"Do niedawna nie wiedziałem, że ktoś taki istnieje". Duda o Żulczyku

Kultura
"Do niedawna nie wiedziałem, że ktoś taki istnieje". Duda o Żulczyku
Polsat News/Wikimedia.org/Mariusz Kubik
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Jakubowi Żulczykowi. Pisarzowi zarzucono "popełnienie czynu polegającego na publicznym znieważeniu Prezydenta RP"

- Nie czytałem książek Jakuba Żulczyka. Do niedawna w ogóle nie wiedziałem, że ktoś taki istnieje. Później dowiedziałem się z mediów – powiedział prezydent Andrzej Duda. W rozmowie z redaktorem naczelnym Interii Piotrem Witwickim odniósł się do oskarżenia pisarza o zniesławienie prezydenta RP.

Pisarz i scenarzysta Jakub Żulczyk został oskarżony o znieważenie prezydenta Polski we wpisie na Facebooku z listopada ubiegłego roku. Nazwał w nim Andrzeja Dudę "debilem". O tym, że w tej sprawie będzie toczył się proces, poinformował sam Żulczyk.

 

Prokuratura skierowała do sądu w Warszawie akt oskarżenia przeciwko pisarzowi. Zarzucono mu "popełnienie czynu polegającego na publicznym znieważeniu 7 listopada ub.r. na profilu w serwisie społecznościowym Prezydenta RP, poprzez użycie wobec niego określenia powszechnie uznanego za obraźliwe".

 

ZOBACZ: Akt oskarżenia ws. Żulczyka. Ziobro zabrał głos

 

Śledztwo w tej sprawie rozpoczęło się po zawiadomieniu osoby prywatnej. Żulczykowi grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

 

"Są pewne granice kultury bycia"

 

O tę sprawę prezydent Duda został zapytany przez Piotra Witwickiego w rozmowie transmitowanej na portalu Interia.pl.

 

- W polityce są pewne granice kultury bycia, poza którymi polityka przestaje być polityką, a język przestaje być normalnym językiem i staje się rynsztokiem, przejawem nienawiści, woli sponiewierania drugiego człowieka. Uważam, że to przekroczenie wszelkich granic i jakiejkolwiek przyzwoitości – stwierdził prezydent.

 

WIDEO: - Uważam, że to przekroczenie wszelkich granic i jakiejkolwiek przyzwoitości – prezydent o sprawie zniesławienia

  

 

Duda o Żulczyku: sam sobie wystawia świadectwo

 

Jak dodał, "to nie jest kwestia znieważenia pana Andrzeja Dudy, tylko to kwestia również tego, że to urząd prezydenta RP, wobec którego jest pewien szacunek, obowiązkowy". - Podkreślam: niezależnie, kto ten urząd sprawuje. Bo to jest ktoś, kto został wybrany przez naród, w wyborach powszechnych – mówił Andrzej Duda.

 

ZOBACZ: Spychalski dla Interii: prezydent nie jest stroną w sprawie Żulczyka

 

Gość Piotra Witwickiego podkreślił, że "nie tylko w Polsce prezydent, jako urząd i osoba go wykonująca, jest chroniony, jest chroniony w wielu państwach UE". - Także chroniony prawno-karnie. Nie jest to jakieś odosobnione rozwiązanie - zaznaczył. 

 

- Jeżeli ktoś w ten sposób traktuje drugiego człowieka, to sam sobie wystawia świadectwo - dodał prezydent na koniec rozmowy.

 

 

 

grz/luq
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie