Sześciolatek musi być izolowany od świata. W szpitalach był ponad 60 razy

Polska
Sześciolatek musi być izolowany od świata. W szpitalach był ponad 60 razy
Polsat News
Fabian, choć wygląda na zdrowego, choruje na poważne niedobory odporności. Do tego dochodzą poważne choroby przewodu pokarmowego

Sześcioletni Fabian choruje na poważne niedobory odporności. Kontakt z ludźmi jest dla chłopca śmiertelnie niebezpieczny, dlatego rodzina izoluje go od świata. Pani Joanna nie może poświęcić się opiece nad synem, musi pracować. Wszystko dlatego, że Powiatowy Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności twierdzi, że Fabian nie potrzebuje stałej opieki osoby trzeciej. Materiał "Interwencji".

Sześcioletni Fabian z Poznania ma kochająca mamę, z którą mieszka u swoich dziadków. Opiekunowie robią wszystko, żeby chłopcu niczego nie brakowało.

 

Reporter "Interwencji": Ma kolegów?

 

Pani Joanna: Nie. Wszelkie próby kontaktu z kolegami kończyły się szpitalem. On grał w odległości metra w piłkę. Kolega miał katar, Fabian dwa dni później skończył w szpitalu z zapaleniem płuc.

60 razy w szpitalu

Fabian, choć wygląda na zdrowego, choruje na poważne niedobory odporności. Do tego dochodzą poważne choroby przewodu pokarmowego. W szpitalach był ponad sześćdziesiąt razy. Kontakt z ludźmi jest dla chłopca śmiertelnie niebezpieczny, dlatego rodzina izoluje go od świata. Chłopiec uczy się w domu.

 

ZOBACZ: Tajemnicza choroba mózgu. Lekarze nie znają przyczyny

 

- Nigdy tego nie chciałam dla swojego dziecka, żeby choroba wyeliminowała go z życia. On miał dwa latka: stał i krzyczał na balkonie, że chce do dzieci - mówi pani Joanna.

 

- Wszyscy ci pacjenci z niedoborami odporności mogą mieć częstsze nowotwory układu chłonnego. W drugiej części - rak żołądka. To są najczęstsze problemy u tych pacjentów. Także nawracające zakażenia w układzie oddechowym, w przewodzie pokarmowym - informuje dr Dariusz Sołdacki, immunolog.

 

Pani Joanna nie może poświęcić się opiece nad synem. Musi normalnie pracować - osiem godzin dziennie. Wszystko dlatego, że Powiatowy Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności od lat twierdzi, że Fabian nie potrzebuje stałej opieki osoby trzeciej. To zamyka jego matce drogę do stałego świadczenia pielęgnacyjnego. Kobieta musiała zamieszkać z rodzicami.

 

WIDEO: materiał "Interwencji"

  

- Tak jak w dzisiejszych czasach, w dobie Covida, jest izolacja i ludzie się nie spotykają, dla mnie to jest normalne, bo tak żyjemy od siedmiu lat. Bez kontaktu. Ja sióstr nie widziałam dwa, trzy lata, bo się bałam, że coś przywiozę - mówi pani Wioleta, babcia chłopca.

 

Reporter "Interwencji": Pan był w starostwie w sprawie córki i co pan usłyszał?

 

Pan Ireneusz, dziadek Fabiana: Tak, rozmawiałem z naczelnikiem wydziału. Pan powiedział, że jeżeli córka jest w takiej sytuacji, to może do PCK iść po paczkę.

Rodzina na skraju wytrzymałości

"Składy orzekające różnych instancji , stosując te same kryteria orzecznicze, po zapoznaniu się ze złożoną dokumentacją, nie widziały podstaw do przyznania takiej opieki (nad dzieckiem – przyp. red.)" - brzmi oświadczenie starostwa.

 

- Jeżeli jest decyzja odmowna, to osobie pozostaje tylko odwołanie się do wyższej instancji, a później ewentualnie skarga do wojewódzkiego sądu administracyjnego i pozostawienie sądowi, żeby podjął decyzję, w tej sytuacji pozytywną - twierdzi Przemysław Ligęzowski, radca prawny.

 

Ostatni raz przed komisją Fabian stanął na początku tego roku. Mimo szalejącej pandemii, 9 marca lekarze ponownie odmówili zaliczenia chłopca do osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Gdyby nie rodzice pani Joanny, Fabian musiałby zostawać w domu sam. Jego rodzina jest na skraju wytrzymałości.

 

- Myślę, że to jest bezduszność i zepsucie całkowite - twierdzi pani Joanna. - Ja mu zawsze tłumaczyłam, że dla nas też wyjdzie słońce po tej burzy. Kiedyś będzie lepiej - dodaje.

bas/ Interwencja
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie