Wzrost sprzedaży detalicznej. Po wakacjach śmiało ruszyliśmy do sklepów

Polska
Wzrost sprzedaży detalicznej. Po wakacjach śmiało ruszyliśmy do sklepów
pixabay/ zdjęcie ilustracyjne
We wrześniu zrobiliśmy zakupy o 2,5 proc. większe niż rok wcześniej

We wrześniu zrobiliśmy zakupy o 2,5 proc. większe niż rok wcześniej. Sprzedaż mebli oraz sprzętu RTV i AGD wzrosła o 8,6 proc., a samochodów wyjechało z salonów o prawie 5 proc. więcej. Obawy związane z nasileniem się pandemii sprawiają, że rośnie skala handlu prowadzonego za pośrednictwem internetu. Jego udział w ogólnej puli zakupów wzrósł z 6,1 do 6,8 proc.

We wrześniu Polacy postanowili zrobić duże zakupy, ale nie należy z tego wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Nasilenie pandemii prawdopodobnie zgasi popyt w najbliższych miesiącach i ograniczy wydatki.

 

Wyjątkowy wrzesień

 

Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, sprzedaż detaliczna, liczona w cenach stałych, była we wrześniu o 2,5 proc. wyższa niż przed rokiem. To wynik nieco lepszy od oczekiwań ekonomistów, którzy spodziewali się wzrostu o 2,4 proc., ale jednocześnie zdecydowanie poniżej prognoz ministerstwa rozwoju, które liczyło na zwyżkę zbliżoną do 5 proc.

 

ZOBACZ: Ile osób w sklepach w strefie czerwonej? Podano limity

 

Bez wątpienia mamy do czynienia z poprawą sytuacji, skoro w sierpniu wzrost sprzedaży wyniósł zaledwie 0,5 proc. Zarazem jednak wrześniowy wynik jest zdecydowanie gorszy niż dynamika osiągana przed wybuchem pandemii. 

 

Po załamaniu z okresu od marca do czerwca sytuacja zaczyna się normalizować. Jednak także w handlu z kryzysu jeszcze nie wyszliśmy. Po pierwszych dziewięciu miesiącach 2020 roku sprzedaż detaliczna jest o 3,1 proc. skromniejsza niż w tym samym okresie w 2019 roku.

 

Więcej mebli, pralek i samochodów

 

Pod względem dynamiki wzrostu zakupów nadal dominują meble oraz sprzęt RTV i AGD, których sprzedaż była we wrześniu o 8,6 proc. wyższa niż przed rokiem. To jednak wynik nieco gorszy niż miesiąc wcześniej, gdy wzrost przekraczał 10 proc. We wrześniu zeszłego roku przyrost sprzedaży dóbr trwałego użytku też był większy i wyniósł 11,3 proc. Potencjał popytu zaczyna więc słabnąć.

 

Po sierpniowym 5-procentowym spadku, we wrześniu zanotowano wynoszący 4,9 proc. wzrost wartości zakupów samochodów i części zamiennych. Można mówić o powrocie do normy w tym zakresie. Jednocześnie o 4,6 proc. mniej wydaliśmy na zakup paliw.

 

ZOBACZ: Kupujemy więcej niż rok temu

 

Więcej o 1,6 proc. niż rok wcześniej konsumenci wydali we wrześniu na żywność, co stanowi istotną zmianę tendencji, biorąc pod uwagę wynoszący 3,3 proc. spadek w sierpnia. Wydatki na odzież i obuwie zmniejszyły się o 1,7 proc. Obawy związane z nasileniem się epidemii koronawirusa sprzyjały handlowi za pośrednictwem internetu. Jego udział w ogólnej puli zakupów wzrósł z 6,1 do 6,8 proc.

 

Gorsze nastroje konsumentów

 

Wrześniowe dane wskazują, że nie zanosi się na to, by konsumpcja indywidualna w najbliższym czasie wspierała w znaczącym stopniu rozwój polskiej gospodarki. Wręcz przeciwnie, obawy i ograniczenia związane z pandemią nakazują w tym względzie wzmożoną ostrożność.

 

Niekorzystne prognozy znajdują potwierdzenie w pogarszających się nastrojach konsumentów. Październikowe badania GUS pokazują spadek zarówno bieżącego wskaźnika ufności konsumentów, który obniżył się aż o 5 punktów (do minus 20 punktów), jak i wskaźnika wyprzedzającego, który spadł o 3,2 punktu w porównaniu z poprzednim miesiącem.

 

ZOBACZ: Marnowanie żywności a pandemia. Wyrzucamy mniej?

 

Konsumenci boją się pogorszenia ogólnej sytuacji ekonomicznej w kraju. Niepokoi ich także własna kondycja finansowa. Sygnalizują zmniejszoną gotowość do zakupów i obawiają się, że będą mieli mniejsze możliwości oszczędzania pieniędzy.

 

Tekst powstał we współpracy z portalem Comparic.pl

Roman Przasnyski
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie