Zamknięcie instytucji kultury. Gliński: nie mamy wyjścia
Jesteśmy w sytuacji światowej pandemii i tutaj nie ma wyjścia - podkreślił w piątek wicepremier, szef MKiDN Piotr Gliński, odpowiadajac na pytanie o zamknięcie od soboty instytucji kultury w związku z rozprzestrzenianiem się epidemii w Polsce.
W związku ze stanem epidemii w Polsce od soboty do 29 listopada zostaną zamknięte dla publiczności placówki kultury, m.in. kina, teatry, filharmonie, galerie sztuki i domy kultury. - Jesteśmy w sytuacji światowej pandemii i tutaj nie ma wyjścia. To epidemiolodzy i specjaliści decydują o tym, jak należy się bronić przed pandemią i nic nie można na to poradzić, że po prostu musimy zamykać instytucje, gdzie gromadzą się osoby - odpowiedział Gliński.
Dodał przy tym, że obecnie w Polsce konieczne są ochrona osób najsłabszych oraz zabezpieczenie polskiego systemu ochrony zdrowia. - Wbrew temu, co się mówi, ten system funkcjonuje, dzięki heroicznej postawie ludzi, którzy tam pracują on jest zorganizowany i te możliwości w tej chwili walki z pandemią są zwiększane z dnia na dzień. Cały czas jest to wszystko monitorowane i zorganizowane w optymalny sposób - zapewnił wicepremier.
Podkreślił też, że bez zachowania dystansu społecznego Polacy nie obronią się przed pandemią. - Wszyscy, którzy obserwują twarde liczby i twarde dane, chyba o tym wiedzą - dodał.
Pomoc dla kultury
Szef MKiDN, który w piątek uczestniczył w konferencji prasowej w Zamku Królewskim w Warszawie, był też pytany o pomoc rządu dla sektora kultury.
- Od początku, od marca, uczestniczymy w wielkiej akcji wsparcia dla polskiej gospodarki, dla polskiego społeczeństwa, a także dla sektora kultury. To jest kilkadziesiąt różnych narzędzi wsparcia, od tych tarcz antykryzysowych, które są przeznaczone dla gospodarki po najróżniejsze inne programy - odpowiedział Gliński, przypominając np. o programie "Kultura w sieci", na który przeznaczono 80 mln zł.
ZOBACZ: Gliński o Czarzastym: był w partii komunistycznej, mam ograniczone zaufanie do jego opinii
Mówił dalej: "ostatni program, który w tej chwili jest realizowany z tych dużych programów to jest 400 mln złotych dla polskich teatrów, dla życia muzycznego, dla tańca. I on w tej chwili jest realizowany - w połowie listopada rozpoczną się pierwsze wypłaty. To jest wielkie wsparcie dla wszystkich instytucji, także dla instytucji prywatnych, instytucji prowadzonych przez organizacje pozarządowe i dla instytucji samorządowych" - ocenił minister.
Szef MKiDN dodał, że instytucje państwowe czy współprowadzone przez MKiDN niezależnie od wszystkich form wsparcia są także - jak mówił - wspierane bezpośrednio z budżetu resortu. - Przeznaczyliśmy kilkadziesiąt, a być może już kilkaset milionów złotych, specjalnie dla tych instytucji - zaznaczył. Przypomniał też o innych formach wsparcia, w tym o zwiększeniu w tym roku o 50 mln zł środków na programy ministerialne dotyczące np. muzyki.
"Nigdy nie jest nic wystarczające"
- To są także zapomogi socjalne ministra kultury, z których korzystało na ogół kilkadziesiąt czy kilkaset osób rocznie. W tym roku to już jest 10 tysięcy osób, które otrzymało takie wsparcie, a od tego tygodnia uruchomiliśmy dodatkowe środki. Musieliśmy przekształcić możliwości finansowe i budżetowe tak, żeby przeznaczyć pieniądze na tego rodzaju pomoc i ona jest dalej kontynuowana - mówił Gliński, przypominając także o wsparciu określanym jako postojowe.
ZOBACZ: Listopadowy lockdown Niemiec. Zamkną restauracje, kluby fitness, teatry
Dodawał, że "tak zwane postojowe, czyli wsparcie dla osób, które pracowały dotychczas w oparciu o umowy o dzieło, o umowy zlecenie i samozatrudnionych, a także zwolnienia z ZUS-u. To jest ta pierwsza pomoc bezpośrednia dla ludzi kultury, których życie w związku z zamknięciem instytucji jest znacznie trudniejsze z punktu widzenia zawodowego i bytowego" - dodał wicepremier.
Podsumowując Gliński powiedział, że obecna sytuacja jest bardzo trudna, i że jest to stan "osłabienia możliwości funkcjonowania kultury". - Pandemia to jest coś, co spadło na cały świat znienacka. Musimy się bronić i wszyscy ponosimy tego koszty, nie możemy funkcjonować normalnie. Funkcjonujemy w takim stopniu, w jakim możemy i dlatego te wszystkie środki pomocowe, te narzędzia wsparcia są uruchomione - mówił.
- Natomiast na pytanie, czy one są wystarczające, odpowiedź jest prosta. Nigdy nie jest nic wystarczające, co jest tylko jakimś działaniem zastępczym czy wspierającym działania normalne. Oczywiście chcielibyśmy, żeby było więcej tych środków, natomiast na tle światowym czy europejskim polskie wsparcie dla kultury jest - powiedziałbym - bardzo przyzwoite - ocenił minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu.
"Musi być zamknięta dla publiczności"
Przypomniał też do tej pory w gospodarce udało się obronić około 5 mln miejsc pracy, w tym miejsca pracy w sektorze kultury.- Wprowadziliśmy znacznie bardziej elastyczne zasady funkcjonowania także instytucji kultury i jeżeli np. pracownicy polskich teatrów są opłacani tylko poprzez tą podstawową część płacy, to nie do końca tak powinno być, bo już dawno żeśmy przedstawili prawne możliwości rozwiązań dla dyrektorów tych instytucji, które pozwalają im wypłacać także dodatkowe części uposażenia, które były dotychczas związane z graniem spektakli w zamian za realizację prób czy nawet po prostu wypełnianie różnych obowiązków zawodowych w innej formie, nawet w formie zdalnej - tłumaczył Gliński.
ZOBACZ: Czy szkoły będą otwarte? Decyzja rządu
Przypomniał też, że mimo zawieszenia od soboty działalności instytucji kultury, to wciąż mogą się w nich odbywać np. próby z zachowaniem reżimu sanitarnego. - Więc instytucja kultury do końca całkowicie zamknięta nie jest, jest niestety i musi być zamknięta dla publiczności - dodał.