RPO: wniosek Prokuratury Krajowej ws. sędziego Igora Tuleyi jest bezzasadny

Polska
RPO: wniosek Prokuratury Krajowej ws. sędziego Igora Tuleyi jest bezzasadny
PAP/Rafał Guz
Bodnar wyraził również "poważne wątpliwości" dotyczące tego, czy zachowanie sędziego Igora Tuleyi, za które prokuratura chce postawić mu zarzuty, wypełnia znamiona przestępstwa

Wniosek Prokuratury Krajowej o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie sędziego Igora Tuleyi jest bezzasadny, a skierowanie go do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego zostało dokonane z naruszeniem konstytucji i prawa Unii Europejskiej - uważa RPO Bodnar. Prokuratura Krajowa zapewnia, że Izba Dyscyplinarna jest właściwa do rozpatrzenia wniosku.

W ubiegły piątek Prokuratura Krajowa zapowiedziała, że w związku z tym, iż mimo prawnego obowiązku sędzia Igor Tuleya po raz trzeci nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze, Wydział Spraw Wewnętrznych PK wystąpi do Sądu Najwyższego o zgodę na jego przymusowe doprowadzenie. Jak potwierdził PAP rzecznik Izby Dyscyplinarnej SN Piotr Falkowski, wniosek w tej sprawie wpłynął już do Izby; wyznaczono także sędziego, który zajmie się jego rozpatrzeniem.

 

Zdaniem RPO Adama Bodnara sprawy dotyczące tego typu decyzji procesowych nie należą jednak do jej właściwości.

 

ZOBACZ: Budka: do czwartku zapadnie decyzja w sprawie kandydata na RPO

 

"Zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie nie jest tymczasowym aresztowaniem, podobnie jak zgoda na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej nie jest zgodą na jego zatrzymanie. Dlatego zgodnie z art. 24 ustawy o Sądzie Najwyższym jedyną właściwą Izbą do rozpatrzenia wniosku Prokuratury byłaby Izba Karna SN" - napisano w informacji opublikowanej w środę na stronie Biura RPO.

 

O tym, że Izba Dyscyplinarna jest właściwa do rozpatrzenia wniosku, zapewnia Prokuratura Krajowa. - Właściwość Izby Dyscyplinarnej w tym przedmiocie wynika wprost z brzmienia ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych - podkreślił też rzecznik Izby Piotr Falkowski.

 

W środowej informacji RPO przypomniał, że na mocy decyzji TSUE z kwietnia 2020 r. działanie Izby Dyscyplinarnej SN zostało zawieszone w zakresie postępowań dyscyplinarnych do czasu wydania ostatecznego orzeczenia w sprawie zainicjowanej przez Komisje Europejską.

 

ZOBACZ: Sąd Okręgowy w Warszawie: sędzia Tuleya jest nadal zawieszony

 

"RPO przedstawia od samego początku pogląd, że zawieszenie odnosi się nie tylko do postępowań dyscyplinarnych, ale wszelkich innych, których skutki mogą być zbliżone do sankcji dyscyplinarnych (w tym postępowań immunitetowych, wiążących się z ograniczeniem uprawnień sędziowskich)" - czytamy.

 

"Nie mogą zatem podejmować żadnych działań orzeczniczych"

 

Zdaniem Bodnara Izba Dyscyplinarna SN i jej członkowie "nie mogą zatem podejmować żadnych działań orzeczniczych", w tym "nie mogą również orzekać w sprawie wniosku Prokuratury Krajowej dotyczącego sędziego Tuleyi". "Nie mogli też więc w sposób prawnie skuteczny uchylić immunitetu przysługującego sędziemu" - uważa RPO.

 

Bodnar wyraził również "poważne wątpliwości" dotyczące tego, czy zachowanie sędziego Igora Tuleyi, za które prokuratura chce postawić mu zarzuty, wypełnia znamiona przestępstwa.

 

Zarzuty, które chce postanowić Tuleyi prokuratura, dotyczą bezprawnego rozpowszechniania informacji z postępowania przygotowawczego. Chodzi o śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tuleyi uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.

 

"Ostentacyjne lekceważenie prawa"

 

"W ocenie RPO sąd posiada wynikające z mocy prawa (...) i nie budzące wątpliwości uprawnienie do zarządzenia jawności posiedzenia. W tym zakresie, zarządzając jawność posiedzenia, sąd realizuje więc władzę przyznaną mu przez ustawodawcę" - czytamy.

 

"Ponadto, rozpoznając zażalenia na postanowienie prokuratora o umorzeniu śledztwa, sąd wykonuje czynności w postępowaniu przygotowawczym. Jest zatem na czas procedowania w tym zakresie gospodarzem postępowania formalnie uprawnionym do wydania zezwolenia na rozpowszechnianie wiadomości z tego postępowania" - dodano.

 

ZOBACZ: Sędzia Tuleya: nie mogę uznawać bezprawia i jestem gotowy ponieść tego konsekwencje

 

Uzasadniając swój wniosek, prokuratura wskazywała, że "Igor T., wzywany na przesłuchanie trzykrotnie – na 18 stycznia i 10 lutego oraz na 12 marca, za każdy razem pojawiał się nie w prokuraturze, lecz przed jej budynkiem, gdzie w obecności dziennikarzy wygłaszał deklaracje o wydźwięku politycznym".  - W wypowiedziach dla mediów deklarował prowokacyjnie, że prokurator "będzie musiał doprowadzić go siłą" - dodała PK.

 

"Ostentacyjne lekceważenie prawa jest szczególnie naganne w przypadku osoby piastującej urząd sędziego, która ma świadomość swoich procesowych obowiązków. Należy do nich stawienie się w prokuraturze, wysłuchanie zarzutów i ewentualne odniesienie się do nich. Swoim bezprawnym zachowaniem Igor T. wydłuża postępowanie i utrudnia sądową weryfikację stawianych mu zarzutów" - zaznaczała PK. Jak podkreślono, sędzia "może uniknąć zatrzymania, jeśli dobrowolnie stawi się w prokuraturze, a nie na spotkaniach z dziennikarzami przed jej siedzibą".

 

Po tym, gdy w listopadzie ub.r. Izba Dyscyplinarna SN prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu, decydując przy tym o zawieszeniu go w czynnościach służbowych i obniżeniu o 25 proc. uposażenia, sędzia Tuleya został odsunięty od orzekania, a rozpoznawane przez niego sprawy w Sądzie Okręgowym w Warszawie zostały zdjęte z wokandy.

laf/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie