Dariusz Joński przerwał konferencję Łukasza Szumowskiego. Pytał o pieniądze za respiratory

Polska
Dariusz Joński przerwał konferencję Łukasza Szumowskiego. Pytał o pieniądze za respiratory
Polsat News
Poseł Dariusz Joński na konferencji byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego

Poseł Dariusz Joński (KO) przerwał konferencję byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i zapytał polityka, czy będzie w środę w resorcie zdrowia i znajdzie czas na rozmowę m.in. na temat zakupu maseczek i respiratorów. - Ja już nie będę w ministerstwie. Jestem już byłym ministrem - odpowiedział Szumowski.

Na wtorkowej konferencji prasowej minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował, że podaje się do dymisji. Szefem resortu był od stycznia 2018 r., gdy w ramach rekonstrukcji rządu zastąpił na stanowisku Konstantego Radziwiłła.

 

W środę przed południem Szumowski spotkał się z dziennikarzami na konferencji w Sejmie. W pewnym momencie do dyskusji włączył się poseł Joński, który zaczął zadawać pytania byłemu szefowi resortu. 

 

ZOBACZ: "Jest mi bardzo wstyd". Szumowski tłumaczy, dlaczego wcześniej przeczył dymisji

 

- Chciałem zapytać, czy będzie pan o 11:00 w ministerstwie, bo będziemy z posłem Szczerbą. Chciałbym zapytać, czy chociaż raz pan znajdzie czas, żebyśmy się mogli zobaczyć - mówił polityk opozycji.

 

- Ja już nie będę w ministerstwie, ale na pewno się tutaj z panem spotkam na korytarzach sejmowych. Jestem już byłym ministrem - odpowiedział Szumowski. Dodał, że cały czas jest posłem.

 

"Nie uważa pan, że powinien się rozliczyć z tych 70 milionów?"

 

Joński podkreślił, że "zadawaliśmy przez 1,5 miesiąca pytania". - Ani razu nie znalazł pan czasu, aby spotkać się z nami i porozmawiać w ministerstwie. Pytaliśmy: gdzie są pieniądze za respiratory i za maski - mówił.

 

- Odpowiedzi dostawaliście w takim trybie, jaki przewiduje ustawa. Nie ma nigdzie takiego zapisu, żeby szef resortu spotykał się z posłami. Wielu posłów przychodzi, wielu wydaje interpelacje - powiedział były minister zdrowia.

 

- Nie uważa pan, że powinien się rozliczyć z tych 70 milionów? - dopytywał poseł KO.

 

WIDEO: poseł Dariusz Joński na konferencji byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego

  

 

- Uważam, że rozliczę się dokładnie co do złotówki - odpowiedział Szumowski, po czym dodał: - Nie ja, bo to Skarb Państwa uzyskuje te pieniądze.

 

Joński zauważył, że to "państwo podejmowaliście decyzje".

 

- Oczywiście, a państwo w tym czasie siedzieliście i teraz komentujecie. Gratuluję refleksu - odparł były szef resortu zdrowia. 

 

ZOBACZ: Morawiecki zdradził, kiedy poznamy następcę Szumowskiego

 

- Pytamy od trzech miesięcy, gdzie są pieniądze - kontynuował Joński.

 

- Panie pośle, trzeba było przyjść do ministerstwa i wspomóc - stwierdził Szumowski. Dodał, że niektórzy byli ministrowie wspomagali prace w resorcie zdrowia.    

 

Po tej wymianie zdań Joński odszedł. 

Opozycja pyta m.in. o respiratory

We wtorek w Sejmie politycy PO przekazali, że "firma, która nie wywiązała się z umowy na dostawę respiratorów dla resortu zdrowia, handlowała maseczkami z Orlenem".

 

- Interesuje nas to, co dzieje się z pieniędzmi, które są na koncie tej firmy. Poprosiliśmy prokuraturę i premiera Morawieckiego - wyjaśnił. - Z panami Szumowskim i Cieszyński się nie żegnamy, ale mówimy "do zobaczenia" na komisji śledczej, jeżeli nie w tej, to w następnej kadencji - powiedział Dariusz Joński na wspólnej konferencji z Michałem Szczerbą (PO), komentując we wtorek dymisję ministra zdrowia. 

 

ZOBACZ: Szumowski do bliskich: dziękuję, że to wytrzymaliście

 

Przypomniał, że sprawa z maseczkami rozpoczęła się od kontroli posłów w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, gdzie - jak mówił - pokazano, że gdy Szumowski pełnił funkcję wiceministra nauki pieniądze otrzymywały pewne powiązane firmy, co stanowiło konflikt interesów.

 

 

 

Przywołał także sprawę przyłbic kupionych od firmy, która nigdy wcześniej nie zajmowała się sprzedażą sprzętu medycznego oraz zakupu respiratorów. - Zamówiono 1241, dotarło tylko 200 sztuk. Brakuje 70 mln zł - mówił. 

 

Bez kar dla posłów

 

Joński zwrócił także uwagę na pomysł posłów PiS, aby dodać zapis do ustawy, który zwolni polityków od odpowiedzialności za niedopełnienie obowiązków przy walce z koronawirusem. Poseł określił ten pomysł jako "czwartą aferę PiS". 

 

ZOBACZ: Szumowski "powinien mieć odrobinę honoru i podać się do dymisji". Ostre słowa Kierwińskiego

 

- Żądam od Morawieckiego, by przed przyjęciem dymisji zapytał ministrów o to, gdzie są respiratory. Mamy poczucie, że doszło do wydatkowania niezgodnego z prawem, do przekroczenia uprawnień, nie my będziemy tego osądzać, ale jesteśmy od tego, by to nagłaśniać i pokazywać - dodał. 

 

- Tę sprawę będziemy chcieli do końca wyjaśnić. Nowy wątek, który dzisiaj ujawniliśmy polega na tym, że firma z Lublina należąca do tego handlarza bronią okazuje się, że nie tylko handlowała z MZ, ale także z Orlenem - mówił Joński. 

 

Kontrola poselska

 

Wcześniej we wtorek posłowie PO złożyli wizytę w Ministerstwie Zdrowia w ramach kontroli poselskiej. Jak przekazali, wykazała ona uchybienia i "narażenie budżetu państwa na liczne straty", w tym nadal niewyjaśnioną umowę z 14 kwietnia na zakup 1241 respiratorów.

 

ZOBACZ: Dymisja ministra zdrowia. Łukasz Szumowski w programie "Gość Wydarzeń"

 

- Ministerstwo przekazało przedpłaty w wysokości 35 mln euro. Z zamówionych respiratorów dotarło 200, na konta Ministerstwa Zdrowia nie wróciły przedpłaty – chodzi o kwotę ok. 70 mln zł, która od czterech miesięcy powinna być na koncie resortu, a którą obraca handlarz bronią - mówił Michał Szczerba.

 

Zaznaczył, że na konto MZ nie przelano także odsetek ani kwot wynikających z kar umownych. - Jest to absolutne naruszenie prawa, które powinno skutkować odpowiedzialnością karną i dyscyplinarną duetu Szumowski-Cieszyński – dodał.

 

Wideo: Łukasz Szumowski odchodzi z resortu zdrowia. Zobacz materiał "Wydarzeń"

  

"Milionowe interesy z Orlenem"

 

- Dotarliśmy do informacji, z których wynika, że handlarz bronią nie jest wyłącznie kontrahentem ministra Szumowskiego. Robi milionowe interesy ze spółką skarbu państwa Orlen - powiedział Szczerba dziennikarzom. Wyjaśnił, że chodzi o sprzedaż na stacjach paliwowych masek ochronnych firmy z Lublina. Pytał, "czy pieniądze, które zostały przedpłacone, służą w tym momencie do realizacji innych interesów realizowanych przez handlarza bronią z budżetem państwa".

luq/sgo/ Polsat News, polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie