Zabójstwo Pawła Adamowicza. Biegli zwrócili się o kolejną obserwację Stefana W.

Polska
Zabójstwo Pawła Adamowicza. Biegli zwrócili się o kolejną obserwację Stefana W.
zdjęcie archiwalne/Polsat News
Gdańsk: biegli zwrócili się o kolejną obserwację psychiatryczną podejrzanego o zabójstwo prezydenta Gdańska

Trzeci zespół biegłych, który ma wypowiedzieć się na temat poczytalności Stefana W., podejrzanego o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, zwrócił się z wnioskiem o obserwację sądowo-psychiatryczną - poinformowała prokuratura.

Jak powiedziała w czwartek rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk, powołany w śledztwie zespół biegłych nie był w stanie wydać po jednorazowym badaniu opinii w sprawie poczytalności podejrzanego. - Biegli zwrócili się z wnioskiem o obserwację psychiatryczną podejrzanego - dodała Wawryniuk.

 

ZOBACZ: Stefan W. twierdzi, że jest niewinny, a dowody sfałszowano. Trafi na obserwację psychiatryczną

 

To już trzeci zespół biegłych psychiatrów, który zajmuje się kwestią poczytalności podejrzanego o zabójstwo prezydenta Gdańska.

 

Wcześniej dwa zespoły biegłych wydały w sprawie opinie zwierające odmienną ocenę stanu poczytalności podejrzanego w chwili popełnienia zarzuconego mu zabójstwa.

 

- Podjęte przez prokuratora czynności nie doprowadziły do wyjaśnienia i wyeliminowania sprzecznych wniosków. Zachodzi konieczność powołania kolejnego zespołu biegłych. Podejmowane są w tym zakresie czynności - informowała w grudniu ub. roku rzeczniczka gdańskiej prokuratury.

Zabójstwo prezydenta Adamowicza 

Wieczorem 13 stycznia 2019 r. 27-letni Stefan W. podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wbiegł na scenę i zaatakował nożem prezydenta Adamowicza.

 

Na nagraniach pokazujących zdarzenie widać jak napastnik przebiegł przez podest i zadał mu kilka ciosów nożem. Po zamachu mężczyzna podnosił w górę ręce w geście zwycięstwa. Zanim został zatrzymany chodził po scenie.

 

ZOBACZ: Policja miała wiedzieć, że Stefan W. chce dokonać na wolności kolejnego przestępstwa

 

- Halo, halo. Nazywam się Stefan W., siedziałem niewinnie w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz - krzyczał ze sceny.

 

W nocy z 13 na 14 stycznia Adamowicz przeszedł w szpitalu pięciogodzinną operację. Następnego dnia zmarł, nie odzyskując przytomności. Sekcja zwłok wykazała, że miał trzy głębokie rany - jedną w okolicy serca i dwie brzucha. Stefan W. został zatrzymany tuż po ataku na samorządowca. Postawiono mu zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Jeśli biegli orzekną, że był poczytalny w chwili zamachu trafi przed sąd, a za zabójstwo grozi dożywotnie więzienie. 

ms/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie