Kartuzy: wpadka radnych podczas sesji online. "Cyrk, a nie obrady"

Polska
Kartuzy: wpadka radnych podczas sesji online. "Cyrk, a nie obrady"
Polsat News
Wpadka kartuskich radnych podczas sesji online

Ta sesja rady miasta w Kartuzach (woj. pomorskie) na pewno przejdzie do historii. Jej uczestników trochę poniosło: były salwy śmiechu i bardzo luźna atmosfera. Jednak po sugestiach jednej z radnych tak wesoło już nie jest.

Sesja kartuskiej rady miejskiej przeniosła się do internetu ze względów bezpieczeństwa. Kartuzy są obecnie w "czerwonej strefie" w związku z sytuacją epidemiczną w regionie. 

 

ZOBACZ: Kraśnik: radni zmienili zdanie. Są przeciwko zakazowi 5G i Wi-Fi w szkołach

 

W czasie posiedzenia głosowano między innymi w sprawie lokalnego budżetu. Obrady były na tyle długie, że jednemu z radnych zwracano uwagę, by "nie przysypiał". - Cyrk po prostu, a nie obrady sesji. Cała Polska weźmie chyba nas na języki - słyszymy na nagraniu. 

 

WIDEO - Materiał "Wydarzeń" o posiedzeniu rady miejskiej w Kartuzach

  

O sesji zrobiło się głośno po sugestiach radnej Klaudii Kałużnej. - Przypuszczam, że dwójka radnych mogła być pod wpływem alkoholu - powiedziała Polsat News. 

 

Napój w kieliszku

 

Jedna z radnych w czasie obrad piła z kieliszka niezidentyfikowany ciemny płyn. Halina Steinka zapewnia jednak, że to popularny napój gazowany i podkreśla, że nie może pić alkoholu.

 

ZOBACZ: Na posiedzeniu parlamentu... całował piersi partnerki. Poseł złożył mandat [WIDEO]

 

- Mam swój wiek i mam swoje dolegliwości, gdzie nie mogłabym sobie pozwolić nawet na coś takiego - mówi Steinka. 


Z kolei burmistrz Kartuz tłumaczy zachowanie innego radnego Arkadiusza Sochy, który w siódmej godzinie sesji miał kłopoty ze śledzeniem obrad. Ten został zapytany czy głosuje za czy przeciw.  - Za czym? - dopytywał radny wywołując śmiech wśród uczestników obrad.

 

"Wniosek o coś tam"

 

- Panie przewodniczący, jeszcze raz, był wniosek pani Kałużnej o coś tam, nie wiem o co, ponieważ nie byłem na internecie - tłumaczył się radny. - Ja teraz mówię panie przewodniczący, że ja potrzebuję raz jeszcze głosować nad wnioskiem - dodał samorządowiec.

 

Burmistrz Kartuz zapewnia, że radny miał problemy z zasięgiem. - To są po prostu przerwy techniczne spowodowane odległością funkcjonowania a nie bełkotem - ocenił Mieczysław Gołuński, burmistrz Kartuz. 

 

ZOBACZ: Prezydent Zamościa chciał mieć mniejszą pensję. Radni się nie zgodzili

 

Arkadiusz Socha jest jednocześnie policjantem. Przekazał Polsat News, że na razie nie chce komentować sprawy. Jego jednostka wszczęła jednak postępowanie wyjaśniające.

 

- Myślę, że to jest pomówienie naszych radnych - ocenił burmistrz. Kałużna twierdzi jednak, że "to nie miejsce, żeby zamiatać pewne sprawy pod dywan".

msl/hlk/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie