Ekspedientka nie obsłużyła klientki bez maseczki. Wygrała w sądzie

Polska
Ekspedientka nie obsłużyła klientki bez maseczki. Wygrała w sądzie
Polsat News
Ekspedientka odmówiła obsługi klientki bez maseczki. Wygrała w sądzie

Sąd Rejonowy w Suwałkach (Podlaskie) uniewinnił ekspedientkę sklepu, skazaną wcześniej w trybie nakazowym na zapłatę 100 zł grzywny za odmowę obsłużenia klientki bez maseczki. Kosztami postępowania został obciążony Skarb Państwa.

Ekspedientka została obwiniona o to, że umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny odmówiła sprzedaży towarów klientce. Renata B. przed sądem nie przyznała się do winy. - Nie obsłużyłam pani, zgodnie z obowiązującymi przepisami ministerstwa zdrowia, to znaczy, że pani nie miała zakrytych ust i nosa. Nie zgłosiła, że ma jakieś przeciwwskaznia zdrowotne, dlatego nie została obsłużona - zeznała obwiniona.

 

Dodała też, że skierowała klientkę do kierownika sklepu. Obwiniona zeznała też przed sądem, że pracodawca zobowiązał pracowników sklepu do przestrzegania tych zasad.

 

ZOBACZ: Radom. Brutalne pobicie ekspedientki w "Żabce"

 

Podczas procesu sędzia Dominik Czeszkiewicz wyjaśniał jak wyglądała sytuacja, kiedy klientka weszła do sklepu. Kasjerka zeznała, że klientka nie tłumaczyła się tym, że ma jakieś przeciwwskazania do noszenia maseczki. "Pani powiedziała, że ma prawo być obsłużona".

 

Z kolei klientka zeznała przed sądem, że gdy weszła do sklepu nikt jej nie zwrócił uwagi, że nie ma maseczki. - Gdy podeszłam do kasy, pani ekspedientka spojrzała na mnie i powiedziała, że ona mnie nie obsłuży - powiedziała Anna Wysocka (zgodziła się na podanie nazwiska). Klientka miała dodać przy kasie, że "jest osobą zwolnioną od noszenia maski".

 

"Pani ekspedientka jest oczywiście niewinna"

 

- Pani ekspedientka jest oczywiście niewinna, bo odpowiedzialności karnej podlega ten, kto zajmując się sprzedażą towaru, odmawia sprzedaży bez uzasadnionej przyczyny. Czy w tym przypadku pani zrobiła to bez uzasadnionej przyczyny? Nie. Sama wyjaśniła, że ma świadomość panującej pandemii i konieczności noszenia w sklepie maseczek ochronnych. Dodatkowo, o obowiązku noszenia maseczek w sklepie decydował kierownik, któremu pani podlega służbowo - uzasadnił wyrok sędzia.

 

Sąd wydając wyrok wziął także pod uwagę niejasne przepisy dotyczące noszenia maseczek. - Sąd zawsze w razie wątpliwości co do stanu prawnego będzie stał po stronie konstytucji i obywatela - uzasadnił wyrok sędzia Czeszkiewicz.

 

Sędzia przypomniał, że między 19 czerwca a 7 sierpnia tego roku rozporządzenie rządu pozwalało osobom z przeciwwskazaniami, by nie nosili maseczek. W obecnej chwili takie osoby mają już obowiązek zasłaniania twarzy i nosa.

 

- W ocenie sądu obowiązek noszenia maseczek nie ma podstaw prawnych, mimo że niewątpliwie samo noszenie maseczek jest zasadne - dodał sędzia Czeszkiewicz.

 

WIDEO: Ekspedientka nie obsłużyła klientki bez maseczki. Wygrała w sądzie

  

"Ta pani uległa koronapanice"

 

- Wyrok jest niesłuszny. Sprzedawczyni, według mojej oceny, dopuściła się wykroczenia. Z drugiej strony rozumiem ją, ponieważ ona, jako osoba, która, podejrzewam, swoją wiedzę zdobywa na podstawie wytycznych z mediów głównego nurtu, była przekonana, że ma prawo nie wpuścić osoby bez maski - skomentowała kobieta, która procesowała się z ekspedientką.  

 

ZOBACZ: "Zakończyć plandemię! Dość kłamstw!". Protest w Warszawie

 

- Ja mogę się z tym zgodzić, że ta pani jest niewinna, ponieważ ta pani uległa koronapanice, która została wywołana przez media. Więc ja absolutnie nie zgodzę się na to, żeby mi ktoś zabronił swobodnego oddychania - dodała.

 

WIDEO: ekspedientka nie obsłużyła klientki bez maseczki. Oskarżycielka komentuje wyrok sądu

  

Sąd najpierw ukarał ekspedientkę, chociaż jej nie przesłuchał

 

Ekspedientka w lipcu odmówiła sprzedaży towaru klientce bez maseczki. Ta zgłosiła sprawę na policję, która wniosła do sądu wniosek o ukaranie ekspedientki grzywną w związku z wykroczeniem polegającym na nieuzasadnionej odmowie sprzedaży towaru konsumentowi.

 

ZOBACZ: Bydgoszcz: jednym ciosem znokautował ekspedientkę w sklepie. Poszło o brak maseczki

 

Sąd – w trybie nakazowym, bez przesłuchiwania obwinionej ekspedientki - podzielił stanowisko policji i wymierzył karę grzywny w wysokości 100 zł.

 

Kobieta odwołała się od tej decyzji, przez co w środę przeprowadzono standardowy proces w tej sprawie. 

ml/luq/pgo/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie