Niemcy walczą z kryzysem. Szansa dla polskich eksporterów

Biznes
Niemcy walczą z kryzysem. Szansa dla polskich eksporterów
PAP/EPA/PHILIPP GUELLAND
na zdj. pracownik niemieckiej fabryki Simensa

Niemiecka gospodarka zaczyna wychodzić z kryzysu pandemicznego. W czerwcu nasi zachodni sąsiedzi zwiększyli import o 7 proc. Wzrost nie jest duży, ale może być dobrym sygnałem dla polskich eksporterów.

W czerwcu produkcja przemysłowa w Niemczech była o 5 proc. mniejsza niż przed rokiem. W normalnych czasach taki wynik uznano by za fatalny. Jednak z powodu pandemii czasy są wyjątkowe i rezultat niemieckich producentów jest sukcesem, zwłaszcza gdy porówna się go z 25-procentowym regresem z kwietnia i maja.

 

Handel na plusie

 

Z polskiego punktu widzenia bardzo ważne są dane o niemieckim handlu zagranicznym. W czerwcu o 14,9 proc., a więc zdecydowanie mocniej niż się spodziewano, zwiększył się eksport. Jednocześnie import wzrósł o 7 proc. To dynamika niemal dwukrotnie wyższa niż miesiąc wcześniej, ale oczekiwano ruchu w górę o 10,9 proc., więc można mówić o lekkim rozczarowaniu.

 

ZOBACZ: Forum Ekonomiczne w Krynicy zostanie odwołane? Miasto jest w "czerwonej" strefie

 

Ważniejsze od słabych danych za drugi kwartał, w którym niemiecka gospodarka skurczyła się o prawie 12 proc., są sygnały poprawy koniunktury u naszego największego partnera handlowego. Optymistyczną wymowę mają najnowsze wskaźniki PMI, zarówno dla przemysłu, jak i usług.

 

Szczególnie istotna jest dynamika zamówień w przemyśle. W kwietniu i maju nastąpiło ich załamanie o około jedną trzecią, ale już w czerwcu tempo spadku w porównaniu z tym samym miesiącem w 2019 roku zmalało do 6,1 proc. To jeszcze nie wzrost, ale już wyraźna poprawa.

 

ZOBACZ: Rynki światowe. Gorączka złota i niechęć do dolara

 

Nadzieją dla polskich firm są także dane o sprzedaży detalicznej, która wzrosła w czerwcu o 5,9 proc., a więc prawie dwukrotnie mocniej niż w maju i dwukrotnie bardziej niż się spodziewano.

 

Chińska zadyszka

 

Na sytuację gospodarki niemieckiej, a więc pośrednio także i perspektywy wielu polskich firm, duży wpływ ma sytuacja w Chinach. Opublikowane właśnie dane o handlu zagranicznym w Państwie Środka okazały się niejednoznaczne i doprowadziły do pogorszenia nastrojów na giełdach.

 

ZOBACZ: Google w ofensywie. Zaoferuje konta bankowe

 

Mocno, bo aż o 7,2 proc. zwiększył się w lipcu eksport z Chin, co zaskakuje tym bardziej, że spodziewano się niewielkiego jego spadku. Rozczarował jednak import, który był niższy niż przed rokiem o 1,4 proc. Oczekiwano w tym przypadku wzrostu o 1 proc., a zawód jest tym większy, że  w czerwcu import rósł o 2,7 proc. Co prawda lipcowy wynik jest nieporównanie lepszy od niemal 17-procentowego spadku z maja, ale wiara w szybką i trwałą poprawę koniunktury w Chinach została podważona.

 

Tekst powstał we współpracy z portalem comparic.pl

 

Roman Przasnyski
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie