Afera GetBack. Leszek Czarnecki usłyszy zarzuty. "Może zostać wydany list gończy"

Polska
Afera GetBack. Leszek Czarnecki usłyszy zarzuty. "Może zostać wydany list gończy"
Polsat News
Ziobro poinformował, że Leszkowi Cz. Przedstawiono zarzuty

Prokuratura Regionalna w Warszawie wystąpiła z wnioskiem o postawienie Leszkowi Czarneckiemu zarzutów ws. doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem klientów Idea Banku na sumę 130 mln zł; jeśli sąd podejmie decyzję o areszcie, zostanie wydany list gończy - przekazał szef MS Zbigniew Ziobro.

Na poniedziałkowej konferencji prasowej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że prawdą jest informacją, że Prokuratura Regionalna w Warszawie sporządziła postanowienie o przedstawieniu zarzutów Leszkowi Czarneckiemu - Miliarderowi, który jako przewodniczący rady nadzorczej Idea Banku w okresie objętym zarzutem - zdaniem prokuratury mając świadomość bezprawnych działań, nie dopełniając obowiązku rzetelności i uczciwości, do jakich był zobowiązany (...) - doprowadził do narażenia na szkodę wielkich rozmiarów bardzo wielu klientów Idea Banku - mówił. Kwota, o której mowa w zarzucie, to 130 mln zł.

Możliwy list gończy

Jak dodał, z ustaleń prokuratury wynika, że Czarnecki w ówczesnym czasie faktycznie kierował bankiem i "zachodzą wszelkie przesłanki do tego, by skutecznie ogłosić mu zarzuty popełnienia poważnych przestępstw". - Oraz zachodziły wszelkie przesłanki, aby wystąpić do sądu o tymczasowe aresztowanie - powiedział.

 

- Sprawy natury gospodarczej wielkiej afery wymagają czasem czasu wyspecjalizowanych biegłych i pomocy międzynarodowej  - tłumaczył minister podkreślając sprawne, zdaniem ministra, działania prokuratury i szybkie podejmowanie ważnych decyzji. W kontraście Ziobro przedstawiał pracę prokuratury w czasie afery Amber Gold. W ocenie ministra działania te były opieszałe.

 

ZOBACZ: Nieoficjalnie: Kaczyński podjął decyzję o dymisji Ziobry

 

Ziobro podkreślił przy tym, że jeśli sąd podejmie decyzję o tymczasowym aresztowaniu Leszka Czarneckiego, zostanie wydany za nim list gończy. - Ta afera pokazuje, że nie może być tak, że osoby niezwykle wpływowe, osoby bardzo majętne mogą czuć się bezkarne, wtedy, kiedy dopuszczają na przestępstw, zwłaszcza na wielką skalę, w stosunku do bardzo wielu Polaków. Prokuratura, którą kieruję, zawsze będzie w sposób pryncypialny kierować się właśnie takimi zasadami - wobec każdego - zapewnił minister sprawiedliwości.

 

Afera GetBack 

 

Śledztwo dotyczące tzw. afery GetBack zostało wszczęte 24 kwietnia 2018 r. po zawiadomieniach przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego. Postępowanie dotyczy wyrządzenia szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenia ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji. Straty szacuje się nawet na 2,6 mld zł.

 

WIDEO; konferencja Zbigniewa Ziobry ws. Afery GetBack

  

 

Z informacji prokuratury wynika, że początkowo Idea Bank prowadził sprzedaż obligacji GetBack bez wymaganego zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego. Papiery te sprzedawano pod pozorem zawierania umów na lokaty bankowe, nie informując klientów, co do gwarancji zysku i bezpieczeństwa inwestycji.

 

 

ZOBACZ: "Instytucje państwowe nie zapewniły skutecznej ochrony". Raport NIK ws. GetBack

 

Według prokuratury motywem działania sprawców miało być osiągnięcie korzyści majątkowych z tytułu prowizji. Zarzuty przedstawiono m.in. byłym prezesom Idea Banku Jarosławowi A. i Tobiaszowi M. oraz pozostałym członkom zarządu. Zarzuty usłyszało również kilku dyrektorów departamentów banku, radca prawny, pracownicy oraz osoby powiązane z innymi podmiotami, które sprzedawały obligacje GetBack. 

 

Sprawa Sławomira N.

 

- W tej sprawie pojawiają się też wątki korupcyjne innych osób związanych z bliskim kierownictwem Platformy Obywatelskiej i rozumiem też zatroskanie i niechęć niektórych polityków PO do prokuratury i do służb, które są zaangażowane w wyjaśnienie tej afery - mówił Ziobro podczas konferencji prasowej w poniedziałek w siedzibie Prokuratury Krajowej.

 

Jak zaznaczył, odnosząc się do b. ministra transportu, "smutne to, ale niestety prawdziwe, że tacy wysoko oceniani przez Donalda Tuska jego współpracownicy powodują tak wielki wstyd dla Polski, który będzie związany z ujawnieniem kolejnych materiałów dowodowych, jakie prokuratura poczyniła w tej sprawie".

 

ZOBACZ: "Sławomir N. przyjmował korzyści majątkowe za zlecenia budowy dróg"

 

Jak zaznaczył "prawdą jest, że prokuratura łącznie z CBA i też organami prokuratury, i odpowiedniej służby Ukrainy, pozyskała wiele dowodów wskazujących na udział w przestępczym procederze Sławomira N., niegdyś jakże wpływowego i bliskiego, jednego z najbliższych współpracowników premiera Tuska".

 

Ziobro poinformował, że dzięki profesjonalnemu prowadzeniu tego postępowania w prokuraturze regionalnej i zaangażowaniu prokuratora prowadzącego śledztwo "udało się przekonać temu prokuratorowi jednego z bardzo ważnych, kluczowych świadków, mających ogromną wiedzę na temat całej działalności Sławomira N., do bardzo intensywnej współpracy z polską prokuraturą".

 

- Efektem tego dowiadujemy się niezwykle smutnych kolejnych historii związanych z działalności Sławomira N. nie tylko w okresie, gdy pełnił funkcję szefa instytucji odpowiedzialnej za budowę dróg i autostrad na Ukrainie - powiedział Ziobro.

 

ZOBACZ: Sławomir N. i Dariusz Z. zatrzymani. Pierwszy był ministrem transportu, drugi szefem GROM

 

Jak podkreślił, "jedno jest pewne, że ustalenia, które prokuratura poczyniła, te nowe ustalenia też z okresu działalności Sławomira Nowaka, gdy pełnił on urząd ważnego ministra u boku Donalda Tuska, ujrzą światło dzienne i znajdą swój wyraz w dalszych działaniach procesowych prokuratury poprzez uzupełnienie stawianych zarzutów panu Nowakowi, jak również w przyszłości poprzez skierowanie aktu oskarżenia do sądu".

laf/bas/ Polsat News, polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie