Sądowy spór Duda-Trzaskowski. Jest prawomocne orzeczenie

Polska
Sądowy spór Duda-Trzaskowski. Jest prawomocne orzeczenie
PAP/Mateusz Marek

Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił zażalenie sztabu prezydenta Andrzeja Dudy na orzeczenie Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie wypowiedzi kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego o milionie osób, które straciły pracę.

Wyrok zapadł w trybie wyborczym. Jest prawomocny. 

 

Jak poinformowała sędzia Marzena Konsek-Bitkowska, w uzasadnieniu orzeczenia podano, że wypowiedź dotycząca miliona ludzi, którzy stracili dziś pracę powinna być rozumiana jako wypowiedź niejednoznaczna.

 

- Zarówno pojęcie "dziś" nie może być traktowane dosłownie, a jeśli mówimy, tak jak wnioskodawca proponował: "dziś w ostatnim czasie", to już wchodzimy w różne interpretacje, bo można "przez ostatni okres" rozumieć okres epidemii, okres od początku 2020 r., ale również okres od wyboru obecnego prezydenta na ten urząd - zaznaczyła.

 

Drugą kwestią, którą wskazał SA, jest to, że informacja o utracie pracy nie może być zawężona wyłącznie do osób zarejestrowanych jako bezrobotne, ale obejmuje też osoby, które utraciły możliwość zarobkowania na podstawie umów zlecenia lub osób w samozatrudnieniu, które utraciły kontrakty.

 

"Na bakier ze zdrowym rozsądkiem"

 

- Decyzja sądu nie jest dla nas zaskoczeniem, natomiast czekamy na uzasadnienie i orzeczenie, gdyż nie otrzymaliśmy go do tej pory. Dopiero wówczas będziemy mogli się odnieść merytorycznie do decyzji sądu - skomentował pełnomocnik sztabu prezydenta Krzysztof Sobolewski.

 

ZOBACZ: Trzaskowski na polu w Rzeszowie. "Efekty programu PiS widać za mną"

 

Zaznaczył jednocześnie, że sztab Andrzeja Dudy jest zaskoczony "tym z jak lekką ręką potraktowany został zdrowy rozsądek i logika przez sąd apelacyjny". - Sąd stwierdził bowiem, że słowa Rafała Trzaskowskiego iż "dziś milion osób straciło pracę" są niejednoznaczne i że sformułowania "dzisiaj" nie można traktować dosłownie. To jest trochę na bakier ze zdrowym rozsądkiem i logiką - ocenił Sobolewski.

 

"Dobry prognostyk przez wyborami"

 

Szef sztabu wyborczego Trzaskowskiego Cezary Tomczyk podczas konferencji prasowej powiedział, że problemem jest, iż obóz rządzący i Andrzej Duda "zamiast zajmować się sprawami najważniejszymi, fundamentalnymi zajmuje się kwestiami procesów wyborczych, które i tak przegrywa". - Czy do tego potrzeba naprawdę wyroku polskiego sądu, żeby rząd zaczął się zajmować sprawami, które są dziś najważniejsze dla Polaków? - pytał polityk.

 

Jego zdaniem "wygrana z Andrzejem Dudą w sądzie jest dobrym prognostykiem przed wyborami prezydenckimi". Tomczyk zadedykował wyrok sądu apelacyjnego wszystkim, którzy nie zgadzają się na kłamstwo, pogardę i brak szacunku ze strony władzy. - Wyrok, który mówi jasno, że Rafał Trzaskowski mówi prawdę dedykuję wszystkim tym, którzy nie zgadzają się na kłamstwo w mediach publicznych i w debacie publicznej - dodał Tomczyk.

 

Trzaskowski nie musi prostować wypowiedzi

 

Warszawski Sąd Okręgowy uznał w poniedziałek, że kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski nie musi prostować swojej wypowiedzi o tym, że prawie milion osób straciło pracę. Sąd stwierdził, że wypowiedź jest co najwyżej nieprecyzyjna, a nie nieprawdziwa. Wniosek w tej sprawie złożył do SO w Warszawie komitet wyborczy Andrzeja Dudy w trybie wyborczym, domagając się sprostowania przez Trzaskowskiego jego wypowiedzi.

 

W złożonym we wtorek zażaleniu komitet Andrzeja Dudy ocenił, że SO w Warszawie dokonał błędnej oceny dowodu w postaci nagrania wypowiedzi Rafała Trzaskowskiego polegającej na tym, że sąd ustalił, jakoby sformułowanie "stracić pracę", którym się posłużył było nośnikiem treści "pozostawać bez pracy".

 

ZOBACZ: Proces w trybie wyborczym o słowa Trzaskowskiego. Sąd oddalił wniosek

 

Komitet wyborczy Dudy uzasadniał, że zakres sformułowania "pozostawać bez pracy" jest szerszy niż sformułowanie "stracić pracę". Stąd - jak napisano w zażaleniu - doszło do błędnego ustalenia przez SO w Warszawie, że treścią wypowiedzi Trzaskowskiego było wskazanie osób, które "pozostają bez pracy", a nie "straciło pracę".

 

Według komitetu wyborczego Dudy SO w Warszawie zmodyfikował wypowiedź Trzaskowskiego i "w wyniku tej modyfikacji powstaje rzekomo wypowiedź prawdziwa". "Sąd nie jest uprawniony do ingerencji w brzmienie spornej wypowiedzi. Rolą sądu nie jest konwalidacja wypowiedzi do informacji prawdziwej. Oczywistym jest, że sąd powinien poczynić starania celem ustalenia właściwego sensu wypowiedzi, jednakowoż nie może tego czynić faktycznie modyfikując językowo wypowiedź" - napisano w podsumowaniu zażalenia.

 

Pytania do Dudy

 

Złożony w miniony piątek wniosek do SO w Warszawie dotyczył wypowiedzi Trzaskowskiego z wiecu wyborczego we Wrocławiu z 14 czerwca 2020 r.

 

- Dzisiaj w Polsce prawie milion osób straciło pracę. I też pytam pana prezydenta: dlaczego nie stoi pan przy wszystkich tych, których rząd pozostawił samym sobie? Co pan zrobił dla tych wszystkich, którzy dzisiaj tracą pracę? - pytał Trzaskowski prezydenta Dudę.

 

W uzasadnieniu poniedziałkowego orzeczenia warszawski sąd podkreślił, że wypowiedź Trzaskowskiego padła podczas wiecu, czyli w warunkach, kiedy politycy wypowiadają się krótkimi zdaniami, zaczerpniętymi z mowy potocznej. Wskazano, że słowa te były częścią szerszej wypowiedzi, której styl miał dynamiczny charakter.

 

ZOBACZ: Trzaskowski do Dudy: trochę mniej emocji

 

Sąd przyznał jednocześnie, że osoby, które straciły pracę, to zbiór szerszy niż osoby bezrobotne, ponieważ "nie każda osoba pozostająca bez pracy jest jednocześnie bezrobotna". Mimo tego zdaniem sądu wspomniana w tym kontekście utrata pracy miała oznaczać stan bezrobocia.

 

- Rozpoczęcie zdania od słowa "dzisiaj" nie ma większego znaczenia dla sensu wypowiedzi - uznał przy tym sąd. Dodał jednak, że jeśli słowo to miałoby być istotne dla tej wypowiedzi, to aby zachować sens logiczny, sformułowanie "straciło pracę" należałoby zastąpić wyrażeniem takim jak "jest bez pracy".

 

Zgodnie z Kodeksem wyborczym, sąd okręgowy rozpoznaje wniosek złożony w trybie wyborczym w ciągu 24 godzin. W ciągu następnych 24 godzin strony mają czas na złożenie zażalenia do sądu apelacyjnego, który rozpoznaje je w ciągu 24 godzin. Od postanowienia sądu II instancji nie przysługuje skarga kasacyjna i podlega ono natychmiastowemu wykonaniu. 

ml/wka/prz/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie