Robert Lewandowski wygrał Ligę Mistrzów i przeszedł do historii

Świat
Robert Lewandowski wygrał Ligę Mistrzów i przeszedł do historii
PAP/EPA/JOSE SENA GOULAO
Robert Lewandowski triumfuje w Lidze Mistrzów

Bayern Monachium pokonał PSG 1:0 w finale Ligi Mistrzów. Robert Lewandowski gola nie strzelił, ale i tak z 15 trafieniami został najlepszym strzelcem rozgrywek. To jego pierwszy triumf w Champions League. "Lewy" jest piątym Polakiem, który tego dokonał.

Gola na wagę trofeum dla "Die Roten" zdobył Kingsley Coman, wychowanek PSG. Bayern Monachium po raz szósty w swojej historii wygrał piłkarską Ligę Mistrzów.

 

Lewandowski dołączył do Zbigniewa Bońka, Józefa Młynarczykowi, Jerzego Dudka i Tomasza Kuszczka, którzy także wygrywali Ligę Mistrzów.  

 

W pierwszym kwadransie dwukrotnie w polu karnym znalazł się Kylian Mbappe, lecz oba jego uderzenia zablokowali obrońcy Bayernu. Kilka minut później fenomenalną szansę do zdobycia gola miał Neymar. Manuel Neuer najpierw jednak odbił strzał Brazylijczyka do boku, a następnie wybronił próbę dogrania piłki w głąb pola karnego.

 

Szansa "Lewego"

 

Kilka minut później odpowiedział Bayern. Futbolówka znalazła się pod nogami Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski uderzył jednak w słupek. Chwilę potem po kontrataku niebezpiecznie dla bramki Neuera uderzał Angel Di Maria. W 25. minucie boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Jerome Boateng. Zastąpił go Niklas Sule. 

 

ZOBACZ: Lewandowski zagra w finale Ligi Mistrzów. Bayern lepszy od Olympique

 

Kolejną świetną okazję do zdobycia gola w 30. minucie miał Lewandowski. Tym razem uderzał głową, ale jego strzał instynktownie obronił Keylor Navas. Potem przez dłuższy czas brakowało groźnych sytuacji po obu stronach. Gra znacznie ożywiła się w końcówce pierwszej połowy.

 

Wówczas David Alaba stracił piłkę we własnym polu karnym, jednak Mbappe nie wykorzystał znakomitej szansy i uderzył wprost w Neuera. Niecałą minutę później po drugiej stronie boiska w obrębie "szesnastki" po kontakcie z Thilo Kehrerem przewrócił się Kingsley Coman. Sędzia Dani Orsato nie dopatrzył się w tej sytuacji przewinienia. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. 

 

Decydująca akcja

 

Po zmianie stron długo musieliśmy czekać na okazje bramkowe. W końcu w 59. minucie nastąpił przełom. Piłkę w pole karne posłał Joshua Kimmich. Tam znalazł się niepilnowany Kingsley Coman, który uderzył głową nie do obrony dla Navasa. Po godzinie gry Bayern prowadził 1:0. 

 

Dwie minuty później wychowanek PSG mógł podwyższyć prowadzenie. Coman ponownie zamykał akcję, lecz tym razem jego uderzenie wybił Kehrer. W 67. minucie bliski strzelenia wyrównującego gola dla paryżan był Mbappe. Młody Francuz nie trafił jednak w piłkę po dośrodkowaniu ze skrzydła Angela Di Marii. Argentyńczyk wykazał się ogromnym sprytem w 70. minucie meczu, gdy zagrał futbolówkę do wbiegającego w "szesnastkę" Marquinhosa. Brazylijski obrońca zdołał oddać strzał, ale po raz kolejny w tym meczu na posterunku był Neuer. 

 

ZOBACZ: Immobile wyprzedził Lewandowskiego w wyścigu o "Złotego Buta"

 

Strata gola wyraźnie podrażniła podopiecznych Thomasa Tuchela. Mimo to ich ataki nie przyniosły pożądanego efektu. Do końca spotkania ani jedni, ani drudzy nie znaleźli drogi do bramki rywala. Kapitalną szansę na wyrównanie mieli Paryżanie w pierwszej minucie doliczonego czasu, lecz Neymarowi i Ericowi-Maximowi Choupo-Motingowi nie udało się pokonać świetnie dysponowanego w tym spotkaniu Neuera. 

 

Po upłynięciu pięciu minut doliczonego czasu włoski arbiter zakończył mecz. Bayern sięgnął po szóstą Ligę Mistrzów w swojej historii.

 

ml/ polsatsport.pl, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie