W Parlamencie Europejskim debata o aborcji w Polsce. "Nikt nie ma prawa być sumieniem kobiet"

Świat
W Parlamencie Europejskim debata o aborcji w Polsce. "Nikt nie ma prawa być sumieniem kobiet"
PAP/EPA/Olivier Hoslet
Unijna komisarz ds. równości Helena Dalli podczas debaty "Faktyczny zakaz aborcji w Polsce" w Parlamencie Europejskim.

- Nikt nie ma prawa być sumieniem polskich kobiet, żadna kobieta nie będzie zachodziła w ciążę, bo tak chcieliby politycy - powiedziała podczas debaty w Europarlamencie dotyczącej aborcji europosłanka Elżbieta Łukacijewska (PO). Europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska powiedziała, że debata ma na celu podsycanie sporu politycznego w kraju, a Parlament Europejski "po raz kolejny łamie praworządność".

- Sytuacja w Polsce, jeśli chodzi o prawa reprodukcyjne, nie poprawiła się - powiedziała podczas debaty "Faktyczny zakaz aborcji w Polsce" w Parlamencie Europejskim unijna komisarz ds. równości Helena Dalli. 

 

"Niemal całkowity zakaz aborcji w Polsce"

 

Zdaniem Heleny Dalli orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego z października ubiegłego roku "spowodowało prawie całkowity zakaz aborcji" w kraju. "98 proc. aborcji dokonywanych w Polsce po tym nowym orzeczeniu stanie się bezprawnych" - powiedziała.

 

Przypomniała jednocześnie, że Unia Europejska nie ma kompetencji w kwestii prawa aborcyjnego, a przepisy prawa w tej dziedzinie są we właściwościach państw członkowskich.

 

- Wykorzystując swoje kompetencje, kraje członkowskie muszą przestrzegać praw podstawowych - mówiła. - Zdrowie fizycznie, seksualne i reprodukcyjne jest bardzo ważne, nie tylko dla kobiet i dziewcząt, ale też mężczyzn i chłopców, i to wychodzi daleko poza aborcję - powiedziała Dalli.

 

ZOBACZ: Budka: aborcja na życzenie nie jest OK

 

Z kolei niemiecki europoseł z prawicowej grupy Tożsamość i Demokracja (ID) Joachim Kuhs ocenił, że Polacy, chcąc chronić rodzinę i prawo do życia, chronią w ten sposób i walczą o podstawowe wartości, które leżą u podstaw tożsamości europejskiej.

 

- Robert Schuman, jeden z ojców założycieli UE, powiedział, że demokracja albo będzie chrześcijańska, albo nie przetrwa. Powinniśmy być Polakom wdzięczni za to, że w ten sposób angażują się na rzecz wartości europejskich. Na rzecz demokracji, wolności słowa i również życia i godności człowieka od poczęcia aż do śmierci. Polacy w historii wielokrotnie dowiedli, że ich zaangażowanie się opłaciło - skonstatował, życząc "powodzenia w obronie cywilizacji europejskiej".

 

"To rząd PiS zdecydował o debacie"

 

W imieniu grupy Europejskiej Partii Ludowej Elżbieta Łukacijewska (PO) powiedziała, że miała nadzieję, ze polskie kobiety "nie będą zmuszane do heroizmu".

 

- Nikt nie przypuszczał, że kolejny raz będziemy mówili na forum PE o polskich kobietach. Łudziliśmy się, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego (w Polsce - PAP) nie zostanie opublikowany, nikt nie będzie zmuszał kobiet do heroizmu i nie odbierze im i tak bardzo ograniczonych możliwości wyboru. Dlatego chcemy wyraźnie podkreślić: to rząd PiS zdecydował o dzisiejszej debacie - powiedziała.

 

ZOBACZ: Spotkanie parlamentarzystów ws. możliwych rozwiązań dotyczących aborcji

 

- Można odnieść wrażenie, że tak ważnym społecznie tematem próbuje się przykryć szereg nieudolności, a to jest niegodziwe. Powtórzę swoje słowa, które nie tak dawno wypowiadałam w Parlamencie Europejskim: nikt nie ma prawa być sumieniem polskich kobiet. Coraz częściej słyszę, że Polska to nie jest dobry kraj dla matek, a ciąża, zamiast być stanem wyjątkowym i wyczekiwanym, staje się stanem obarczonym ryzykiem i strachem. Gdy popatrzmy na statystki, to zobaczymy, że Polki rodzą w kraju coraz mniej dzieci, a w 2020 r. osiągnęliśmy najniższy przyrost od 20 lat. Niestety, ten problem jest bagatelizowany - powiedziała polska polityk.

 

Skrytykowała też "likwidację programu in vitro, który przenosił bardzo dobre efekty i był szansą na własne potomstwo dla tysięcy par". Przypomniała o problemach: badań prenatalnych, opieki okołoporodowej, odpowiedniego wsparcia dla matek wychowujących niepełnosprawne dziecko czy edukacji seksualnej. - Żadna kobieta nie będzie zachodziła w ciążę, bo tak chcieliby politycy. Ani ustawą, ani dodatkiem socjalnym tego się nie zmieni - powiedziała.

