Protesty na Białorusi. MSW: ponad 300 zatrzymanych w Mińsku

Świat
Protesty na Białorusi. MSW: ponad 300 zatrzymanych w Mińsku
fot. PAP/EPA/STR
Białoruś, MSW: ponad 300 zatrzymanych na niedzielnych akcjach protestu w Mińsku

Ponad 300 osób zatrzymano podczas niedzielnych protestów w Mińsku - podała mińska milicja. Zatrzymania przeprowadzono też w innych miastach i miejscowościach - twierdzi centrum praw człowieka Wiasna. Demonstrujący maszerowali kolumnami i brali udział w akcjach solidarności.

Na udostępnionej przez centrum Wiasna liście zatrzymanych widnieje 226 nazwisk. Zdecydowaną większość zatrzymań przeprowadzono w Mińsku, ale są też informacje o zatrzymaniach w Smolewiczach, Brześciu i Borowlanach.

 

ZOBACZ: "Białoruś i Rosja gotowe do wspólnej reakcji na zagrożenia zewnętrzne". Łukaszenka ostrzega

 

Mińska milicja podała, że w stolicy liczba uczestników akcji nie przekroczyła 800 osób. Dodano, że "za naruszenie przepisów o masowych zgromadzeniach" w Mińsku zatrzymano ponad 300 obywateli. Sprecyzowano, że zatrzymania przeprowadzono na podstawie artykułów dotyczących naruszenia porządku organizacji albo przeprowadzania masowych zgromadzeń i niepodporządkowania się poleceniu pracowników organów spraw wewnętrznych.

 

Zatrzymani dziennikarze i uczniowie 

Według niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ) w Mińsku zatrzymano korespondenta Biełsatu Stanisłaua Iwaszkiewicza. W niedzielę zatrzymano też redaktora portalu Onliner Mikałaja Hradziuszkę oraz dziennikarza Hienadzia Wieracinskiego. Tut.by podał, że do kontroli zatrzymano znanego muzyka Maksa Korża. Po sprawdzeniu telefonu został wypuszczony.

 

ZOBACZ: Protesty na Białorusi. Ludzie tworzą "łańcuchy solidarności"

 

W Smolewiczach - relacjonuje Tut.by - zatrzymano 12 uczniów XI klasy, którzy wracali z próby tanecznej. Przewieziono ich do rejonowego oddziału spraw wewnętrznych. Jak relacjonuje jeden z uczniów, stali tam około 10 minut twarzami do ściany. Później milicjant powiedział, że dzieci są wolne i przeprosił za to, że pomylono ich z demonstrującymi - dodał rozmówca Tut.by. MSW potwierdziło, że uczniów przewieziono na komisariat, jednak zaprzeczyło temu, że dzieci miały stać przed budynkiem na baczność. Dodano, że milicjanci przeprosili uczniów "za niedogodności".

Domagają się odejścia Łukaszenki

Portal Onliner pisze, że w niedzielę rano, jak co tydzień, do Mińska władze ściągnęły dodatkowe siły milicyjne i sprzęt do rozpędzania demonstracji. Według portalu Tut.by w mieście widziano armatki wodne.

 

Interfax-Zapad zwraca uwagę, że to pierwsza niedziela od początku protestów, kiedy w białoruskiej stolicy nie odnotowano problemów z łącznością przez internet mobilny i nie zamknięto stacji metra.

 

ZOBACZ: Opozycja na Białorusi wyróżniona przez Parlament Europejski Nagrodą im. Sacharowa

 

Demonstrujący w Mińsku, innych miastach i miejscowościach maszerowali kolumnami, część z nich trzymała flagi w biało-czerwono-białych barwach, używanych przez opozycję.

 

Na Białorusi od 9 sierpnia trwają akcje protestacyjne, których uczestnicy domagają się odejścia Łukaszenki i rozpisania nowych, uczciwych wyborów. W poprzednią niedzielę - według MSW - podczas akcji protestu zatrzymano ponad 340 osób, natomiast Wiasna poinformowała o 330 zatrzymanych.

ms/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie