Spotkanie premiera i opozycji ws. Białorusi. "Konsensus ponad podziałami"

Polska
Spotkanie premiera i opozycji ws. Białorusi. "Konsensus ponad podziałami"
Polsat News
Protesty na Białorusi wybuchły po wyborach prezydenckich, w których - wg oficjalnych wyników - wygrał Alaksandr Łukaszenka

W kancelarii premiera zakończyło się spotkanie szefa rządu Mateusza Morawieckiego z przedstawicielami ugrupowań parlamentarnych w sprawie sytuacji na Białorusi. Na spotkaniu pojawili się przedstawiciele wszystkich klubów i kół. - Daliśmy wyraz, że wokół najważniejszych spraw dla ojczyzny można budować konsensus - powiedział po spotkaniu premier.

"Choć w wielu sprawach się nie zgadzamy, to w tej odzew na razie jest bardzo dobry. Wygląda na to, że w środę będziemy konkretnie i merytorycznie rozmawiać na temat pomocy naszym sąsiadom" - napisał szef rządu w poniedziałek na Facebooku, odnosząc się do spotkania.

 

Już w poniedziałek, po wystosowaniu zaproszenia, przedstawiciele wszystkich klubów i kół zadeklarowali obecność, za co Morawiecki podziękował, wyrażając zarazem nadzieję na zaangażowanie się w tę kwestię całej polskiej sceny politycznej.

 

"Potrafimy budować konsensus"

 

Premier wyraził po spotkaniu nadzieję, że narodowi Białoruskiemu uda się w krótkim czasie osiągnąć "odpowiedni kompromis". Jak ocenił, "w najlepiej pojętym interesie państwa polskiego" leży "suwerenna Białoruś, która może decydować o swoim losie".

 

- Polska i rząd polski, razem z opozycją, ma obowiązek dbać o polskie interesy, a dbanie o polskie interesy to jest dbanie właśnie o to między innymi, żeby za naszą wschodnią granicą było suwerenne państwo - oświadczył szef rządu. Dodał, że w polskim interesie jest również zapewnienie naszemu krajowi bezpieczeństwo energetyczne.

 

Morawiecki wyraził zadowolenie, że podczas spotkania rządzącym i opozycji udało się osiągnąć konsensus w sprawie Białorusi.

 

ZOBACZ: Premier dziękuje opozycji. "Choć w wielu sprawach się nie zgadzamy"

 

- Cieszę się, że dzisiaj daliśmy wyraz, razem z przedstawicielami opozycji, temu, co w ostatnich 30 latach może za rzadko występowało, ale co dawało się też odczuć w poprzednich latach - otóż wokół spraw najważniejszych dla naszej ojczyzny, a sprawa suwerennej Białorusi, bezpieczeństwa i pokoju na wschodzie jest sprawą najważniejszą, potrafiliśmy budować konsensus ponad podziałami - powiedział premier.

Przypomniał, że w przeszłości siłom politycznym w Polsce udawało się osiągać kompromis m.in. w takich sprawach jak przystąpienie do NATO i Unii Europejskiej czy konflikt na Ukrainie.

 

- Pokazujemy, że w wielu tematach potrafimy się pojednać ponad podziałami i za to bardzo serdecznie chciałem podziękować - oświadczył szef rządu. 

 

Na konferencji prasowej po spotkaniu szef rządu przekazał, że wszyscy uczestnicy, bez wyjątku, mówili o tym, że najważniejszą wartością jest suwerenność, niepodległość, niezależność i wolność Białorusi.

 

- Ta myśl już sama w sobie jest kluczowa, ponieważ ona wyznacza kierunki naszych działań w bardzo wielu obszarach - dodał Morawiecki.

 

Szef rządu przekazał, że uczestnicy spotkania "w ogromnej większości" zgodzili się także z tym, że działania Polski w sprawie Białorusi są "bardzo właściwe".

 

 

Jak dodał, "w ciągu kilku dni przedstawimy kalendarium działań dot. pomocy Polski dla Białorusi".

 

WIDEO: zobacz konferencję premiera

  

 

"Apelujemy o uwolnienie więźniów politycznych"

 

Zaznaczył, że Jacek Protasiewicz (KP-PSL-Kukiz'15) zaproponował utworzenie e-learningowego uniwersytetu. - Myślę, że to jest dobry pomysł i włączymy go do naszych działań - powiedział.

 

Zwracał uwagę, że lider NSZZ "Solidarność" Piotr Duda stara się animować i nawiązywać kontakty ze strajkującymi pracownikami na Białorusi.

 

- Apelujemy o dialog w ramach relacji wewnętrznych - mówił. Dodał, że nikt w Polsce nie popiera reżimu, który fałszuje wybory i zamyka opozycję.

 

ZOBACZ: Cichanouska: sąd wyda wyroki ws. ludobójstwa na Białorusi

 

- Wspólnie apelujemy wszyscy o uwolnienie więźniów politycznych, apelujemy bardzo głośno, żeby uwolnić aresztowanych członków Rady Koordynacyjnej - powiedział. - Jest rzeczą niedopuszczalną, by ludzie, którzy opowiadają się za wolnością, za demokracją i suwerennością Białorusi, byli przez Aleksandra Łukaszenkę zamykani w więzieniach - dodał.

 

Jak poinformował, "dojdzie do ponadpartyjnego spotkania polskich europarlamentarzystów ze wszystkich frakcji ws. Białorusi".

 

- W środę będę rozmawiał z kanclerz Merkel o sytuacji na Białorusi i m.in. na temat sankcji - powiedział Morawiecki.

 

Wnioski po rozmowie

 

- W jednej sprawie się zgadzamy, nie będzie bezpiecznej Europy bez bezpiecznej Białorusi - powiedział po spotkaniu Robert Biedroń. Dodał, że w interesie Polski jest by na Białorusi była stabilizacja.

 

Biedroń ocenił po spotkaniu, że "Polska dzisiaj w sprawie Białorusi nie nadaje i nie będzie nadawała tonu", ponieważ - w jego odczuciu - jest niewiarygodna w Europie. "Ta wiarygodność Polski poprzez działania ostatnich lat rządów PiS została bardzo obniżona. Wiemy, że Polska jest na cenzurowanym w Unii Europejskiej i w Radzie Europy, wobec Polski są wszczęte procedury dotyczące przestrzegania reguły praworządności i dlatego tą dynamikę nadaje Litwa" - powiedział lider Wiosny.

 

Jak dodał, Lewica apelowała podczas spotkania do premiera o to, by "Polska bardziej starała się na forum europejskim, o wspieranie prodemokratycznych zmian na Białorusi". "I będziemy na pewno jako Lewica w tej sprawie wspierali polski rząd, tylko polski rząd musi odzyskać tą wiarygodność w sprawach praworządności, demokracji i praw człowieka na arenie międzynarodowej" - zaznaczył Biedroń.

 

ZOBACZ: Proces współpracowniczki Cichanouskiej, unijna debata. Białoruś na ustach Europy

 

- To był nas postulat jeszcze przed wyborami białoruskimi - powiedział poseł KO Robert Tyszkiewicz po spotkaniu. "Spotkanie polegało na tym, że premier przedstawił działania jakie mają miejsce, my dopytywaliśmy". 

 

Wyjaśnił, że "sytuacja na Białorusi jest szansą dla Polski by być ekspertem w polityce wschodniej, apelowaliśmy o to do premiera". Poseł mówił też, że ważna jest szybka pomoc humanitarna oraz ułatwienia na granicach dla obywateli Białorusi. 

 

- Każda taka inicjatywa jest cenna, różnice które mamy muszą pójść na bok, sytuacja na Białorusi wymaga tego byśmy mówili jednym głosem i jesteśmy na to gotowi - dodał Tyszkiewicz.

 

ZOBACZ: Telefon z Kremla do Łukaszenki. Putin rozmawiał o Białorusi

 

Szef klubu PiS, Ryszard Terlecki po rozmowie mówił: wydaje mi się, że najważniejszym efektem tego spotkania było to, że wszyscy generalnie zgadzają się z tym, że spotkania takie powinny odbywać się i że powinniśmy jako różne formacje, ugrupowania polskie, mówić mniej więcej jednym głosem w sprawie Białorusi" - powiedział Terlecki dziennikarzom po spotkaniu.

 

Dodał, że konkluzja premiera "była taka, że najważniejsza dla nas jest suwerenność Białorusi i to, aby uniknąć ofiar, nieszczęść, które by tam mogły się wydarzyć w rezultacie konfrontacji władzy ze społeczeństwem".

 

Marek Sawicki z PSL oceniał "w końcu premier i rząd przedstawił ocenę sytuacji na Białorusi, uważam rzetelną".  

 

Kto przyszedł na spotkanie?

 

Parlamentarny klub PiS na spotkaniu reprezentowali wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki oraz wicemarszałek Senatu Marek Pęk.

 

Z klubu Koalicji Obywatelskiej pojawili się m.in. były wiceszef MSZ Paweł Kowal oraz posłowie Paweł Zalewski, Adam Szłapka i Dariusz Joński.

 

ZOBACZ: Milinkiewicz: jeżeli będą wybory, to nie z chęci Łukaszenki, a z rozkazu Putina

 

Lewicę reprezentował europoseł, lider Wiosny Robert Biedroń, który jest przewodniczącym delegacji europarlamentu ds. relacji z Białorusią, a także członkowie sejmowej komisji spraw zagranicznych: jeden z liderów Lewicy Razem Maciej Konieczny i wiceszef SLD Andrzej Szejna, który jest także wiceszefem delegacji Sejmu i Senatu do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

 

W spotkaniu uczestniczyli też przedstawiciele klubu Koalicja Polska - PSL - Kukiz15, posłowie: Marek Sawicki, Jacek Protasiewicz oraz Paweł Szramka.

 

W imieniu Konfederacji na spotkaniu pojawili się: szef sejmowego koła Jakub Kulesza oraz Janusz Korwin-Mikke, Robert Winnicki i Grzegorz Braun.

 

Gwałtowne protesty na Białorusi

 

Protesty na Białorusi trwają od wyborów prezydenckich 9 sierpnia, w których według oficjalnych danych ubiegający się o reelekcję Alaksandr Łukaszenka miał zdobyć 80,1 proc., a kandydatka opozycji Swiatłana Cichanouska - 10,1 proc. głosów. Wielu Białorusinów uważa, że wyniki zostały sfałszowane.

 

Podczas protestów powyborczych w kraju co najmniej trzy osoby zginęły, a 200 zostało rannych. W ubiegłym tygodniu zatrzymano blisko 7 tys. osób; wiele brutalnie pobito. Jest kilkudziesięciu zaginionych.

 

ZOBACZ: Ciało Białorusina znalezione w lesie. Zaginął podczas protestów

 

W związku z sytuacją w Mińsku odbył się m.in. nadzwyczajny szczyt UE w formie wideokonferencji, w trakcie którego unijni liderzy zatwierdzili indywidualne sankcje wobec osób, które przyczyniały się do fałszowania wyborów lub brutalnego pacyfikowania pokojowo protestujących. Obecnie w Brukseli powstaje pełna lista osób, które zostaną objęte sankcjami.

 

Unijna "27" zatwierdziła także program wsparcie organizacji pozarządowych i wolnych mediów na Białorusi.

 

Polski fundusz dla represjonowanych

 

Szef polskiego rządu zapowiedział natomiast stworzenie specjalnego funduszu, którego celem miałoby być wsparcie osób represjonowanych na Białorusi lub ułatwienia przy wjeździe do Polski i dostępie do pracy, stypendia dla relegowanych, pomoc niezależnym mediom i polskim organizacjom pozarządowym wspierającym społeczeństwo obywatelskie na Białorusi.

 

Alaksandr Łukaszenka zapewnia, że jest w stałym kontakcie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, jednak ten unika publicznych wypowiedzi na temat aktualnej sytuacji w Mińsku. Łukaszenka o zorganizowanie protestów oskarża różne kraje europejskie (w tym Polskę, Czechy, Holandię czy Wielką Brytanię), a także USA.

 

Mimo zapowiedzi, że jest w stanie zgodzić się na ponowne przeprowadzenie wyborów po zmianie konstytucji, prezydent Białorusi skupia się od końca zeszłego tygodnia na mobilizacji armii. Jego główna rywalka z minionych wyborach Swiatłana Cichanouska przebywa obecnie na Litwie, skąd apeluje o ponowne przeprowadzenie wyborów i wspiera protestujących w kraju. 

wka/msl/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie