Niedozwolone praktyki Niemiec na autostradach. Trybunał przyznał rację polskiemu spedytorowi

Moto
Niedozwolone praktyki Niemiec na autostradach. Trybunał przyznał rację polskiemu spedytorowi
Pixabay/Alexas_Fotos
"Za zadania policyjne odpowiada jednak państwo, które wykonuje uprawnienia suwerena, a nie operatora infrastruktury drogowej" - orzekł ETS

Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu (ETS) wydał orzeczenie w sprawie wniesionej przez polską firmę spedycyjną. Trybunał uznał, że Niemcy w niedozwolony sposób kalkulują opłaty drogowe, wliczając w nie koszty policji drogowej. Niemcy pobierając opłaty na autostradach zarabiają kilka miliardów euro rocznie.

Sąd Administracyjny w Kolonii najpierw oddalił powództwo polskiego spedytora, w związku z czym firma złożyła odwołanie. Wyższy Sąd Administracyjny Nadrenii Północnej-Westfalii w Münster zawiesił postępowanie odwoławcze i zwrócił się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości o interpretację – jest to bowiem "modelowa sprawa dla szeregu innych działań refundacyjnych prowadzonych przez polskich spedytorów".

 

ZOBACZ: Raport NIK ws. transportu. Wykorzystujemy za dużo tirów

 

Sprawa wraca teraz do Münster, a dokładne konsekwencje orzeczenia z Luksemburga są jeszcze niejasne.

 

"Za zadania policyjne odpowiada państwo"

 

Jak stwierdził ETS, firma przewozowa uiściła opłaty drogowe w wysokości 12 420,53 euro za okres od 1 stycznia 2010 r. do 18 lipca 2011 r. za korzystanie z niemieckich autostrad. Właściciele spedycji, jako powodowie, monitowali, że metoda obliczania opłat jest sprzeczna z prawem UE, co skutkowało zawyżonymi opłatami.

 

ETS orzekł obecnie, że przy ustalaniu opłat należy brać pod uwagę jedynie koszty infrastruktury, tj. wydatki na budowę, eksploatację, utrzymanie i rozbudowę sieci tras ruchu.

 

ZOBACZ: Niemcy mówią "dość!". Nowe przepisy ws. pracowników delegowanych

 

"Za zadania policyjne odpowiada jednak państwo, które wykonuje uprawnienia suwerena, a nie operatora infrastruktury drogowej" - orzekli najwyżsi europejscy sędziowie. Kosztów policji drogowej nie można zatem uznać za koszty operacyjne w rozumieniu dyrektywy w sprawie opłat drogowych.

 

Sąd odrzucił niemiecki wniosek

 

Zdaniem ETS koszty infrastruktury ze względu na włączenie do kalkulacji kosztów policji drogowej zostały przekroczone co prawda jedynie o 3,8 proc. Sędziowie stwierdzili jednak, że unijna wytyczna zapobiega przekraczaniu kosztów infrastruktury przez włączanie do kalkulacji bezzasadnych kosztów.

 

Odrzucili również wniosek Niemiec o ograniczenie w czasie skutków wyroku.

 

W swoim orzeczeniu ETS trzymał się stanowiska rzecznika generalnego. W swojej czerwcowej opinii ekspert ETS uznał, że uwzględnienie w opłatach drogowych kosztów policji drogowej jest niezgodne z prawem UE. 

 

Niższe wpływy w czasie pandemii 

 

Opłaty drogowe od ciężarówek zostały wprowadzone w Niemczech w 2005 r. na autostradach federalnych, a później zostały rozszerzone na wszystkie drogi federalne. Całkowity dochód z tytułu tych opłat wyniósł w roku 2019 około 7,5 miliarda euro. Prawie 50 milionów napłynęło do kas samorządów.

 

ZOBACZ: Szybki jak samolot, ale tańszy. Taki ma być hyperloop

 

W okresie pandemii koronawirusa spodziewany jest spadek przychodów ze względu na mniejszy ruch na drogach.  

grz/sgo/ "Deutsche Welle"
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie