List gończy po napadzie na konwój. Łupem złodziei miało paść ok. 3 mln zł [WIDEO]

Polska
List gończy po napadzie na konwój. Łupem złodziei miało paść ok. 3 mln zł [WIDEO]
Policja Łódzka
O dokonanie napadu podejrzewany jest 37-letni Gruzin

Prokuratura w Łodzi wydała list gończy za poszukiwanym obywatelem Gruzji Besiki Shengalia. 37-latek jest podejrzewany o dokonanie napadu rabunkowego na konwój z pieniędzmi, do którego doszło w Łodzi 16 stycznia. Grozi mu do 12 lat więzienia. Polsat News dotarł do nagrania z napadu.

Jak poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, zebrane w sprawie dowody doprowadziły do ustalenia, że jednym ze sprawców jest najprawdopodobniej poszukiwany obywatel Gruzji.

 

ZOBACZ: Napad na kantor i postrzelenie dwóch osób. Zarzuty dla 35-latka

 

- Prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu mu zarzutów, a następnie sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny. Umożliwiło to wdrożenie procedury poszukiwania listem gończym. Jednocześnie, prokurator wyraził zgodę na publikację danych z listu w środkach masowego przekazu – wyjaśnił.

 

Dodał, że poszukiwanemu grozi do 12 lat więzienia. Wcześniej był karany w Gruzji. W Polsce przebywał nielegalnie, ostatnio prawdopodobnie w Warszawie.

 

Policja Łódzka

Co najmniej 4 sprawców

Do napadu na konwój z pieniędzmi doszło w sobotę 16 stycznia na łódzkich Bałutach przy ul. Ogrodowej. Sprawcy zaatakowali konwojenta, który wychodził ze sklepu z utargiem.

 

ZOBACZ: Koronawirus. Najnowsze informacje z Polski i świata [RELACJA]

 

WIDEO: nagranie z momentu napadu. O szczegółach opowiada reporter Polsat News Krzysztof Bąk

  

 

Na wychodzącego z walizką konwojenta między drzewami czekało dwóch napastników. - Po uderzeniu w głowę przewrócili go na ziemię i skradli pieniądze. Te osoby wsiadły później do samochodu i odjechały w nieznanym kierunku - nakom. Adam Kolasa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

 

Sprawców było co najmniej czterech - gdy dwóch terroryzowało samotnego konwojenta, trzeci zajął się łupem, a kolejny podjechał pod miejsce napadu autem. Nieoficjalnie mówi się, że łupem napastników miało paść ponad 3 mln zł - utarg z kilku sklepów dużej sieci handlowej.

bas/ Polsat News, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie