Komisja Europejska skarży Polskę do TSUE. "Presja na polskich sędziów wciąż rośnie"

Świat
Komisja Europejska skarży Polskę do TSUE. "Presja na polskich sędziów wciąż rośnie"
Polsat News
Na zdjęciu: sędzia Igor Tuleya w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Komisja Europejska kieruje do TSUE skargę na Polskę - przekazała Dorota Bawołek, korespondentka Polsat News w Brukseli. KE uważa, że pozwalając Izbie Dyscyplinarnej SN na decyzje, "które mają bezpośredni wpływ na sędziów i sposób, w jaki pełnią swoje funkcje", m.in. o uchylenie immunitetu sędziów w celu wszczęcia przeciwko nim spraw karnych, Polska narusza prawo unijne.

W oświadczeniu, do którego dotarła Dorota Bawołek, wiceprzewodnicząca KE Viera Jourowa poinformowała, że "KE jest głęboko zaniepokojona ciągłymi działaniami podważającymi niezawisłość sądów w Polsce".

 

"Pomimo orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i naszych licznych prób naprawy sytuacji, presja na polskich sędziów wciąż rośnie, a ich niezawisłość ulega ciągłej erozji. Dlatego zdecydowaliśmy się ponownie skierować sprawę Polski do TSUE i zażądać wprowadzenia środków tymczasowych" - przekazała wiceprzewodnicząca KE.

 

ZOBACZ: RPO: wniosek Prokuratury Krajowej ws. sędziego Igora Tuleyi jest bezzasadny

 

Jourowa dodała, że Komisja oczekuje, że Izba Dyscyplinarna SN "natychmiast zaprzestanie działalności". Zapewniła jednocześnie, że KE jest otwarta na znalezienie konstruktywnych rozwiązań z polskimi władzami "w oparciu o traktaty i orzeczenia TSUE".

 

 

"Komisja Europejska pozywa polskie władze do TSUE za zaostrzone przepisy dyscyplinarne wobec sędziów, skutkujące w uchyleniu im immunitetów by wszczynać postępowania karne, jak w przyp. Igora Tulei i Beaty Morawiec. W pozwie KE prosi o zamrożenie działalności Izby Dyscyplinarnej" - przekazała Dorota Bawołek na Twitterze.

 

Komisja niezadowolona z wyjaśnień

 

Komisja Europejska uważa, że "Polska narusza prawo UE, pozwalając Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego na podejmowanie decyzji, które mają bezpośredni wpływ na sędziów i sposób, w jaki pełnią swoją funkcję. Kwestie te obejmują m.in. sprawy o uchylenie immunitetu sędziów w celu wszczęcia przeciwko nim postępowania karnego". Chodzi np. o uchylenie immunitetów sędziom Igorowi Tulei i Beacie Morawiec.

 

ZOBACZ: Sąd Okręgowy w Warszawie: sędzia Tuleya jest nadal zawieszony

 

Komisja Europejska przeszła w tej sprawie 27 stycznia do ostatniego etapu procedury o naruszenie unijnego prawa. Polskie władze miały miesiąc na odpowiedź i została ona przesłana. Jednak wyjaśnienia polskich władz nie satysfakcjonują Komisji dlatego zdecydowano o złożeniu skargi do europejskiego sądu.

 

Rozmowy po Wielkanocy?

 

Unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders poinformował, że wniosek o środki tymczasowe ma charakter pilny.

 

- Zawsze wniosek o środki tymczasowe mają charakter pilny. Mamy nadzieję, że TSUE zareaguje bardzo szybko - powiedział na konferencji w Brukseli.

 

Według nieoficjalnych informacji, po Wielkanocy ma dojść do rozmów w Brukseli między przedstawicielami Stałego Przedstawicielstwa RP przy UE i Komisji Europejskiej, które dotyczyć będą sądownictwa w Polsce.

 

"Nie ma tam prawdziwych sędziów"

 

Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" w przesłanym oświadczeniu ocenił, że jest to "sukces polskich sędziów, bo potwierdza, że obrona niezależności za wszelką cenę uzyska wsparcie Europy". "To zwycięstwo wolnych ludzi. To również okazja, żeby przyjrzeć się finansowej katastrofie, którą sprowadziły na nasz kraj nieudolne zmiany w prawie ekipy Ministra Ziobry" - podkreślił.

 

Rzecznik "Iustitii" sędzia Bartłomiej Przymusiński wskazał z kolei, że koszt działania Izby Dyscyplinarnej SN to około 15 mln zł rocznie. - Dziś widzimy, że nie ma tam prawdziwych sędziów, skoro nie mogą podejmować ważnych decyzji. Osoby w tej Izbie zostały powołane z naruszeniem prawa. Wydano zatem ponad 30 milionów złotych przez dwa lata, aby opłacać ludzi, którzy nie mogą nic robić. Pieniądze te zmarnowano – zaznaczył Przymusiński.

 

Jak dodał, jest to "ledwie ułamek szkód finansowych dla budżetu kraju. - Bo do tego dojdą jeszcze odszkodowania dla osób sądzonych przez tę Izbę, zamrożenie środków europejskich, jeśli Rząd nie będzie przestrzegał reguł praworządności – będą to wtedy już nie miliony złotych, ale miliardy euro – wskazał Przymusiński.

 

Europosłowie: Izba kontynuuje działalność

 

Liderzy największych grup w Parlamencie Europejskim napisali list do szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen z apelem o podjęcie działań w sprawie sędziego Igora Tulei. Pod listem podpisali się m.in.: szef grupy EPL Manfred Weber, liderka socjalistów Iratxe Garcia Perez, przewodniczący frakcji Odnowić Europę Dacian Ciolos, liderzy zielonych Philippe Lamberts i Ska Keller oraz liderzy Lewicy Manon Aubry i Martin Schirdewan.

 

Przywódcy grup w Europarlamencie napisali w miniony piątek, że "pomimo szeregu orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE i Sądu Najwyższego stwierdzających, że Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem ani w rozumieniu prawa unijnego, ani w rozumieniu polskiego prawa krajowego, a także z pominięciem środka tymczasowego wydanego przez TSUE w dniu 8 kwietnia 2020 r. w sprawie C-791/19, zgodnie z którym działanie Izby Dyscyplinarnej musiało zostać zawieszone we wszystkich dziedzinach jej działalności, Izba Dyscyplinarna kontynuuje swoją działalność".

 

ZOBACZ: Sąd Apelacyjny uznał, że sędzia Igor Tuleya może orzekać

 

Według delegacji PiS w PE są to nieprawdziwe informacje. "Trybunał Sprawiedliwości zdecydował dnia 8 kwietnia 2020 r. o zastosowaniu środków tymczasowych, w których TSUE nakazał Polsce zawieszenie działalności Izby Dyscyplinarnej w zakresie, w jakim prowadzi ona postępowania dyscyplinarne w sprawach sędziów" - napisał w oświadczeniu europoseł PiS Ryszard Legutko, tłumacząc, że Izba Dyscyplinarna orzeka także w innych, niedyscyplinarnych sprawach.

 

"Dlatego zgodnie z prawem i zgodnie ze środkami tymczasowymi, Izba Dyscyplinarna mogła uchylić immunitet sędziego Igora Tulei w dniu 18 listopada 2020 r." - argumentował eurodeputowany w imieniu delegacji PiS.

 

"Nie ma prawnego uzasadnienia"

 

"Wniosek KE do TSUE nie ma prawnego i faktycznego uzasadnienia. Regulacja obszaru związanego z wymiarem sprawiedliwości należy do wyłącznej domeny krajowej, co wynika wprost z Konstytucji RP i unijnych traktatów" - napisał w środę na Twitterze po decyzji KE rzecznik rządu Piotr Müller.

 

 

"Polskie regulacje nie odbiegają od standardów obwiązujących w UE" - dodał.

 

"Sąd Najwyższy pracuje zgodnie z prawem"

 

Rzecznik Izby Dyscyplinarnej SN Piotr Falkowski, odnosząc się do tej informacji, powiedział, że same zapowiedzi Komisji Europejskiej nie mają wpływu na funkcjonowanie tej izby.

 

ZOBACZ: Rzecznik Izby Dyscyplinarnej SN o słowach Tulei: bezpodstawne i fałszywe oskarżenia

 

- Wypowiedź komisarza mówiąca wyłącznie o planach KE w oczywisty sposób nie wpłynie na działanie Sądu Najwyższego, który pracuje zgodnie z prawem. Będziemy czekać na ewentualne orzeczenia TSUE, bo Komisja Europejska jest tu jedynie stroną. Oświadczenie komisarza Reyndersa nic nie mówi o podstawie prawnej i trybie działania KE. Niestety często w doniesieniach na temat tych skomplikowanych kwestii dochodzi do nieuprawnionych uogólnień i potem przez długi czas trudno wyjaśnić zaistniałe nieporozumienia, stąd zawsze lepiej poczekać na oficjalne dokumenty - zaznaczył Falkowski.

 

Śledczy chcą zatrzymania sędziego Tulei

 

Mimo trzykrotnych wezwań do prokuratury sędzia Igor Tuleya nie stawił się na przesłuchaniach w charakterze podejrzanego. Prokuratura Krajowa skierowała więc do Sądu Najwyższego wniosek o przymusowe doprowadzenie Tulei. Rzecznik prasowy Izby Dyscyplinarnej SN Piotr Falkowski poinformował, że niejawne posiedzenie w tej sprawie wyznaczono na 21 kwietnia na godz. 12, zaś wnioskiem Prokuratury Krajowej zajmie się sędzia Adam Roch.

 

ZOBACZ: Do Sądu Najwyższego wpłynął wniosek o przymusowe doprowadzenie sędziego Tulei do prokuratury

 

Prokuratura Krajowa podała, że zanim zdecyduje o zatrzymaniu sędziego, musi uzyskać zgodę Sądu Najwyższego. "Sędzia Igor T. może uniknąć zatrzymania, jeśli dobrowolnie stawi się w prokuraturze, a nie na spotkaniach z dziennikarzami przed jej siedzibą" - napisała prokuratura. Śledczy uznali postępowanie sędziego Igora Tulei za "ostentacyjne lekceważenie prawa".

 

RPO: wniosek o zatrzymanie bezzasadny

 

"Wniosek Prokuratury Krajowej o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie sędziego Igora Tulei jest bezzasadny, a skierowanie go do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego zostało dokonane z naruszeniem konstytucji i prawa Unii Europejskiej" - uznał 17 marca Rzecznik Praw Obywatelskich. Jego zdaniem na mocy decyzji TSUE z kwietnia 2020 r. działanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego zostało zawieszone w zakresie wszelkich postępowań w tym dyscyplinarnych do czasu wydania ostatecznego orzeczenia w sprawie zainicjowanej przez Komisję Europejską. Według Adama Bodnara zgodnie z art. 24 ustawy o Sądzie Najwyższym "jedyną właściwą do rozpatrzenia wniosku prokuratury byłaby Izba Karna" tego sądu.

 

ZOBACZ: RPO: wniosek Prokuratury Krajowej ws. sędziego Igora Tuleyi jest bezzasadny

 

Bodnar wyraził również "poważne wątpliwości" dotyczące tego, czy zachowanie sędziego Igora Tulei, za które prokuratura chce postawić mu zarzuty, wypełnia znamiona przestępstwa. Jego zdaniem sędzia Igor Tuleya zezwalając mediom na wysłuchanie ustnego uzasadnienia postanowienia sądu ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r. nie naruszył prawa. "W ocenie RPO sąd posiada wynikające z mocy prawa (...) i niebudzące wątpliwości uprawnienie do zarządzenia jawności posiedzenia. W tym zakresie, zarządzając jawność posiedzenia, sąd realizuje więc władzę przyznaną mu przez ustawodawcę" - napisał Rzecznik.

 

Śledztwo w sprawie obrad w Sali Kolumnowej

 

W listopadzie ubiegłego roku na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu Tulei. Sąd Najwyższy zdecydował przy tym o zawieszeniu Tulei w czynnościach służbowych i obniżeniu o 25 proc. jego uposażenia. Po tym orzeczeniu sędzia Tuleya został odsunięty od orzekania, a rozpoznawane przez niego sprawy w Sądzie Okręgowym w Warszawie zostały zdjęte z wokandy.

 

ZOBACZ: Sędzia Igor Tuleya wezwany do prokuratury w charakterze podejrzanego

 

Powodem wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o postępowanie w sprawie obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tulei uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.

hlk/bas/ml/rsr / Polsatnews.pl / Polsat News / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie