Siatkarze i narciarze. Politycy rządu kibicują i jeżdżą na nartach mimo obostrzeń
Wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń i były wiceminister energii Adam Gawęda pojawili się na meczu siatkówki. Ten pierwszy już przeprosił. Coraz więcej kontrowersji wzbudza też wizyta Jadwigi Emilewicz z synami na stoku. Według PZN nie mieli ważnych licencji. Opozycja na politykach nie zostawia suchej nitki. Krytykę słychać też z obozu rządzącego.
Trybuny świecące pustkami to stały obrazek sportu w pandemii. Kamera Polsat Sport, a w ślad za nią internauci, wychwycili jednak na widowni w Jastrzębiu dwóch polityków PiS: wiceszefa Aktywów Państwowych Artura Sobonia i byłego wiceministra energii Adama Gawędę.
ZOBACZ: Wiceminister i poseł PiS poszli na mecz siatkówki. "Przepraszam"
Ten pierwszy zdążył już przeprosić na Twitterze. "Jednoznacznie. Przepraszam" - napisał. Polityk tłumaczy, że na trybuny został zaproszony przez prezesa klubu, z którym rozmawiał o sponsorowaniu drużyny.
Jednoznacznie. Przepraszam. https://t.co/Wt15Gk8U3J
— Artur Soboń (@sobonartur) January 14, 2021
Rzecz w tym, że rząd w rozporządzeniu wyraźnie stwierdził, że wydarzenia sportowe muszą odbywać się obecnie bez udziału publiczności. "Organizowanie wydarzenia sportowego jest dopuszczalne bez udziału publiczności" - zaznaczono w rządowym dokumencie.
Ryszard Czarnecki pojawia się jako wiceprezes PZPS
- Na meczu przebywają osoby, które pracują. (...) Mamy maseczki, mierzona jest temperatura - powiedział Kamil Składkowski, dyrektor działu komunikacji Polskiej Ligi Siatkówki.
Oprócz zawodników, trenerów i sędziów obecni są dziennikarze i kilku pracowników klubu, który jest organizatorem meczu. Na meczach siatkówki pojawia się regularnie Ryszard Czarnecki. Polityk przekonuje, że może czynić to legalnie, bo jest wiceprezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
- W tak zwanej strefie zero, czyli tuż przy boisku, są dwa miejsca dla PZPS. Stąd mogę bywać legalnie - powiedział "Wydarzeniom".
Polityczny problem Jadwigi Emilewicz
W przypadku Jadwigi Emilewicz to nie siatkówka, a rodzinny wypad w góry stał się problemem politycznym. Narciarska historia jej synów może okazać się dla niej kłopotliwa.
ZOBACZ: Synowie Emilewicz na stoku narciarskim. Jest oświadczenie
Była wicepremier przekonywała, że mogą oni zjeżdżać na nartach jako zawodowi sportowcy. Okazało się jednak, że w systemie nie mieli ważnych licencji. Od posłanki Porozumienia zdecydowanie odcinają się jej koledzy - Tej sytuacji nie da się obronić - powiedział Michał Wypij. - To bardzo przykre. Zawieszenie jakieś - skomentował sytuację Ryszard Terlecki.
Ostra krytyka w kierunku łamiących obostrzenia posłów popłynęła także z ust opozycji - Ograniczenia, które wprowadza rząd są nielogiczne najwyraźniej nawet dla nich samych, skoro je łamią - powiedział Jan Grabiec, Rzecznik Platformy Obywatelskiej.
Czytaj więcej