Superliga stała się faktem. Komunikat w środku nocy

Świat
Superliga stała się faktem. Komunikat w środku nocy
PAP/EPA/YOAN VALAT
Pierwszym prezesem SuperLigi został prezes Realu Madryt, Florentino Perez.

W niedzielę 12 najbardziej znanych i najbogatszych klubów piłkarskich na świecie ogłosiło powstanie Superligi, która stanie do bezpośredniej rywalizacji z Ligą Mistrzów. W gronie założycieli są: hiszpańskie - Atletico Madryt, FC Barcelona i Real Madryt, włoskie - AC Milan, Inter Mediolan i Juventus; oraz angielskie - Arsenal, Chelsea, Liverpool, Manchester City, Manchester United i Tottenham.

- Pomożemy piłce nożnej na każdym poziomie i wzniesiemy ją na należne jej miejsce na świecie - powiedział Florentino Perez, prezes Realu Madryt, mianowany pierwszym prezesem Superligi. - Piłka nożna to światowy sport z ponad czterema miliardami kibiców i naszym obowiązkiem jako dużego klubu jest odpowiadanie na życzenia kibiców - dodał w rozmowie z dziennikiem "Marca".

 

ZOBACZ: Najbardziej wartościowe kluby piłkarskie. Wzrost pomimo pandemii

 

- Łącząc najlepsze kluby i zawodników świata, aby grali ze sobą przez cały sezon, Superliga otworzy nowy rozdział w europejskiej piłce nożnej, zapewniając światowej klasy konkurencję i udogodnienia oraz zwiększone wsparcie finansowe dla szerszej piramidy piłkarskiej - stwierdził Joel Glazer, jeden z szefów Manchesteru United, który został wiceprezesem Superligi.

 

Powodem pandemia i pieniądze?

 

Kluby poinformowały, że odchodzą, bo globalna pandemia "przyspieszyła niestabilność w istniejącym europejskim modelu ekonomicznym piłki nożnej".

 

 

"W ostatnich miesiącach odbył się szeroko zakrojony dialog z interesariuszami piłki nożnej na temat przyszłego formatu rozgrywek europejskich. Kluby założycielskie uważają, że rozwiązania zaproponowane po tych rozmowach nie rozwiązują fundamentalnych problemów, w tym potrzeby zapewnienia lepszej jakości meczów i dodatkowych środków finansowych dla całej piramidy piłkarskiej" - napisano w oświadczeniu.

 

 

Równocześnie kluby-założyciele zapowiedziały wycofanie się z Europejskiego Stowarzyszenia Klubów (ECA) zarządzanego przez UEFA. Będzie ich piętnaście, bo do obecnie znanych założycieli - przed sezonem inauguracyjnym "mającym się rozpocząć tak szybko, jak to możliwe" - dołączą także trzy kolejne drużyny.

 

Wiadomo, że nie będą to Bayern Monachium i Borrusia Dortmund oraz francuski Paris Saint-Germain. Te zespoły odrzuciły możliwość gry w nowych rozgrywkach.

 

Jak będą wyglądać rozgrywki?

 

Mecze mają odbywać się w środku tygodnia, a kluby uczestniczące w Superlidze nadal mają występować w ligach krajowych, zachowując tradycyjny krajowy kalendarz meczów.

 

ZOBACZ: Piłkarz Jagiellonii uciekał przed policją. Grozi mu do pięciu lat więzienia

 

Rozgrywki ruszać mają zawsze w sierpniu, choć roku rozpoczęcia pierwszego sezonu jeszcze nie podano (w mediach spekulowano, że będzie to rok 2024).

 

 

Drużyny podzielone będą na dwie dziesięciozespołowe grupy, grające mecze u siebie i na wyjeździe. Trzy zespoły z każdej z grup automatycznie kwalifikować się będą do ćwierćfinałów.

 

Ekipy z miejsc czwartych i piątych zagrają baraże o pozostałe miejsca w ćwierćfinałach. W ćwierćfinałach i półfinałach będą rozgrywane dwumecze. Finał w formie jednego spotkania odbywać się ma na neutralnym terenie.

 

Dyskwalifikacja zawodników?

 

UEFA zagroziła dyskwalifikacją wszystkich zawodników, którzy wzięliby udział w rozgrywkach Superligi, zakazując im także gry w rozgrywkach reprezentacyjnych, jak mistrzostwa świata czy Europy. W mediach pojawiały się też informacje, że UEFA na drodze sądowej może domagać się od klubów-założycieli Superligi odszkodowania w wysokości 50-60 milionów euro.

 

ZOBACZ: Liga Mistrzów UEFA przez trzy kolejne sezony w Grupie Polsat

 

"Rozważymy wszystkie dostępne nam środki, na wszystkich poziomach, zarówno sądowych, jak i sportowych, aby temu zapobiec. Piłka nożna opiera się na otwartych zawodach i sportowych walorach; nie może być inaczej" - napisali działacze UEFA. Krytyka spadła na kluby także ze strony FIFA. Federacja wyraziła w niedzielę "dezaprobatę dla koncepcji ligi zamkniętej".

 

 

Przeciw pomysłowi wypowiedziały się również krajowe federacje, w tym Premier League. Działacze przypomnieli klubom, że zasady ligi angielskiej zabraniają klubom dołączania do rozgrywek zewnętrznych bez zgody zarządu ligi. "To przedsięwzięcie nie może zostać rozpoczęte bez angielskich klubów i wzywamy każdy klub rozważający zrzeszenie się lub przyłączenie się do tego przedsięwzięcia, aby natychmiast odszedł od pomysłu, zanim dokonają się nieodwracalne szkody" - napisano w liście.

 

 

Pomysł został skrytykowany przez stowarzyszenie kibiców współpracujące z UEFA i FIFA. "Football Supporters Europe" nazwało pomysł "nieuzasadnionym, nieodpowiedzialnym i antykonkurencyjnym z założenia". "Co więcej, kieruje nim wyłącznie chciwość. Jedynymi, którzy mogą zyskać, są fundusze hedgingowe, oligarchowie i garstka już zamożnych klubów, z których wiele radzi sobie słabo w swoich krajowych ligach pomimo finansowej przewagi" - napisało FSE.

rsr / Interia / The New York TImes
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie