"Zakończyć plandemię! Dość kłamstw!" Trwa protest w Warszawie przeciwko obostrzeniom

Polska
"Zakończyć plandemię! Dość kłamstw!" Trwa protest w Warszawie przeciwko obostrzeniom
PAP/Leszek Szymański
Koronawirus w Polsce. Uczestnicy marszu pod hasłem "Zakończyć plandemię", w centrum Warszawy,

Ulicami Warszawy idzie w sobotę manifestacja przeciwników wprowadzenia restrykcji w związku z pandemią koronawirusa. Uczestnicy protestują m.in. przeciw obowiązkowi noszenia maseczek, które podczas przemarszu powinni mieć jednak na sobie, powinni też zachować 1,5 metra odległości od siebie. "Nie pozwolimy na kolejny lockdown" - zapowiadają organizatorzy.

Uczestnicy zebrali się przed gmachem Sejmu w sobotę o godzinie 12:00. Ich manifestacja planowana jest na cztery godziny. 

 

Na miejscu pojawił się m.in. Grzegorz Braun z Konfederacji i Justyna Socha ze "STOP NOP". 

 

"Dość kłamstw, dość masek" - skandowano.

 

Uczestnicy zgromadzenia nie mają założonych masek. 

 

Do udziału w niej zachęcało Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach "STOP NOP". Jej organizatorzy mobilizowali uczestników przede wszystkim za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na Facebooku założyli dwa "wydarzenia" poświęcone protestowi. Udział w nich zadeklarowało w sumie około 3 800 osób, a zainteresowanych nimi było ponad 16 400 osób. 

 

Oglądaj relację na żywo: 

 

 

ZOBACZ: Pogoda na weekend. Sobota i niedziela pod znakiem słońca

 

"Po licznych protestach w Europie czas na Polskę! Kolejny raz zjednoczeni wychodzimy na ulice Warszawy żądając zakończenia plandemii! - zapowiedzieli.

 

Utrudnienia w Warszawie. Manifestacja w centrum

 

Zgodnie z zapowiedzią sprzed Sejmu wyruszą ulicami: Matejki, al. Ujazdowskimi, Piękną, Kruczą, Hożą, Marszałkowską, Al. Jerozolimskimi, Bracką, pl. Powstańców Warszawy, Świętokrzyską i Marszałkowską, gdzie na wysokości budynku PAST-y zgromadzenie ma się zakończyć.

 
 
"Od kwietnia do końca sierpnia wiele milionów ludzi wyszło na ulice, ostatnio Berlina, Londynu, Kopenhagi, odbyły się też protesty w Szwajcarii, Austrii oraz w innych państwach" - przekazali.

 

"Media tzw. głównego nurtu milczą"

 

Według organizatorów "media tzw. głównego nurtu milczą lub podają zaniżoną liczbę protestujących. Przemilczają też głos niezależnych ekspertów. Dlatego teraz idziemy pod siedziby telewizji żądając prawdy."
 
Z trasy przemarszu wynika, że pojawią się przed redakcjami Polskiej Agencji Prasowej oraz TVP Info. 
 
 
"Nie pozwolimy na kolejny lockdown. Nie pozwolimy kolejny raz zamknąć naszego życia. Dość dyktatury, reżimu i niszczenia gospodarki! Koniec z odbieraniem wolności przez rozporządzenia, które są niezgodne z prawem i łamią Konstytucję" - przekazali.
 
W maseczkach i z dystansem
 
Zgromadzenie zostało zarejestrowane przez stołeczny ratusz. Jego uczestnicy zostali zobowiązani do przestrzegania 1,5-metrowego dystansu oraz zakrywania ust i nosa, a organizator powinien poinformować o tym protestujących.
 
To drugi taki protest w Warszawie. Według organizatorów, w poprzednim, którym odbył się w połowie sierpnia, wzięło udział ponad 20 tysięcy osób. 
 
W piątek minęło pół roku od ogłoszenia pandemii. W tym czasie odnotowano 27,8 mln przypadków zakażenia SARS-CoV-2, zmarło ponad 903 tys. ludzi w 188 krajach świata.

 

ml/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie