was, że walczycie o wolność". Grodzki spotkał się z protestującymi Białorusinami
PAP/Wojciech Olkuśnik Do strajkujących przed siedzibą przedstawicielstwa KE w Warszawie przyjechał w piątek marszałek Senatu. "Przyjechałem złożyć wam wyrazy uznania i powiedzieć, że my Polacy, jak mało który naród rozumiemy o co Białorusini walczą. Że chcą wolności, demokracji, aby życie w ich kraju było, takie jak w innych, jak chce większość narodu, a nie jak chce tego dyktator" – powiedział Grodzki. "Składamy wam uszanowanie, hołd i podziękowanie. Podziwiamy was, że walczycie o wolność i demokrację swojego narodu. Pamiętajcie, że nigdy nie będziecie sami. Macie w Senacie przyjaciół" – zadeklarował. Na ręce Stasi Glinnik i Bożeny Szamowicz przekazał uchwałę Senatu potępiającą "drastyczne" działania władz Białorusi. W uchwale Senat zaapelował o podjęcie działań na rzecz zaprzestania represji, przywrócenia podstawowych praw i wolności obywateli Białorusi, praw mniejszości oraz uwolnienia wszystkich więźniów politycznych. Podkreślił, że Senat przyjął tę uchwałę jednogłośnie. Bożena Glinnik przyjmując od marszałka uchwałę znajdującą się w czerwonej teczce z insygniami Senatu rozpłakała się ze wzruszenia. Protestujący podziękowali Grodzkiemu za spotkanie i wsparcie. Poinformowali, że ich protest spotyka się z bardzo pozytywna reakcją przechodniów. "Dostałyśmy śpiwory, koce, mamy tez wodę. Wielu ludzi pyta nas, czy nam czegoś potrzeba" – powiedziała Szamowicz. Poprosiła marszałka, aby podpisał się pod petycją dotyczącą wolności na Białorusi. Grodzki złożył swój podpis na liście znajdującej się na stoliku stojącym na chodniku. (PAP)
Przed siedzibą przedstawicielstwa KE od środy (26 maja) trwa protest głodowy grupy Białorusinów

Podziwiamy was, że walczycie o wolność; pamiętajcie, że nigdy nie będziecie sami, macie w Senacie przyjaciół – powiedział marszałek Senatu Tomasz Grodzki do grupy Białorusinów protestujących przed siedzibą przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Warszawie.

Przed siedzibą przedstawicielstwa KE od środy (26 maja) trwa protest głodowy grupy Białorusinów. Rozpoczęły go Stasia Glinnik i Bożena Szamowicz, działaczki zarejestrowanego w Polsce Białoruskiego Młodzieżowego Hubu. Domagają się uznania przez społeczność międzynarodową reżimu Łukaszenki za organizację terrorystyczną i natychmiastowego nałożenia sankcji ekonomicznych na Białoruś.

 

Do strajkujących przed siedzibą przedstawicielstwa KE w Warszawie przyjechał w piątek marszałek Senatu.

 

ZOBACZ: Białoruś. Media: "Pratasiewicz jest w stanie krytycznym". MSW: "Jest w więzieniu".

 

- Przyjechałem złożyć wam wyrazy uznania i powiedzieć, że my Polacy, jak mało który naród rozumiemy o co Białorusini walczą. Że chcą wolności, demokracji, aby życie w ich kraju było, takie jak w innych, jak chce większość narodu, a nie jak chce tego dyktator – powiedział Grodzki.

"Podziwiamy was, że walczycie"

- Składamy wam uszanowanie, hołd i podziękowanie. Podziwiamy was, że walczycie o wolność i demokrację swojego narodu. Pamiętajcie, że nigdy nie będziecie sami. Macie w Senacie przyjaciół – zadeklarował.

 

Na ręce Stasi Glinnik i Bożeny Szamowicz przekazał uchwałę Senatu potępiającą "drastyczne" działania władz Białorusi. W uchwale Senat zaapelował o podjęcie działań na rzecz zaprzestania represji, przywrócenia podstawowych praw i wolności obywateli Białorusi, praw mniejszości oraz uwolnienia wszystkich więźniów politycznych. Podkreślił, że Senat przyjął tę uchwałę jednogłośnie.

 

ZOBACZ: Wiceszef MSZ spotkał się w Warszawie z rodzicami Ramana Pratasiewicza

 

Bożena Glinnik przyjmując od marszałka uchwałę znajdującą się w czerwonej teczce z insygniami Senatu rozpłakała się ze wzruszenia.

 

Protestujący podziękowali Grodzkiemu za spotkanie i wsparcie. Poinformowali, że ich protest spotyka się z bardzo pozytywna reakcją przechodniów. "Dostałyśmy śpiwory, koce, mamy tez wodę. Wielu ludzi pyta nas, czy nam czegoś potrzeba" – powiedziała Szamowicz.

 

Poprosiła marszałka, aby podpisał się pod petycją dotyczącą wolności na Białorusi. Grodzki złożył swój podpis na liście znajdującej się na stoliku stojącym na chodniku.

dsk / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie