6-letni chłopiec wpadł do studni

Polska
6-letni chłopiec wpadł do studni
Zdjęcie ilustracyjne, fot. Pexels/Gautam. S
6-letni chłopiec stanął na metalowym elemencie zakrywającym otwór studni, po czym razem z nim wpadł do jej wnętrza

6-letni chłopiec, podczas zabawy z innymi dziećmi wpadł do głębokiej studni. Został wyciągnięty przez strażaków, a następnie pod opieką medyków trafił do szpitala. Do wypadku doszło we wsi Czaple (woj. dolnośląskie).

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, ale policja dopiero w piątek poinformowała o jego szczegółach. Z informacji funkcjonariuszy wynika, że na prywatnym podwórku we wsi Czaple (woj. dolnośląskie) bawiło się troje dzieci. Były one pod opieką rodziców.

 

ZOBACZ: Rozpacz w rodzinie i wśród sąsiadów. Rodzeństwo wypadło z 9. piętra w Koszalinie

 

W pewnym momencie jedno z dzieci wbiegło na studnię, która była zabezpieczona. 6-letni chłopiec stanął na metalowym elemencie zakrywającym otwór studni, po czym razem z nim wpadł do jej wnętrza. Rodzice natychmiast poinformowali służby ratownicze. 

 

Chłopca wyciągnął strażak

 

Pierwsi na miejscu wypadku byli lokalni strażacy ochotnicy, którzy utrzymywali kontakt z dzieckiem do czasu przyjazdu policji, pogotowia ratunkowego i kolejnych jednostek straży pożarnej.

 

Ostatecznie chłopiec został wydobyty z wnętrza studni przez jednego ze strażaków, a następnie pod opieką medyków trafił do szpitala.

 

- Miał bardzo dużo szczęścia, ponieważ znajdował się na głębokości kilku metrów, a wyniku tego zdarzenia nie odniósł poważnych obrażeń ciała - przekazała st. sierż. Dominika Kwakszys z policji w Złotoryi.

 

Policja apeluje do rodziców

 

Teraz policjanci na podstawie zabezpieczonych materiałów dowodowych wyjaśniają przyczyny i okoliczności tego zdarzenia. Czynności prowadzone są w kierunku artykułu 160 kodeksu karnego, czyli narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.

 

ZOBACZ: Niemowlę przestało oddychać. Policjant ruszył na pomoc [WIDEO]

 

Policjanci apelują do rodziców o zwiększenie nadzoru nad dziećmi. - Wakacje to dla nich czas większej swobody i wolności. Wtedy też pojawiają się w ich głowach różne pomysły. Oczywiście nie ma złotego środka, który zapewni maksimum bezpieczeństwa, ale zadaniem dorosłych jest minimalizowanie tego ryzyka, dlatego też dołóżmy wszelkich starań i dbajmy o swoje pociechy - apelowała st. sierż. Dominika Kwakszys.

grz/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie