"To przebrani w togi pisowscy nominaci". Politycy komentują decyzję ws. sędziego Tulei

Polska
"To przebrani w togi pisowscy nominaci". Politycy komentują decyzję ws. sędziego Tulei
PAP/Tomasz Gzell
Decyzja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego nie jest prawomocna

Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie wyraziła w czwartek przed północą zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie do prokuratury warszawskiego sędziego Igora Tulei w celu postawienia mu zarzutów dotyczących ujawnienia tajemnicy ze śledztwa. W sieci pojawiło się wiele komentarzy polityków, którzy wspierają sędziego. "Dziś on a jutro każdy Polak i Polka" - napisał Cezary Tomczych (KO).

Do sprawy w piątkowym "Graffiti" odniosła się posłanka Platformy Obywatelskiej Izabela Leszczyna. 

 

- Cała ta hucpa, która toczyła się przy Sądzie Najwyższym przez 2 dni, to bandyckie państwo PiS-u, mafijny układ sędziów Zbigniewa Ziobry przypominający włoskie filmy kryminalne z lat 80., gdzie pod rękę szli mafioso, polityk i sędzia. Taką rzeczywistość Polsce funduje PiS - powiedziała  Izabela Leszczyna (PO). 

 

ZOBACZ: "Mafijny układ sędziów Ziobry". Leszczyna o sprawie Tulei

"Zły przykład dla obywateli"

Szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski ocenił w piątek w TVP Info, że "jest to bardzo zły przykład dla obywateli taka sytuacja, kiedy po trzykrotnym wezwaniu sędzia staje ponad prawem i nie stawia się do prokuratury na przesłuchanie". - Gdzie każdy inny obywatel, prawdopodobnie już po drugim wezwaniu, zostałby doprowadzony na żądanie prokuratury na przesłuchanie przez policję - dodał poseł PiS.

 

Według niego, sytuacja ta pokazuje, że reforma wymiaru sprawiedliwości wymaga kontynuacji. Jak przyznał, ma nadzieję, że rząd Zjednoczonej Prawicy jak najszybciej dokończy reformowanie sądownictwa. 

 

ZOBACZ: Polski Nowy Ład. Wiemy, kiedy prezentacja programu PiS

 

Jego zdaniem paradoksem sytuacji jest nieuznawanie Izby Dyscyplinarnej przez część protestujących i samego sędziego Tuleję i radość z orzeczenia tej niuznawanej przez nich Izby. - Rozumiem, że orzeczenie traktują jako istniejące, ale Izbę Dyscyplinarną, która to orzeczenie wydała jako nieistniejącą. To jest cały paradoks tej naszej totalnej opozycji - powiedział szef Komitetu Wykonawczego PiS.

"Sztuczny, PiSowski sąd chyba się wystraszył"

Jeszcze w czasie rozprawy swoją solidarność z sędzią pokazywał Adam Bodnar. Jak stwierdził tym samym podziękował za wsparcie, które otrzymał od sędziego, gdy był przesłuchiwany przez Trybunał Konstytucyjny. Zwrócił również uwagę, ze takie sytuacje jak sprawa sędziego Tulei nie powinny mieć miejsca w kraju Unii Europejskiej. "Jest to sprawa niegodna państwa członkowskiego Unii Europejskiej." - napisał. 

Tuż po ogłoszeniu decyzji Izby Dyscyplinarnej swojej radości nie krył Robert Biedroń. Jak stwierdził "sztuczny, PiSowski sąd chyba się wystraszył".

"Jedna jaskółka wiosny nie czyni"

Poseł KO Michał Szczerba nazwał Izbę Dyscyplinarną SN "Izbą Ziobry". Ponadto zwrócił uwagę na fakt, że decyzja Sądu Najwyższego nie kończy jeszcze sprawy. 

ZOBACZ: Tuleya: nie ukrywam się przed prokuraturą

 

W podobnym tonie wypowiadał się Marek Belka, były premier i prezes NBP. "Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Zwłaszcza, kiedy to nie jaskółka a sęp, biorący demokrację i praworządność za, gotową do spożycia, padlinę." - napisał. 

"Izba Dyscyplinarna się nie sprawdziła, czas na Świętą Inkwizycję." - stwierdziła ironicznie posłanka KO, Klaudia Jachira. 

"Izba Dyscyplinarna SN to nie sąd"

Wśród komentujących dominowały opinie podważające kompetencje Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Jak stwierdził poseł Lewicy Tomasz Trela "Izba Dyscyplinarna SN to nie jest sąd i nie wydaje wyroków."

"Tzw. Izba Dyscyplinarna nie miała prawa zajmować się żadną z tych spraw bo od roku jest zawieszona." - napisała Kamila Gasiuk-Pihowicz. 

 
"To, że Izba Dyscyplinarna odmówiła zatrzymania sędziego Igora Tuleyi nie znaczy, że jest sądem." - przyznał Krzysztof Śmiszek z Lewicy. 

"Dziś on, a jutro każdy Polak i Polka"

Przewodniczący klubu KO Cezary Tomczyk przypomniał na twitterze nagranie z 2016 roku, na którym widać posłów PiS blokujących Tomczykowi przejście i złożenie wniosku formalnego. Jak przyznał to od tej sprawy zaczęły się problemy sędziego Tulei.

 

"To za tą sprawę Igor Tuleja jest ścigany. Złożyliśmy wtedy zawiadomienie do prokuratury. PiS wrzucił tą sprawę do kosza. Sędzia Tuleja kazał ją wznowić. Za to jest ścigany."

 
Odważnego porównania w swoim wpisie użył senator Marcin Bosacki, reprezentujący KO. "Gangster, który oddaje zegarek, nie staje się filantropem." - skomentował.  "To przebrani w togi pisowscy nominaci, którym strach zajrzał w oczy." - dodał. 
dsk/ sgo / Polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie