Foteliki rowerowe stanowią zagrożenie dla dzieci? UOKiK ujawnia nieprawidłowości
Kontrola Inspekcji Handlowej ujawniła nieprawidłowości w jednej trzeciej z 92 skontrolowanych w I kw. 2021 r. partii fotelików rowerowych dla dzieci. 7 na 8 z nich w badaniach laboratoryjnych uznano za stwarzające zagrożenie dla dzieci - poinformował w piątkowym raporcie UOKiK.
Kontrola Inspekcji Handlowej została przeprowadzona przez dziesięć wojewódzkich inspektoratów: w Białymstoku, Gorzowie Wielkopolskim, Kielcach, Krakowie, Lublinie, Olsztynie, Rzeszowie, Szczecinie, Warszawie i Wrocławiu. Skontrolowano łącznie 46 przedsiębiorców, w tym: 28 placówek sprzedawców detalicznych, 11 placówek detalicznych wielkopowierzchniowych, trzech producentów, dwóch sprzedawców hurtowych i dwóch pierwszych dystrybutorów. Łącznie skontrolowano 92 partie różnego typu fotelików rowerowych dla dzieci - czytamy w raporcie UOKiK.
Prawie 35 proc. fotelików zostało zakwestionowanych
W Polsce wyprodukowano 14 proc. skontrolowanych fotelików. 4 proc. pochodziło z importu z krajów trzecich (spoza Unii Europejskiej), zaś 82 proc. wyprodukowano w innych krajach unijnych.
ZOBACZ: PKN Orlen zgłosił do UOKiK zamiar przejęcia PGNiG
UOKiK w raporcie poinformował, że zakwestionowano ogółem 31 partii produktów, co przekłada się na 33,7 proc. wszystkich skontrolowanych fotelików. W 10 z nich stwierdzono wady stwarzające zagrożenie dla dzieci.
Niebezpieczna wiklina
- W trakcie kontroli inspektorzy wojewódzkich inspektoratów Inspekcji Handlowej pobrali 8 modeli fotelików rowerowych do badań laboratoryjnych w zakresie wymagań mechanicznych określonych w normie PN-EN 14344 - czytamy. - Testy dały wyniki negatywne w przypadku wszystkich próbek (...) ujawniając różnego rodzaju nieprawidłowości, w tym: odłączenie się małych elementów, brak skuteczności systemu mocowania fotelika do roweru, brak skuteczności systemu pasów zabezpieczających - napisano w raporcie.
ZOBACZ: Kraków. 4-latek na rowerku wjechał pod samochód
- W efekcie badań organoleptycznych inspektorzy jednego z wojewódzkich inspektoratów IH zakwestionowali dodatkowo bezpieczeństwo trzech modeli fotelików rowerowych wykonanych z wikliny, przeznaczonych do montowania z przodu roweru - dodano.
Liczne wady konstrukcyjne
We wszystkich badanych fotelikach z tego segmentu ujawniono liczne wady konstrukcyjne, tj. "oparcie zasłaniające widoczność kierującemu rowerem, niewystarczające mocowanie fotelika do roweru za pomocą dwóch metalowych haków zawieszanych na kierownicy roweru, przy jednoczesnym braku jakiegokolwiek innego zabezpieczenia lub mechanizmu, który pozwalałby uniknąć niezamierzonego odłączenia go od roweru oraz brak co najmniej jednego punktu mocowania do roweru, który nie byłby kierownicą lub przedłużeniem wspornika kierownicy" - przekazał UOKiK. Stwierdzono również brak systemu ograniczającego, np. uprzęży paskowej, brak osłon integralnych, przyległych do każdego podnóżka, chroniących stopy dziecka przed kontaktem z kołami roweru oraz brak pasków przy podnóżkach, ograniczających ruch stóp przewożonego dziecka.
ZOBACZ: Wracał z Polski do Mołdawii na rowerze. Po drodze dokonywał włamań
W 25 partiach fotelików, jak podał UOKiK, stwierdzono nieprawidłowości związane z oznakowaniem. Były to m.in. niepełne zapisy w instrukcji użytkowania (12 przypadków), brak oznaczeń lub ostrzeżeń bezpośrednio na produkcie (7 przypadków), w trzech przypadkach natomiast (foteliki wykonane z wikliny) stwierdzono brak jakichkolwiek oznaczeń (takich jak dane przedsiębiorcy wprowadzającego produkt na rynek, dane identyfikujące produkt czy ostrzeżenia). W przypadku fotelików z wikliny wykazano również brak dołączonych instrukcji użytkowania.
Z całkowitej liczby 92 skontrolowanych partii produktów zakwestionowano 31 - podał Urząd. Jak poinformował UOKiK, Inspekcja Handlowa wykazała nieprawidłowości u 21 przedsiębiorców (45,6 proc. skontrolowanych podmiotów).
Wycofali foteliki ze sprzedaży
W następstwie przeprowadzonych działań wojewódzcy inspektorzy IG wystosowali do przedsiębiorców odpowiedzialnych za wprowadzanie produktów na rynek 9 pism informujących lub wystąpień pokontrolnych o stwierdzonych nieprawidłowościach w zakresie oznakowania wraz z wnioskami o usunięcie uchybień. Wytwórcy wadliwych fotelików rowerowych z wikliny wycofali je ze sprzedaży i dokonali ich utylizacji - czytamy w raporcie.
ZOBACZ: Włochy. Matka obroniła pracę magisterską na oddziale położniczym
W przypadku akt kontroli dotyczących trzech modeli fotelików, Prezes UOKiK umożliwił producentom podjęcie dobrowolnych działań polegających na powiadomieniu konsumentów o zagrożeniu stwarzanym przez produkt i możliwości jego zwrotu, a w przypadku zwrotów - ich utylizacji - poinformował Urząd. Jak dodano, producenci tych modeli zobowiązali się do zaprzestania produkcji oraz zniszczenia fotelików posiadanych na stanie magazynowym.
Więcej wadliwego sprzętu niż podczas ostatniej kontroli
Nieprawidłowości zostały ujawnione łącznie w nieco ponad jednej trzeciej skontrolowanych partii fotelików rowerowych - podsumował UOKiK. Ogólny odsetek partii produktów, w których stwierdzono różnego tupu wady konstrukcyjne, wyniósł 10,9 proc.
UOKiK podkreślił, że kontrola Inspekcji Handlowej wykazała po raz kolejny, że w sprzedaży można napotkać "foteliki rowerowe z wikliny, które nie spełniają żadnych norm bezpieczeństwa, zarówno w zakresie konstrukcji, jak i oznakowania".
ZOBACZ: Austria. Lekarze amputowali seniorowi zdrową nogę. "Jesteśmy głęboko zszokowani"
Urząd zaznaczył, że "niepokojący jest też fakt, że badania laboratoryjne we wszystkich przebadanych modelach fotelików dały wyniki negatywne (7 na 8 próbek zostało uznanych za stwarzające zagrożenie dla dzieci).
Jak dodał UOKiK, "w porównaniu do poprzedniej kontroli fotelików rowerowych, która miała miejsce w III kw. 2019 r., w ramach kontroli rowerów dziecięcych i fotelików rowerowych nastąpił znaczący wzrost ogólnego odsetka zakwestionowanych partii - obecnie 33,7 proc. wobec 18,6 proc., jak również ujawniono większą liczbę fotelików wadliwych konstrukcyjnie (obecnie 10 partii, poprzednio 1 partia).
Czytaj więcej