 

Europoseł Tomasz Frankowski (PO) powiedział, że na ulice polskich wyszły dziesiątki tysięcy polskich kobiet oburzonych decyzją rządu i Trybunału Konstytucyjnego. - Zależny od polskiego rządu TK, bez konsultacji społecznych, zmienił obowiązujące prawo aborcyjne. Doszło do wybuchu niezadowolenia i w całym kraju kobiety spontanicznie wyszły na ulice, aby wyrazić swój sprzeciw - zaznaczył.

 

WIDEO - Polscy europosłowie o aborcji podczas debaty w Parlamencie Europejskim

  

Spurek: polityczny zamach na prawo kobiet

 

Podczas wtorkowej debaty w Parlamencie Europejskim poświęconej aborcji w Polsce lewicowe frakcje skrytykowały wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Socjaldemokraci i Zieloni dopatrują się w nim decyzji politycznej.

 

- Decyzja ta została podjęta przez osoby nieuprawnione do orzekania, zasiadające w Trybunale Konstytucyjnym zależnym od partii rządzącej. To nie orzeczenie, ale polityczny zamach na fundamentalne prawo kobiet do decydowania o sobie - przekonywała europosłanka Sylwia Spurek, przemawiająca w imieniu Zielonych.

 

 

- Partia PiS nie przestrzega trójpodziału władzy i o tym musi mówić Parlament Europejski - wtórowała jej przedstawicielka socjaldemokratów Iratxe Garcia Perez. - Zakazując aborcji, nie kładziemy kresu tej praktyce. Te kobiety, które mają potrzebę przerwania ciąży, i tak to zrobią - dodała.

 

 

ZOBACZ: Dziemianowicz-Bąk: potrzebna dekryminalizacja pomocy w aborcji

 

Europoseł Leszek Miller (Lewica) powiedział, że zmuszanie kobiet do rodzenia w każdych okolicznościach jest "aktem okrutnej, państwowej przemocy". - Będzie to skutkowało tym, że tysiące kobiet stanie każdorazowo przed dramatycznym wyborem i koniecznością szukania pomocy medycznej poza granicami własnego kraju. Niestety, nie wszystkie kobiety będzie na to stać. Sytuacja ta wymaga naszej zdecydowanej reakcji - zaznaczył.

 

- Mamy 2021 rok, jesteśmy w środku Europy i w jej sercu obecnie rządzący podnieśli rękę na kobiety. Ograniczyli prawa kobiet, o które kolejne pokolenia kobiet walczyły przez wieki - powiedział z kolei Robert Biedroń reprezentujący Wiosnę. - Ta władza podniosła rękę na kobiety, które wyszły na ulice, aby bronić swoich praw, używała gazu, łamała im ręce, bezpodstawnie zatrzymywała - dodał.

 

- Dzisiaj Polki mają bardziej ograniczone prawa niż kobiety w Iranie. Sytuacja jest absurdalna, bo w 2004 roku kiedy Polska wchodziła do UE Polki miały więcej praw niż dzisiaj w 2021 roku - powiedział Biedroń i wezwał Komisję Europejską do uzupełnienia wniosku dotyczącego badania praworządności z art 7 w Polsce poprzez rozszerzenie o kwestię praw kobiet. 

 

PiS: "Europarlament łamie praworządność"

 

Europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska oświadczyła we wtorek, że debata w Parlamencie Europejskim na temat zakazu aborcji w Polsce z powodu ciężkiej wady płodu ma na celu podsycanie sporu politycznego w kraju. "Opamiętajcie się. Opowiedzcie się za cywilizacją życia" - zaapelowała.

 

- Po raz kolejny Parlament Europejski, który tak często nawołuje do przestrzegania praworządności, de facto tę praworządność łamie. Dlatego, że kwestie związane z ochroną życia są kompetencją państw członkowskich - powiedziała Wiśniewska. - Państwo chcecie koniecznie podsycać spór polityczny w Polsce. Chcecie, by kobiety wychodziły na ulice w czasach pandemii. Jesteście zaniepokojeni tym, że te spory w Polsce wygasają - mówiła polska polityk.

 

ZOBACZ: Andrzej Sośnierz: żałuję, że podpisałem się pod wnioskiem do TK ws. aborcji

 

Wiśniewska powiedziała także, że polski Trybunał Konstytucyjny jedynie zbadał zgodność ustawy z konstytucją, która została podpisana przez lewicowego prezydenta - Aleksandra Kwaśniewskiego - i przyjęta za rządów lewicy.

 

- Poprzedni prezesi Trybunału Konstytucyjnego wyraźnie stwierdzili, że Trybunał Konstytucyjny nie mógł orzec inaczej, ale państwu to nie przeszkadza. Państwo koniecznie chcecie podsycać spór ideologiczny - mówiła Wiśniewska. - Mam dość tego pomawiania polskich kobiet, pomawiania polskiego rządu. Opamiętajcie się. Opowiedzcie się za cywilizacją życia - zaapelowała europosłanka PiS.

 

Patryk Jaki (PiS), przemawiając w imieniu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), ironizował, że w PE "każdy ma swoje prawa, poza dziećmi, które są posądzone o niepełnosprawność".

 

- Kto dał wam prawo do decydowania, które życie jest lepsze, a które gorsze? Wielu Polaków nie dzieli życia na życie lepsze i życie gorsze. I powiem wam więcej: my tego się nie wstydzimy - zapewnił.

 

hlk/ polsatnews.pl, Polsat News, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie