Znęcał się nad ojcem, musiał opuścić mieszkanie. Efekt nowych przepisów

Polska
Znęcał się nad ojcem, musiał opuścić mieszkanie. Efekt nowych przepisów
KPP Rybnik
Policja wydała mężczyźnie zakaz zbliżania się do ojca, nad którym się znęcał.

35-latek z Rybnika, który znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoim ojcem, musiał opuścić mieszkanie i nie może zbliżać się do niego. Taką decyzję podjęli policjanci, korzystając z nowych uprawnień, jakie dała im nowelizacja tzw. ustawy antyprzemocowej.

W środę wieczorem funkcjonariusze policji z Rybnika (woj. śląskie) otrzymali informację, że w jednym z mieszkań przy ul. Wrębowej może dochodzić do przemocy w rodzinie. "Okazało się, że 35-letni mężczyzna stwarza zagrożenie dla życia i zdrowia swojego 63-letniego ojca. Jak ustalili śledczy, rybniczanin od września 2017 roku regularnie wyzywał i ubliżał ojcu. Wielokrotnie też miał go szarpać, popychać i uderzać dłonią w twarz" - poinformowała śląska policja.

 

Zakaz zbliżania się do ojca

 

Funkcjonariusze wydali 35-latkowi nakaz opuszczenia mieszkania, zakazali mu także zbliżania się do niego.

 

Pod koniec listopada w życie weszły nowe przepisy, które dają policji możliwość wydania nakazu opuszczenia mieszkania sprawcom przemocy zarówno podczas interwencji podjętej we wspólnie zajmowanym mieszkaniu lub jego bezpośrednim otoczeniu, jak wtedy, gdy funkcjonariusze dowiedzą się o stosowaniu przemocy w rodzinie od osoby pokrzywdzonej, kuratora sądowego czy pracownika socjalnego.

 

ZOBACZ: Znęcali się latami, w końcu zabili. Ojciec z synem upozorowali samobójstwo matki

 

Osoba, której w tym trybie nakazano opuścić mieszkanie, może wziąć ze sobą jedynie przedmioty osobistego użytku, rzeczy służące do pracy i swoje zwierzęta domowe. Później może wrócić po swoją własność tylko raz, w obecności policjanta. Na decyzję policji przysługuje zażalenie do sądu.

 

Policja ma obowiązek co najmniej trzykrotnie sprawdzić, czy nakaz nie jest łamany. Jeżeli sprawca wbrew przepisom wróci do mieszkania, może trafić do aresztu, zapłacić grzywnę lub w trybie przyspieszonym stanąć przed sądem. Policyjny nakaz traci moc po 14 dniach, chyba że w w tym czasie inaczej zadecyduje sąd. Osoba, wobec której wydano nakaz opuszczenie mieszkania jest zobowiązana do podania policji deklarowanego miejsca swego pobytu i ewentualnie numeru telefonu. Przepisy wymagają także informowania o zmianie tych danych.

 

Ćwierć miliona zagrożonych przemocą

 

Według statystyk policji, co roku prawie 250 tys. osób w Polsce może być dotkniętych lub zagrożonych przemocą domową. Jak podało Ministerstwo Sprawiedliwości, w Austrii policyjny nakaz opuszczenia mieszkania przez sprawcę przemocy fizycznej obowiązuje już od ponad 20 lat i wydawany jest na 14 dni.

 

ZOBACZ: 1,5 roku więzienia dla opiekunki MOPS z Gniezna. Znęcała się nad 80-latką

 

Podobne rozwiązania wprowadzono w Czechach. Obejmują one m.in. nakaz opuszczenia mieszkania przez winnego przemocy oraz zakaz kontaktowania się z ofiarami.

 

To nie pierwsza w woj. śląskim taka decyzja po wejściu w życie nowych przepisów. Kilka dni temu mieszkanie musiał opuścić też 77-latek z Jastrzębia-Zdroju, który znęcał się nad żoną.

hlk/ml/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie