Nagła śmierć ojca, a później matki. Walczy o 8-letniego brata

Polska
Nagła śmierć ojca, a później matki. Walczy o 8-letniego brata
Interwencja
Pan Łukasz chce zostać opiekunem prawnym Marcela

Liczba następujących po sobie tragedii w tej rodzinie jest niewyobrażalna. Łukasz Czech przeżył nagłą śmierć ojca i młodszego brata, a później musiał pogodzić się z odejściem matki, która ciężko zachorowała. Mężczyźnie pozostał 8-letni przyrodni brat Marcel, o którego walczy w sądzie. Musi mu jednak zapewnić godne warunki do życia, a na remont domu go nie stać. Materiał "Interwencji".

Łukasz Czech i 8-letni Marcel są przyrodnimi braćmi. Ich rodzinny dom we wsi Nowa Schodnia w województwie opolskim wybudował ojciec pana Łukasza. Ciężko pracował, żeby zapewnić jak najlepsze warunki dla rodziny. Pan Łukasz miał młodszego, rodzonego, brata Pawła. Był 6 września 2008 roku.

Nagła śmierć

- Ja wtedy kosiłem trawnik i zaczęło mi się kończyć paliwo. Tata powiedział, że pojedzie po nią razem z Pawłem. Długo ich nie było. Tutaj dookoła było słychać syreny, dźwięk karetek, policji. W końcu zaczęli znajomi przybiegać i mówić, co się tam dzieje, że ktoś wjechał pod pociąg – wspomina Łukasz Czech.

 

Niestety okazało się, że w tym tragicznym wypadku zginął 9-letni brat pana Łukasza i ich 47-letni ojciec. Życie rodziny legło w gruzach.

 

ZOBACZ: Wtargnął do szpitala bez maseczki. Jest wniosek o aresztowanie

 

- Szczerze, to chyba nie dźwignęliśmy tej tragedii. Już to wszystko nie było takie kolorowe, jak było wcześniej przed wypadkiem, ale jakoś żeśmy ciągnęliśmy dalej – mówi pan Łukasz.

 

Wideo: Walczy o brata. 8-letni Marcel ma tylko jego

  

Mijały lata. Zarówno pan Łukasz, jak i jego mama próbowali otrząsnąć się z tej tragedii i ułożyć sobie życie od nowa. Mężczyzna ożenił się i wyprowadził do teściów. Jego mama poznała pana Andrzeja. W 2013 roku urodził się Marcel.

 

- Mama była szczęśliwa, Andrzej, partner mamy, tak samo. Byli bardzo szczęśliwi, że choć już wtedy byli troszkę starsi, ale będą mieli dziecko. Fajnie, życzyłem im też jak najlepiej – opowiada Łukasz Czech.

Choroba matki

- Kiedy wydawało się, że już limit nieszczęść dawno wyczerpali okazało się, że jednak może być jeszcze gorzej – przyznaje Mirela Mazurkiewicz, dziennikarka Nowej Trybuny Opolskiej.

 

- Mama trafiła do szpitala z podejrzeniem zatrucia pokarmowego zwykłego czy tam jakiejś jelitówki – dodaje Łukasz Czech.

 

Niestety diagnoza lekarska była szokująca: białaczka w stadium zaawansowanym. 3 marca, tego roku pani Eryka zmarła. Miała 51 lat. Dla pana Łukasza, który jest ojcem dwojga małych dzieci, było oczywistym, że nie zostawi młodszego brata - Marcela. Natychmiast złożył wniosek do sądu, żeby zostać jego opiekunem prawnym.

 

ZOBACZ: Koniec śledztwa ws. pożaru escape roomu. Zginęło w nim pięć 15-latek

 

- Brakuje mu mamy, nie może sobie znaleźć miejsca. Boi się, że zostanie mu odebrany jeszcze ktoś.  Też bym chciał ten dom wyremontować, bo wiadomo że sąd będzie patrzył jakie mamy warunki. A tutaj ostatnie, co było robione, to jeszcze przez mojego tatę. Już widać, że tam gdzieś pleśń wychodzi, tynk troszkę się ukruszył, gdzieś rynna przecieka. Jest instalacja wodna cała do wymiany, instalacja elektryczna do wymiany. Rzeczy jest mnóstwo – wylicza Łukasz Czech.

 

- Pan Łukasz nie jest człowiekiem przebojowym, który będzie walczyło o to, żeby poprawić swój byt np. prosząc o pieniądze w ramach jakieś zbiórki. Pan Łukasz mówi, że im miłości nie brakuje, brakuje im po prostu tego miejsca – tłumaczy Mirela Mazurkiewicz, dziennikarka Nowej Trybuny Opolskiej.

10 osób w jednym domu

- Chciałbym tutaj wrócić. Jest tu na pewno o wiele więcej miejsca niż mamy mieszkając u teściów na poddaszu. Dzielimy dom z teściami i dziadkami żony, więc jest nas dosyć sporo, bo aż 10 osób – dodaje Łukasz Czech.

 

Aby sąd nie miał żadnych wątpliwości przy wydawaniu decyzji, czy pan Łukasz może zostać opiekunem prawnym Marcela, z pomocą ruszyła lokalna społeczność. Uruchomiona została aukcja internetowa, na której licytowane są różne przedmioty.

 

ZOBACZ: Przyznał się do zabicia rodziców i brata. Jest opinia biegłych ws. 19-latka

 

- Aukcja zaczęła się od 17 marca i w sumie mamy ponad 5 tys. zł. Włączają się tutaj sami uczniowie szkoły podstawowej, do której chodzi Marcel. Chciałbym podkreślić postawę jego starszego kolegi Michała z 7 klasy, który wystawia swoje zabawki, żeby tylko pomóc młodszemu koledze – opowiada Grzegorz Filipek, który koordynuje aukcję w internecie.

 

Reporterka: A za co ty tego brata lubisz najbardziej?

Marcel: No. za wszystko.

Reporterka: Za wszystko. Fajny jest?

Marcel: Tak

 

- Tak naprawdę los tego małego chłopca leży w rękach każdego z nas. To od nas zależy, czy włączymy się w tę zbiórkę, czy pomożemy im wyremontować ten dom. No i czy ta rodzina będzie mogła zostać razem – podsumowuje Mirela Mazurkiewicz, dziennikarka Nowej Trybuny Opolskiej.

 

Jeżeli chcą Państwo pomóc rodzinie, prosimy o kontakt z reporterką Interwencji: mfrydrych@polsat.com.pl.

ml/ Interwencja
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie