"Duża część wyborców myślała, że jestem z Krakowa albo mam 170 cm". Trzaskowski o roli TVP

Polska
"Duża część wyborców myślała, że jestem z Krakowa albo mam 170 cm". Trzaskowski o roli TVP
Polsat News
Rafał Trzaskowski nie weźmie udziału w zaprzysiężeniu prezydenta Andrzeja Dudy. Tłumaczy, że nie będzie go w Warszawie

- Duża część wyborców była przekonana, że jestem z Krakowa albo że mam 170 cm ponieważ TVP podawała takie informacje - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" Rafał Trzaskowski, niedawny kandydat na prezydenta.

Bogdan Rymanowski pytał Rafała Trzaskowskiego, dlaczego nie będzie obecny na zaprzysiężeniu prezydenta Andrzeja Dudy.

 

"Obiecałem dzieciom"

 

- Po pierwsze nie jestem członkiem Zgromadzenia Narodowego. Nie ma mnie po prostu w Warszawie dlatego, że obiecałem dzieciom, że się nimi zajmę, po chyba 18 weekendach pracy bez przerwy - powiedział Trzaskowski. Dodał, że to nie jest "bojkot". - Uważam, że nie ma co bojkotować tego Zgromadzenia Narodowego – dodał.

 

ZOBACZ: Zaprzysiężenie prezydenta Andrzeja Dudy. Rafał Trzaskowski nie przyjdzie

 

- Uważam, że trzeba jasno i głośno mówić, że te wybory nie były równe. Trzeba jasno mówić, w jakich się warunkach odbywały - mówił niedawny kandydat na prezydenta. Dodał, że na zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy będzie na pewno delegacja Koalicji Obywatelskiej.

 

- Rozumiem rozterki moich koleżanek i kolegów, którzy twierdzą, że skoro pan prezydent łamał konstytucją, a łamał konstytucję, no to można mieć zastrzeżenia do tego, żeby być tam, gdzie pan prezydent będzie znowu na tę konstytucję przysięgał - powiedział.

 

"Mam poczucie, że Sąd Najwyższy się prześlizgnął po naszych argumentach"

 

Trzaskowski dodał, że uważa wybór swojego rywala za ważny. - Chociaż oczywiście wolałbym, żeby Sąd Najwyższy się pochylił z większa troską nad protestami, dlatego, że mam takie poczucie, że Sąd Najwyższy się prześlizgnął po tych naszych argumentach, a nie przeanalizował ich poważnie. Tu chodziło przede wszystkim o to, żeby jasno postawić granice, bo boję się tego, że PiS te granice będzie coraz bardziej przesuwał - powiedział.

 

ZOBACZ: Sąd Najwyższy rozpatrzył wszystkie protesty wyborcze

 

Prezydent Warszawy wskazał, że do Sądu Najwyższego zostały złożone "bardzo poważne protesty". - Na pewno jeśli się obiektywnie tym protestom przyjrzymy, to bardzo duża część z nich była zasadna. Ja nie jestem w stanie stwierdzić, bo nie jestem sędzią, czy one miały wpływ na wynik wyborczy, czy nie. Na pewno trzeba było z należytą uwagą je rozpatrzyć dlatego, że jeżeli w ten sposób postępuje telewizja, która mieni się publiczną za nasze pieniądze i tylko i wyłącznie trzyma jedną stronę, jeszcze do tego szczuje i manipuluje, to warto chyba o tym porozmawiać. Jeżeli tak organizowane są wybory dla Polonii za granicą, to chyba warto o tym porozmawiać, żeby to nigdy więcej się nie wydarzyło - dodał.

 

Rozmowy z wyborcami

 

- Z mojego doświadczenia bardzo dobrze wiem, jak wielu ludzi wierzy w te manipulacje - powiedział Trzaskowski. - Spotykałem się z wieloma ludźmi, którzy krytykowali działania, które nie miały miejsca. Później, jak z nimi spokojnie porozmawiałem, to się okazywało, że emocje opadały, można było z nimi nawiązać kontakt. Kiedy pytałem: skąd państwo wzięli te informacje, to oni mówili: z TVP - mówił niedawny kandydat na prezydenta.

 

- Duża część wyborców była przekonana, że ja np. jestem z Krakowa albo że mam 170 cm ponieważ TVP podawała takie informacje - mówił. - Specjalnie podaje humorystyczny przykład, żeby pokazać, że takie rzeczy gdzieś niestety działają - dodał. 

 

WIDEO: Rafał Trzaskowski w "Gościu Wydarzeń"

  

Bogdan Rymanowski pytał również Trzaskowskiego o ul. Lecha Kaczyńskiego, która miałaby się pojawić w stolicy. - Złożę taką inicjatywę, mówiłem o tym, ze przedyskutuję to z klubem radnych, najpierw Koalicji Obywatelskiej, ale też zobowiązałem się na ostatniej sesji rady miasta, że porozmawiam o tym z radnymi PiS i w przeciągu kilku tygodni będzie taka propozycja. We wrześniu - zapewnił. 

 

Zaprzysiężenie prezydenta

 

Zwołane na 6 sierpnia posiedzenie Zgromadzenia Narodowego odbędzie się o godz. 10 w Sejmie. Andrzej Duda złoży wówczas przysięgę i tym samym obejmie urząd prezydenta na drugą kadencję. 

 

W obradach nie będzie uczestniczył główny konkurent Dudy z wyborów prezydenckich Rafał Trzaskowski. - Nie będzie mnie niestety w Warszawie - powiedział we wtorek. 

 

ZOBACZ: Zaprzysiężenie prezydenta. "Wejdzie każdy poseł, członkowie Zgromadzenia - przez palarnię"

 

W uroczystościach nie wezmą również udziału byli prezydenci Lech Wałęsa i Bronisław Komorowski (w parlamencie pojawi się Aleksander Kwaśniewski - red.). Zabraknie też m.in. Leszka Millera i Radosława Sikorskiego. 

 

Wcześniejsze odcinki "Gościa Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.

pgo/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie