Proboszcz groził bronią manifestującym. Jest reakcja biskupa

Polska
Proboszcz groził bronią manifestującym. Jest reakcja biskupa
Google Street View
Zatrzymany duchowny w czwartek złożył obszerne wyjaśnienia i przyznał się do zarzutu.

Biskup włocławski Wiesław Mering podjął decyzję o zawieszeniu duchownego w obowiązkach proboszcza parafii św. Bartłomieja w Czernikowie i dziekana dekanatu czernikowskiego - poinformował rzecznik diecezji włocławskiej. Ksiądz miał grozić uczestnikom protestu bronią. Został zatrzymany przez policję.

Przez Czernikowo przechodził w środę wieczorem protest ws. orzeczenia TK o aborcji. Miało w nim uczestniczyć ok. 300 osób. Miejscowy proboszcz wyszedł do protestujących z bronią. Zatrzymała go policja.

 

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z interwencji. Słychać na nim uniesiony głos mówiący o możliwych atakach na kościół: "To ma być pokojowy protest?!". Przez większą część materiału słychać także nawoływania do odłożenia broni. 

 

 

Reakcja biskupa

 

Na zdarzenie zareagował biskup włocławski Wiesław Mering. Jak napisał ks. Artur Niemira, rzecznik prasowy diecezji, kuria o sprawie dowiedziała się z mediów. 

 

ZOBACZ: Strajk kobiet. Kolejny dzień protestów po orzeczeniu TK ws. aborcji

 

"Po ustaleniu wiarygodnych faktów z policyjnych źródeł, w tym o zatrzymaniu księdza i prowadzeniu postępowania w kierunku gróźb karalnych w stosunku do funkcjonariuszy, za co może grozić kara do dwóch lat więzienia, biskup włocławski Wiesław Mering podjął decyzję o zawieszeniu duchownego w obowiązkach proboszcza parafii św. Bartłomieja w Czernikowie i dziekana dekanatu czernikowskiego, do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy i zakończenia prowadzonego postępowania karnego" - poinformował rzecznik. 

 

Dodał, że "nic nie usprawiedliwia tak nieodpowiedzialnej reakcji księdza na nawet najbardziej kontrowersyjne w swoim wyrazie i treści manifestacje. Zachowanie księdza proboszcza było niedopuszczalne, dalekie od ewangelicznych zasad, i w diecezji włocławskiej nie ma na nie zgody. Wyrażam ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji i za nią przepraszam".

 

Tłumaczył się zdenerwowaniem

 

Zatrzymany duchowny w czwartek złożył obszerne wyjaśnienia i przyznał się do zarzutu. 53-letni ksiądz Piotr S. miał m.in. kierować broń w kierunku funkcjonariuszy. W jego domu zabezpieczono 5 jednostek broni myśliwskiej oraz wiatrówkę.

 

ZOBACZ: Strajk Kobiet podał szczegóły piątkowego wydarzenia pod hasłem "na Warszawę"

 

- Po przesłuchaniu w charakterze podejrzanego o groźby wobec policjantów został zwolniony. Swoje zachowanie tłumaczył zdenerwowaniem w związku z tą sytuacją. Ksiądz miał przy sobie broń myśliwską - przekazała rzecznik prasowa kujawsko-pomorskiej policji  mł. insp. Monika Chlebicz. 

 

Grozi mu do dwóch lat więzienia.

pgo/ml/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie