Synowie Emilewicz na stoku narciarskim. Jest oświadczenie

Polska
Synowie Emilewicz na stoku narciarskim. Jest oświadczenie
Polsat News
Była wicepremier Jadwiga Emilewicz

"Synowie od 6 roku życia są członkami klubów narciarskich i uczestniczą w zgrupowaniach i zawodach (...) Jako rodzic i ich opiekun byłam z nimi na stoku w Suchem, ale w żaden sposób nie naruszyłam rządowych wytycznych" - brzmi oświadczenie byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz. Według doniesień medialnych jej synowie pojawili na stoku - pomimo obostrzeń - bez aktywnych licencji sportowych.

Rząd z powodu sytuacji epidemicznej wprowadził szereg obostrzeń. Jednym z nich jest zamknięcie stoków narciarskich. Jak informuje w środę TVN24, na stoku w Suchem pod Poroninem pojawili się synowie Jadwigi Emilewicz, nie mieli aktywnej licencji sportowej.

 

Była wicepremier wydała w tej sprawie oświadczenie. "Synowie od 6 roku życia są członkami klubów narciarskich i uczestniczą w zgrupowaniach i zawodach. Najstarszy syn od 2011 był członkiem krakowskiego Klubu Narciarskiego Slalom, później klubu Yeti. W klubie tym od 2014 jeździł także drugi syn" - napisała.

 

ZOBACZ: Szczepionka dla seniorów. Kiedy ruszą zapisy?

 

Jak przekazała, jej synowie brali udział w zawodach organizowanych przez Małopolski Okręgowy Związek Narciarski. "Po przeprowadzce do Warszawy wszyscy synowie stali się członkami WTS Deski, gdzie kontynuują trenowanie narciarstwa alpejskiego. Najstarszy syn od 2017 r. posiada licencję nr 01115. Od 2019 ma stopień demonstratora szkolnego PZN. Starsi synowie brali udział w zawodach Młodzieżowego  Pucharu Polski oraz Narciarskiego Pucharu Mazowsza" - dodała.

W nawiązaniu do materiału TVN24, który dzisiaj został opublikowany, chciałam sprostować podane informację. Synowie od 6...

Opublikowany przez Jadwiga Emilewicz Środa, 13 stycznia 2021

 

Emilewicz napisała, że WTS Deski w tym roku nie zorganizował zgrupowania przed zawodami i olimpiadą młodzieżową. "Chłopcy uczestniczyli od 2 do 6 stycznia w Suchem w zgrupowaniu prowadzonym przez szkołę narciarską Ptak-Team.Pl prowadzoną przez Pana Bartłomieja Ptaka, trenera II kl. w narciarstwie" - wyjaśniła.

 

ZOBACZ: Protest górali przeciwko obostrzeniom. "Zakończymy to szaleństwo"

 

"Nie wiem dlaczego moje nazwisko znalazło się na liście"

 

Jak podkreśliła, ona i jej mąż nie naruszyli obostrzeń. "Nie wiem dlaczego moje nazwisko - dopisane przez kogoś odręcznie, w przeciwieństwie do wydrukowanych nazwisk zawodników, w tym moich synów, znalazło się na liście. Nie trenowałam i nie korzystałam w żaden sposób ze stoku" - wskazała.

 

WIDEO: komentarze polityków po oświadczeniu Jadwigi Emilewicz

  

"Wszyscy ponosimy koszty działań mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa. Uważam, że decyzje rządu są słuszne i w pełni się im podporządkowuję. Żadnym swoim działaniem nie lekceważę apeli rządu, ani tym bardziej rządowych rozporządzeń" - napisała Emilewicz.

 

Posłanka klubu PiS podkreśliła, że jej synowie trenują narciarstwo alpejskie i przebywali na szkoleniu przygotowującym do zawodów. "Jako rodzic i ich opiekun byłam tam  z nimi, ale w żaden sposób nie naruszyłam rządowych wytycznych" - dodała.

zdr/ml/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie