Angielskie puby bez dystansu społecznego? Boris Johnson proponuje ratunek dla gastronomii

Świat
Angielskie puby bez dystansu społecznego? Boris Johnson proponuje ratunek dla gastronomii
EPA/ANDY RAIN/PAP
"Tęsknię za pubem", mówi napis na murze

Jak podaje brytyjski "The Guardian", premier Boris Johnson dopuszcza istotny krok w kierunku tzw. nowej normalności. Puby na Wyspach mają dostać możliwość obsługi gości bez zachowania zasad dystansu społecznego. Warunkiem ma być testowanie ich na wejściu do lokalu.

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson odpowiadał na pytania komisji łącznikowej Izby Gmin. Pytany był między innymi o możliwe zmiany lub utrzymanie dotychczasowych obostrzeń w związku z rozwojem epidemii Covid-19.

 

Przekazał członkom parlamentu, że jego zdaniem właściciele lokali powinni mieć możliwość ustalania kryteriów, według których wpuszczają osoby z zewnątrz do swoich obiektów.

 

ZOBACZ: Kosiniak-Kamysz: trzeba otworzyć restauracje, bo dochodzi do baletów na Krupówkach

 

"The Guardian" podkreśla, że można to rozumieć jako zapowiedź szerszego otwarcia gastronomii - ale tylko dla zaszczepionych. To bardziej postępowe od dotychczasowych oświadczenie Johnsona w kwestii certyfikacji osób zaszczepionych i kolejny głos w dyskusji o tzw. paszporcie covidowym. Taka interpretacja byłaby ważna między innymi dla gastronomii - branży boleśnie dotkniętej ograniczeniami.

 

Premier dodał, że jest przekonany o poparciu idei paszportu covidowego w brytyjskim społeczeństwie. Stoi on na stanowisku, że certyfikacja bezpieczeństwa covidowego może znaleźć szerokie zastosowanie w codziennym życiu Anglików.

 

Jak podkreśla "The Guardian", możliwość swobodnego wejścia do pubu byłoby zachętą dla Brytyjczyków, by korzystać ze szczepionek oraz regularnie robić testy (negatywny wynik testu na covid mógłby również być przepustką do pubu). Pomogłaby też samym barom i restauracjom przetrwać i wrócić do dobrej kondycji finansowej.

 

ZOBACZ: Rzecznik MŚP chce szczepień dla pracowników handlu. "Mają kontakt z setkami klientów"

 

Zaniepokojenie tego rodzaju planami wyraził m.in. Steve Baker, konserwatywny parlamentarzysta z grupy posłów sceptycznych wobec lockdownu. Powiedział on, że takie działania prowadzą do "nowego stylu życia w społeczeństwie punktów kontrolnych przy ekstremalnej władzy policji, której nie zaakceptowalibyśmy jeszcze na początku ubiegłego roku".

 

W Wielkiej Brytanii do tej pory zaszczepiono ponad 42 proc. ludzi. Luzowanie obostrzeń przewidywane jest na 12 kwietnia, 17 maja i 21 czerwca.

pdb/prz/ polsatnews.pl, The Guardian
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie