"Czarna księga rządów PiS". Seria konferencji KO

Polska
"Czarna księga rządów PiS". Seria konferencji KO
PAP/Andrzej Grygiel
Politycy KO przedstawili "czarna księgę rządów PiS"

Kryzys gospodarczy, społeczny i polityczny, "niewyjaśnione afery", rosnące zadłużenie państwa, "katastrofalna sytuacja w służbie zdrowia" - to według Koalicji Obywatelskiej obraz pięciu lat rządów PiS. Politycy głównej siły opozycyjnej zaprezentowali we wtorek "Czarną księgę 5 lat rządów PiS".

Posłowie Koalicji Obywatelskiej zorganizowali we wtorek w całej Polsce serię konferencji prasowych, podczas których krytykowali pięć lat rządów obozu Zjednoczonej Prawicy. W poniedziałek, 16 listopada, minęło 5 lat od zaprzysiężenia gabinetu Beaty Szydło, który zapoczątkował rządy ZP.

 

W Warszawie głos zabrali sami liderzy KO: Borys Budka (PO), Barbara Nowacka (Inicjatywa Polska), Małgorzata Tracz (Zieloni) oraz Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej. Podobne wystąpienia mieli parlamentarzyści KO w Łodzi, Krakowie, Lublinie i Gdańsku.

 

ZOBACZ: Dworczyk: mamy pewną stabilizację dynamiki zachorowań [OGLĄDAJ]

 

W Łodzi posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska przekonywała, że po pięciu latach rządów PiS Polska znalazła się w kryzysie - gospodarczym, społecznym i politycznym. Według niej, nie jest to tylko wina pandemii. - To pandemia ujawniła wszystkie błędy, zaniechania, oszustwa i wszystkie przekręty pięcioletnich rządów Prawa i Sprawiedliwości - dowodziła posłanka KO.

 

Wskazała ponadto na "zapaść" w takich dziedzinach, jak: edukacja, finanse, wymiar sprawiedliwości, polityka zagraniczna i obronność; rządzącym zarzuciła też rządzącym "nepotyzm, oszustwa, pychę i arogancję".

 

 

"Żyjemy wyłącznie na kredyt"

 

Śledzińska-Katarasińska przypomniała też niektóre głośne i "niewyjaśnione" - według niej - "afery" Prawa i Sprawiedliwości, które - jak mówiła - ujęte zostały w dokumencie przygotowanym przez KO, zatytułowanym "Sto afer PiS". Wspomniała m.in. o aferze związanej z b. ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim, z majowymi wyborami prezydenckimi (które miały się odbyć korespondencyjnie), aferze SKOK, aferze CBA, które "zgubiło 10 mln zł" oraz aferze związanej z prezesem NIK Marianem Banasiem. - Trafiły nam się rządy nieudaczników, ludzi, którzy sobie bardzo lekceważą prawdę - stwierdziła Śledzińska-Katarasińska.

 

W Krakowie Marek Sowa (KO) krytykował obecną ekipę rządzącą za kondycję finansów publicznych. Jak mówił, rząd PiS zwiększył zadłużenie na koniec tego roku o 450 mld zł w porównaniu z końcem roku 2015, a w roku 2021 prognozuje kolejne 200 mld zł zadłużenia. - Żyjemy przez ostatnie lata wyłącznie na kredyt - podkreślił Sowa. Dodał, że rola ministerstwa finansów została zmarginalizowana, a PiS "wszystkie instrumenty stara się finansować poza swoim budżetem".

 

ZOBACZ: Ponad 88 tys. osób podpisało petycję o odwołanie ministra Czarnka

 

Sowa zarzucił ponadto politykom PiS "skok na spółki Skarbu Państwa". "Dzisiaj spółki Skarbu Państwa mają zaledwie 70 proc. tej wartości, jaką miały w roku 2015. Wartość tych spółek spadła o 90 mld zł. Ma to ewidentny związek z jakością kadry menadżerskiej, która została delegowana do tych spółek" – wskazał polityk KO.

 

Poseł Aleksander Miszalski mówił z kolei o niespełnionych obietnicach PiS w ochronie zdrowia dotyczących m.in. skrócenia kolejek do lekarzy specjalistów, powrotu opieki stomatologicznej i lekarskiej w szkole. Zwrócił uwagę na likwidację programu in vitro oraz na to, że zapowiadane zwiększenie wydatków na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB zostało odniesione do budżetu państwa sprzed dwóch lat a nie do budżetu bieżącego.

 

"Premier okrada pracowników służby zdrowia"

 

Dodał, że PiS doprowadził też do zwiększenia zadłużenia szpitali powiatowych z 10 do 15 mld zł. - Wszystkie działania w służbie zdrowia, które PiS podejmuje, powodują systematyczne zwiększanie się zadłużenia polskich szpitali - mówił Miszalski. Jak podkreślił, "PiS nie przygotował się na pandemię koronawirusa". "Od początku epidemii w Polsce wykonano średnio 140 tys. testów na milion obywateli. Mamy 39. miejsce na 49 państw europejskich i średnią dwukrotnie niższą, bo w Europie wykonuje się 280 tys. testów na milion mieszkańców" - powiedział Miszalski, podkreślając, że testów wykonujemy zbyt mało. - Mamy najwyższy współczynnik pozytywnych testów - 60 proc. w ostatnich dniach - dodał.

 

Politycy KO wskazali, że PiS od trzech tygodni blokuje opublikowanie w Dzienniku Ustaw i wejście w życie tzw. ustawy covidowej, która przewiduje specjalne dodatki dla pracowników ochrony zdrowia. - Mateusz Morawiecki co tydzień, już przez trzy tygodnie, okrada pracowników służby zdrowia: salowe, ratowników medycznych, pielęgniarski i lekarzy. Ci ludzie pracujący w służbie zdrowie są przez niego w sposób bezczelny okradani w tym wyjątkowo trudnym okresie - powiedział Sowa.

 

ZOBACZ: Całkowity lockdown w Austrii. "To nie jest sytuacja jak w marcu"

 

O kondycji służby zdrowia mowa była także na konferencji posłów KO w Lublinie. Posłanka Marta Wcisło określiła kondycję służby zdrowia jako "katastrofalną". Jak mówiła, obecna władza nie radzi sobie z pandemią, a sytuacja na SOR-ach, w sanepidach, w regionalnych centrach krwiodawstwa i krwiolecznictwa jest "drastyczna". - Długi szpitali zwiększyły się. W 2015 r. zadłużenie szpitali to było 10 mld 812 mln zł, na koniec 2019 r. jest to 14 mld 306 mln zł. W 2017 r. 75 proc. szpitali mało problemy finansowe z płynnością, dziś jest to około 95 proc. szpitali - powiedziała posłanka Koalicji.

 

Michał Krawczyk (KO) zwrócił z kolei uwagę, że Polacy coraz częściej muszą korzystać z usług prywatnej służby zdrowia. Zastrzegł, że mówi o okresie sprzed pandemii koronawirusa. - Co roku rośnie liczba Polaków ubezpieczających się dodatkowo, po to, żeby poza publicznym systemem ochrony zdrowia szybko i skutecznie być leczonym. Obecnie są to 3 mln osób. Polacy wydają na świadczenia zdrowotne prywatne 45 mld zł rocznie i te sumy co roku rosną - mówił poseł KO. Jak dodał, dzieje się tak, dlatego że co roku wydłuża się czas oczekiwania na wizytę u specjalisty. - W ubiegłym roku były to średnio prawie 4 miesiące - powiedział Krawczyk.

 

"Nikt się nie liczy z premierem"

 

W Gdańsku posłanki: Agnieszka Pomaska i Małgorzata Chmiel poświęciły swą konferencję m.in. sytuacji w wymiarze sprawiedliwości i w polityce zagranicznej. W ocenie Pomaskiej z obietnic wyborczych PiS "nic nie zostało". Według niej fiaskiem zakończyła się reforma wymiaru sprawiedliwości. - Okazało się, że czas oczekiwania na rozprawę wydłużył się z 4 do blisko 7 miesięcy. Upolitycznione zostały sądy i Trybunał Konstytucyjny - wskazała posłanka.

 

Odnosząc się do polityki zagranicznej, Pomaska oceniła, że teraz to "tak naprawdę polityka krajowa, prężenie muskułów". - Kiedy premier Morawiecki wybiera się do Brukseli lub jakiejkolwiek stolicy europejskiej - poza Budapesztem - nie znaczy kompletnie nic, nikt się z nim nie liczy. Dodatkowo grozi nam odebranie unijnych funduszy, ponieważ polski rząd już dzisiaj wie, że w naszym kraju będzie łamana praworządność" - podkreślała Pomaska.

 

ZOBACZ: Mucha: prezydent popiera działania rządu ws. budżetu unijnego

 

Małgorzata Chmiel pytała natomiast "gdzie jest te 100 tysięcy mieszkań obiecywane 5 lat temu przez ten rząd?". - Mamy w tej chwili "mieszkanie minus", a nie "mieszkanie plus", ponieważ ustawy, które wprowadza PiS i poprawki do tych ustaw są rodem z PRL-u - powiedziała posłanka KO.

 

Konferencje prasowe pod hasłem "Czarna księga 5 lat rządów PiS odbyły się także we wtorek w Opolu, Olsztynie, Toruniu i Rzeszowie.

prz/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie