Prezydent wyjaśnił, dlaczego Polska nie otrzymała szczepionki od USA

Polska
Prezydent wyjaśnił, dlaczego Polska nie otrzymała szczepionki od USA
facebook.com/andrzejduda
Sesja pytań z udziałem prezydenta oraz szefa KPRM i ministra zdrowia

- Zdecydowaliśmy się na rozwiązanie europejskie - przyznał prezydent Andrzej Duda pytany o zapowiedź prezydenta USA Donalda Trumpa, który w czerwcu zapewniał, że Polska będzie mogła w pierwszej kolejności skorzystać z amerykańskich szczepionek przeciwko koronawirusowi.

We wtorek w Pałacu Prezydenckim odbyła się sesja pytań i odpowiedzi (Q&A) na Facebooku z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego oraz szefa KPRM Michała Dworczyka, doradcy rządu ds. programu szczepień.

 

Więcej osób chce się zaszczepić

 

Minister Adam Niedzielski podczas wtorkowej sesji pytań i odpowiedzi dotyczącej programu szczepień przeciw COVID-19 zorganizowanej przez prezydenta Andrzeja Dudę w pałacu prezydenckim stwierdził, że szczepienia przeciwko COVID-19 z pewnością będą wciąż dobrowolne.

 

ZOBACZ: Jacek Sasin trafił do szpitala. Polityk jest zakażony koronawirusem

 

Ocenił, że sprawne działanie Narodowego Programu Szczepień oraz rosnąca liczba zaszczepionych są "faktami przekonującymi", które przyczyniają się do wzrostu zainteresowania szczepieniem przeciw COVID-19 w polskim społeczeństwie. - Nic tak nie przekonuje, jak fakty i liczby, a liczby mówią same za siebie - ocenił minister. Według informacji z poniedziałku, deklarację gotowości do szczepienia wyraziło do tej pory 1 mln 470 tys. osób.

 

- Na poziomie badań społecznych, które na początku sygnalizowały, że deklaracje chęci zaszczepienia wyrażało mniej więcej 35-37 proc. osób, teraz jesteśmy już w takim punkcie czasowym, gdzie te deklaracje są większe niż 50 proc. - wskazał Niedzielski. - Jestem przekonany, że liczba deklarujących chęć zaszczepienia będzie się jeszcze zwiększała - dodał Niedzielski. Jego zdaniem, zaszczepienie osób wyrażających taką wolę wystarczy do osiągnięcia odporności populacyjnej.

 

Przywileje dla zaszczepionych

 

W trakcie sesji pytań i odpowiedzi poruszony został również temat tzw. przywilejów dla zaszczepionych. Obecny tam szef KPRM Michał Dworczyk, który nadzoruje Narodowy Program Szczepień powiedział, że jedyne tzw. przywileje to te, które wynikają ze "zdrowego rozsądku".

 

- Największym przywilejem każdej osoby, która się szczepi, jest bezpieczeństwo; gwarancja tego, że nie zarażę swoich bliskich, że sam nie zachoruję - oświadczył Dworczyk.

 

Jako przykład takiego "przywileju" wskazał sytuację, w której osoba zaszczepiona powinna zostać skierowana na kwarantannę po powrocie z zagranicy lub po kontakcie z osobą chorą. Ze względu na działanie szczepionki, przebywanie takiej osoby na kwarantannie byłoby bezcelowe.

 

ZOBACZ: Koronawirus sparaliżował SLD. Zakażeni posłowie, zamknięte warszawskie biuro

 

Dodał, że w Polsce wprowadzony został status osoby zaszczepionej, pozwalający np. na uniknięcie kwarantanny w sytuacjach takich jak wyżej opisana. Dworczyk podkreślił jednak, że rząd nie przewiduje żadnych dodatkowych przywilejów dla osób po szczepieniu.

 

Szef KPRM zwrócił również uwagę, że różne ułatwienia dla osób zaszczepionych i utrudnienia dla niezaszczepionych mogą zostać wprowadzone przez prywatne firmy, takie jak linie lotnicze, które mogą np. wprowadzić szczepienie jako warunek konieczny dla kupienia biletu.

 

Minister Niedzielski ocenił, że "największy przywilej" z bycia zaszczepionym to "poczucie ulgi". Podkreślił również, że samo szczepienie "będzie elementem ułatwiającym codzienne funkcjonowanie" dla osób, które ze względów zawodowych bądź innych dużo podróżują po wielu krajach.

 

Będą specjalne paszporty dla zaszczepionych?

 

Internauci pytali, czy będą specjalne paszporty dla osób zaszczepionych przeciw COVID-19.

 

Niedzielski poinformował, że zaszczepieni, którzy mają np. internetowe konto pacjenta, czy profil zaufany będą mogli pobrać kod QR z informacją, kiedy szczepienie się odbyło. Szef resortu zdrowia przyznał, że w Unii Europejskiej toczy się dyskusja dotycząca wprowadzenia specjalnego paszportu dla osób zaszczepionych na terenie wspólnoty, ale nie ma obecnie żadnych konkretnych ustaleń w tej sprawie.

 

- Jesteśmy gotowi do tego, aby było elektroniczne potwierdzenie szczepienia, ale to nie jest jeszcze żaden paszport, to nie jest kwestia uznania takiego dokumentu w przestrzeni międzynarodowej - zaznaczył Niedzielski.

 

ZOBACZ: British Airways zawiesza loty do Warszawy. LOT również wstrzymuje część połączeń

 

Minister Dworczyk dodał natomiast, że osoby, które nie mają internetowego konta pacjenta, a przyjmą obie dawki szczepionki, będą miały możliwość pobrania w punkcie szczepienia wydruku z kodem QR.

 

Prezydent Andrzej Duda podkreślił z kolei, że państwo w żaden sposób nie będzie zobowiązywało obywateli do zaszczepienia się. "Na poziomie państwowym nie planujemy w tej chwili niczego takiego. Szczepienia są i pozostają dobrowolne" - zaznaczył.

 

Kiedy szczepienie niepełnosprawnych?

 

Padło również pytanie o to, kiedy osoby z niepełnosprawnościami będą mogły się zaszczepić.

 

Minister zdrowia wskazywał, że zgodnie z Narodowym Programem Szczepień osoby z chorobami współistniejącymi zostały umiejscowione w grupie drugiej, czyli po medykach (grupa zero) i seniorach (grupa pierwsza).

 

- Narodowy Program Szczepień jest w tej chwili wyznacznikiem naszej metody postępowania, ale chcę powiedzieć, że nie jesteśmy zamknięci na argumenty. Staramy się cały czas z panem ministrem Michałem Dworczykiem prowadzić dialog - to nie jest tylko tak, że ten dialog był prowadzony podczas tworzenia Narodowego Programu Szczepień - więc tutaj też zastanawiamy się nad różnymi rozwiązaniami - mówił.

 

- Nie przekreślamy jeszcze pewnych zmian, które mogą się w kolejności szczepień pojawić i w tym sensie jesteśmy gotowi rozważać wszystkie argumenty - dodał Niedzielski.

 

ZOBACZ: Budka: pierwsza grupa szczepień nie dla prokuratorów i funkcjonariuszy służb specjalnych

 

W ocenie prezydenta jest "duży znak zapytania, czy osoby z niepełnosprawnością nie powinny być podzielone na grupy bardziej i mniej narażone w zależności od rodzaju niepełnosprawności, żeby te, które są bardziej narażone na zachorowanie i ciężki przypadek koronawirusa były zaszczepione szybciej, czyli żeby je przesunąć do grupy pierwszej".

 

Szef KPRM mówił z kolei o trzech kategoriach szczepienia osób o ograniczonej mobilności. Jak wskazywał, pierwsza grupa osób to ci, którzy mają problem z trafieniem do punktu szczepień ze względu na wykluczenie komunikacyjne. - We współpracy z samorządami, ale również Ochotniczą Strażą Pożarną i Państwową Strażą Pożarną organizowany jest dowóz osób z takimi ograniczeniami komunikacyjnymi do punktów szczepień. To jest organizowane na poziomie gminy - mówił Dworczyk.

 

Na dowóz do punktu szczepień może liczyć także druga grupa osób - z orzeczeniem o niepełnosprawności. - Takie osoby mogą być dowiezione do punktu szczepień specjalnym transportem do tego przeznaczone. To trzeba zgłosić przy rejestracji i ustalaniu terminu szczepień - dodał minister.

 

Z kolei możliwość zamówienie zespołu mobilnego, który przyjedzie do pacjenta dotyczy osób leżących.

 

Prezydent: zdecydowaliśmy się na inny system

 

Andrzej Duda podczas wtorkowej sesji pytań i odpowiedzi na Facebooku odniósł się do głosów, że skoro rozmawiał z prezydentem USA Donaldem Trumpem w czasie czerwcowej wizyty w Waszyngtonie i mówił, że prezydent zapewnił go, że Polska będzie mogła w pierwszej kolejności skorzystać ze szczepionek, jeśli zostaną one wynalezione przez firmy amerykańskie, to powinien "załatwić" je dla naszego kraju, bo koncern Pfizer jest firmą amerykańską.

 

- Właśnie dlatego, że zdecydowaliśmy się na inny system - wtedy jeszcze nie było to wiadome, jaka decyzja zostanie ostatecznie podjęta - zdecydowaliśmy się na rozwiązanie europejskie, że razem ze wszystkimi państwami UE, wspólnie i solidarnie będziemy się zaopatrywali w te szczepionki i stąd taka a nie inna strategia do tej pory - odpowiedział prezydent.

 

ZOBACZ: Tarcza Branżowa. Premier: na kontach firm ponad 700 mln zł

 

- Natomiast gdyby ktoś zgłaszał jakieś poważne obiekcje co do tego systemu, ja mogę powiedzieć tak: nie jest w tym systemie Kanada, która szczepionki otrzymała o kilka dni wcześniej niż przyszły pierwsze szczepionki do Polski, ale liczba tych osób, które zostały wyszczepione w Kanadzie nie jest o wiele większa niż w naszym kraju - zaznaczył Duda. Jak zaznaczył, słyszał, że tam także jest problem z dostawami od Pfizera, mimo, że to kraj poza europejskim systemem zaopatrywania się w szczepionki.

 

Prezydent podkreślił, że problem dostaw szczepionki to problem, który dotknął "globalnie wszystkich, którzy są w systemie". Wyraził nadzieję, że uda się nam go pokonać. Zapewnił, że polskie władze starają się, by stało się to najszybciej jak to będzie możliwe.

 

- Rząd podejmie decyzję, na ile będziemy trzymali się tych zasad europejskich, zwłaszcza w sytuacji kiedy inni jak widać i słychać - tych zasad nie dotrzymują do końcu, czy też je po prostu łamią - dodał Andrzej Duda.

 

"Ryzyko zachorowania jest o wiele większe, niż ryzyko powikłań poszczepiennych"

 

Padło pytanie o bezpieczeństwo szczepionek na COVID-19 dopuszczonych na rynek.

 

W odpowiedzi Dworczyk podkreślił, że szczepionki dopuszczone na terenie Unii Europejskiej przeszły szczegółowe badania, zarówno te na zwierzętach, jak i kliniczne. - Te badania były przyspieszone, ale to, co przede wszystkim dotyczyło przyspieszenia, to procedury administracyjne - zaznaczył.

 

- Jest prawdą, że nigdy nie wyeliminujemy ryzyka związanego z przyjęciem szczepionki, nie tylko tej, w ogóle każdej. Mogą wystąpić niepożądane odczyny poszczepienne, natomiast wszyscy naukowcy twierdzą jednoznacznie, że ważąc ryzyko niezaszczepienia się, a przyjęcia szczepionki, to ryzyko zachorowania na COVID-19 jest o wiele większe niż ryzyko powikłań poszczepiennych - powiedział Dworczyk.

 

 

Dr Sutkowski porównał mechanizm działania szczepionek mRNA do samochodu. - Samochód umiemy budować od lat, ale w ostatnim czasie dołożyliśmy ważną część. Dzięki temu ten samochód jest lepszy, sprawniejszy, a my sprawdziliśmy, jak się zachowuje - czyli jak ta szczepionka działa - tłumaczył. Dodał, że sprawdzenie odbyło się na podstawie pełnej listy badań i wszystkie zostały wykonane zgodnie z procedurą.

 

Zwrócił również uwagę, że szczepionki mRNA są znane od prawie trzech dekad.

 

Z kolei minister Niedzielski przekonywał, że technologia użyta w szczepionkach na koronawirusa nie jest technologią, która powstała w czasie obecnej pandemii, tylko była rozwinięta już dawno. Jak jednak zaznaczył, "państwo podjęło pewną strategiczną decyzję, żeby zagwarantować możliwość dochodzenia odszkodowania dla obywateli, którzy będą mieli niepożądane odczyny poszczepienne".

 

Wskazywał tu na fundusz kompensacyjny, w ramach którego osoby hospitalizowane przynajmniej 14 dni lub te, które doznają wstrząsu anafilaktycznego będą mogły ubiegać się odszkodowanie za działanie niepożądane szczepionek przeciw COVID-19. Świadczenie to – według przedstawionych szacunków – będzie wahało się w przedziale od 10 tys. zł w przypadku minimalnego progu 14 dni hospitalizacji, aż do 100 tys. zł.

 

Niedzielski powiedział, że to rozwiązanie powinno być "ostateczną gwarancją pełnego bezpieczeństwa systemu szczepień", wyrażając jednocześnie przekonanie, że szczepionka na koronawirusa jest bezpieczna. Dodał, że w przyszłości fundusz kompensacyjny będzie się odnosił także do innych szczepień.

 

Psychiatria dziecięca

 

Padło m.in. pytanie, dlaczego w kraju, w którym około 630 tys. dzieci wymaga wsparcia psychiatrycznego i psychologicznego w pięciu województwach nie funkcjonuje żaden oddział psychiatryczny dla dzieci w kryzysie.

 

Prezydent odpowiedział, że ta kwestia była już poruszona w poprzednim tygodniu podczas spotkania z ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem.

 

ZOBACZ: Niemcy: spotkanie Merkel z premierami krajów związkowych ws. lockdownu i kolejnych obostrzeń

 

- Mówiliśmy wtedy o dzieciach i młodzieży. I mówiłem - ponieważ też się ta kwestia pojawiła - że jestem właśnie po rozmowie z panem premierem Mateuszem Morawieckim, gdzie pan premier mnie zapewnił, że jest przygotowywany specjalny dedykowany program pomocy psychiatrycznej i psychologicznej dla dzieci - podkreślił Duda.

 

Jak dodał, zagadnienie to będzie jeszcze w tym tygodniu przez premiera i ministra omawiane. - Ta kwestia jest w tej chwili poruszana, jest podjęta jako kwestia bardzo ważna w działalności polskiego rządu, także w mojej działalności, a szczegóły będą podane państwu do wiadomości jeszcze w tym tygodniu - powiedział prezydent.

 

Dodał, powołując się na Dworczyk, że informacje w tej kwestii podaną zostaną "nawet jutro". Wcześniej we wtorek Dworczyk poinformował, że w środę premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawią program wsparcia psychiatrii dziecięcej.

 

Prezydent zapewnił, że sprawa pomocy psychiatrycznej dla dzieci nie jest bagatelizowana. - Życie i zdrowie psychiczne dzieci jest dla nas niezwykle istotne. Zapewniam, że rozumiemy doskonale wszystkie uwarunkowania, jakie wiążą się z pandemią koronawirusa i trudną sytuacją dzieci i młodzieży. Zapewniam, że podjęte zostaną tutaj środki zaradcze. Także i środki finansowe na to - oprócz działań instytucjonalnych - z całą pewnością też się znajdą - zadeklarował Duda. 

jo/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie