Czesi zapowiadają "radykalne restrykcje". Proszą o pomoc Polskę i Niemcy

Świat
Czesi zapowiadają "radykalne restrykcje". Proszą o pomoc Polskę i Niemcy
PAP/EPA/MARTIN DIVISEK
W Czechach sytuacja jest trudna. Zapowiedziano, że w związku z sytuacją zostaną wprowadzone "radykalne obostrzenia"

Czeski premier Andrej Babisz zapowiedział wprowadzenie "radykalnych restrykcji". Minister zdrowia Jana Blatny poinformował z kolei, że rząd Czech negocjuje z Polską i Niemcami udzielenie bezpłatnej pomocy na zasadzie wzajemności dla swoich pacjentów z Covid-19 - przekazała agencja CTK.

Szczegóły dotyczące nowych restrykcji nie zostały jeszcze podane, wiadomo na razie, że mają obowiązywać przez trzy tygodnie.

 

Premier Babisz zapowiedział w czwartek, że zostanie m.in. wprowadzony zakaz podróży między powiatami. W ograniczeniu kontaktów ma również pomóc ograniczenie działalności handlowej. Otwarte miałyby być wyłącznie sklepy oferujące produkty pierwszej potrzeby.

 

ZOBACZ: Zaostrzenie restrykcji w Czechach. "Czekają nas piekielne dni"

 

Wicepremier, minister przemysłu i handlu Karel Havliczek powiedział, że rząd przyjął program refundowania przedsiębiorstwom testów na obecność koronawirusa. W planach rządu jest, by na każdego pracownika przypadały cztery testy miesięcznie. O sfinansowanie testów mogłyby się też ubiegać osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą.

 

Szef resortu zdrowia zasygnalizował z kolei, że zamknięte zostaną przedszkola i pierwsze klasy szkół podstawowych, które jako jedyne nie mają zajęć zdalnych. W każdym większym mieście mają działać tylko szkoły z klasami złożonymi z uczniów, których rodzice pracują z chorymi na Covid-19.

 

Zmiany od 1 marca, m.in. obowiązkowe maski FFP2

 

Od 1 marca w komunikacji oraz w sklepach - i wszędzie tam, gdzie dochodzi do kontaktów między ludźmi - mają być wymagane maski FFP2. Podwójnie maseczki chirurgiczne nie byłyby już więcej akceptowane.

 

ZOBACZ: W Czechach potwierdzono pierwszy przypadek południowoafrykańskiego wariantu koronawirusa

 

Wprowadzenie ograniczeń w przemieszczaniu się po kraju przez mniejszościowy gabinet Babisza nie będzie możliwe bez zgody opozycji, która musiałaby zaaprobować propozycję przedłużenia kończącego się 28 lutego stanu wyjątkowego.

 

W grę wchodzi także ogłoszenie nowego stanu wyjątkowego, co byłoby uzasadnione w związku z pojawieniem się w kraju nowych wariantów koronawirusa. W piątek o propozycjach tych będzie dyskutować izba niższa czeskiego parlamentu tzw. Izba Poselska.

 

Negocjacje z Polską i Czechami

 

Z materiału, który resort zdrowia przedstawił na posiedzenie gabinetu, wynika, że rząd Czech chce wynegocjować bezpłatne przyjęcie na zasadach przyszłej wzajemności pacjentów w szpitalach w Polsce i w Niemczech. Za pośrednictwem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zwróci się do Komisji Europejskiej o zwrot kosztów transportu pacjentów.

 

ZOBACZ: Koronawirus. Czechy wprowadzają stan wyjątkowy. Będzie obowiązywał od poniedziałku

 

Przed tygodniem premier Mateusz Morawiecki zaproponował Czechom i Słowacji miejsca w polskich szpitalach dla pacjentów z Covid-19. 18 lutego premier powiedział na konferencji prasowej w Katowicach, że Polska czeka tylko na sygnał od partnerów w Pradze i Bratysławie.

 

O pomocy z Niemiec dyskusje w Czechach trwają od stycznia, gdy o potrzebie przewozu pacjentów do niemieckich krajów związkowych -  Saksonii i Bawarii - mówili lekarze ze szpitali w przygranicznych regionach. Na początku obecnego tygodnia Ministerstwo Zdrowia zwróciło się do rządu o zgodę na podjęcie negocjacji z Niemcami. W rezultacie wolne miejsca w szpitalach w Niemczech są wykazywane w danych centralnej dyspozytury szpitalnej w Czechach.

 

Dotąd żaden pacjent nie trafił do szpitali za granicą.

 

Trudna sytuacja

 

Wiceminister zdrowia Vladimir Czerny zapowiadał, że Czechy zwrócą się do partnerów z zagranicy o pomocy, gdy łóżka w Czechach będą zapełnione w 90 proc.

 

Obecnie miejsca na oddziałach intensywnej opieki medycznej są zajęte w 86 proc., a łóżka przystosowane do podawania tlenu - w 77 proc. Według resortu zdrowia możliwości szpitali są na granicy wyczerpania.

 

W materiale dla gabinetu stwierdzono, że bardzo duże ryzyko jest w miastach Hradec Kralove oraz Karlowe Wary. Sytuacja pogarsza się także w krajach (województwach) pilzneńskim, ujsteckim, pardubickim i libereckim.

 

Burmistrz Cieszyna: pojawiła się u nas brytyjska mutacja koronawirusa

 

Burmistrz Cieszyna Gabriela Hřebačková poinformowała w rozmowie z Polsat News, że w kraju morawsko-śląskim, w którym leży miasto, sytuacja jest lepsza niż w całych Czechach, ale polityk obawia się, że wkrótce może się to zmienić. Przekazała, że pojawiła się tam brytyjska mutacja koronawirusa. Powiedziała, że potwierdzono 65 przypadków.

 

Odniosła się również do obostrzeń, które wprowadzono na granicy polsko-czeskiej i sytuacji pracowników transgranicznych - Mamy informacje, że nie będzie prowadzona u nich tak intensywna kontrola, jak u innych osób - stwierdziła Hřebačková.

 

WIDEO: Burmistrz Cieszyna opowiedziała o sytuacji panującej w mieście w związku z pandemią

  

 

Burmistrz dodała, że wprowadzone przez polski rząd obostrzenia mają zapobiec przekraczaniu granicy "w sprawach, które nie są niezbędne". Według niej oznacza to, że również pracownicy, którzy na co dzień pracują w Polsce, ale mogą to czynić zdalnie, "powinni zostać w domu".

 

Mówiąc o kampanii szczepień poinformowała, że w Czechach zaszczepiono jak dotąd 600 tysięcy osób.  

rsr/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie