"Zgodnie z polską konstytucją każdy człowiek jest równy". Jourova o słowach nt. LGBT

Świat
"Zgodnie z polską konstytucją każdy człowiek jest równy". Jourova o słowach nt. LGBT
PAP/EPA/FRANCISCO SECO / POOL
Vera Jourova odniosła się do słów polskich polityków na temat LGBT

- Zgodnie z unijnym prawem i polską konstytucją każdy człowiek jest równy bez względu na rasę, religię lub orientację seksualną - powiedziała w poniedziałek podczas debaty w komisji wolności obywatelskich europarlamentu wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova.

W komisji PE odbyła się tego dnia debata z wiceprzewodniczącą KE ds. wartości i przejrzystości o przestrzeganiu praw podstawowych, praworządności oraz walce z dezinformacją w kontekście pandemii Covid-19.

 

Część europosłów pytała Jourovą o kwestię pojawianie się w trakcie kampanii prezydenckiej w Polsce tematu LGBT i związanych z tym kontrowersji.

 

"Zgodnie z unijnym prawem każdy człowiek jest równy"

 

- Nie chce naprawdę ingerować w kampanię wyborczą (w Polsce - red.), ale uważam jednocześnie, że jest to bardzo smutne, że we współczesnej Europie politycy najwyższych szczebli zdecydowali się wziąć za cel mniejszości, żeby osiągnąć potencjalne polityczne cele - powiedziała wiceszefowa KE.

 

- Chciałabym przypomnieć, że zgodnie z unijnym prawem i polską konstytucją, każdy człowiek jest równy bez względu na swoją rasę, religię lub orientację seksualną - zaznaczyła, Jourova, dodając, że w obecnych czasach "politycy powinni brać odpowiedzialność za swój język", bo "może on mieć konsekwencje w realnym życiu".

 

"Strefy wolne od LGBT nie do przyjęcia"

 

Komisarz wyraziła zdziwienie "porównaniem LGBT do ideologii komunistycznej", ponieważ "pamięta ideologię komunistyczną jako coś, co tłumiło i prześladowało każdego, kto był inny". - Dlatego cieszę się, że jestem w Unii Europejskiej, która uznaje równość, równość szans i dlatego nie rozumiem tego porównania - zapewniła.

 

ZOBACZ: Prezydent o LGBT: próbuje nam się wmówić, że to ludzie, a to ideologia

 

Jourova skrytykowała też utworzenie w regionach Polski "stref wolnych od LGBT". - Nie mogę uwierzyć, że to się dzieje w Unii Europejskiej, to jest nie do przyjęcia - powiedziała. Podkreśliła, że KE będzie monitorować sytuację mniejszości w państwach członkowskich.

 

Temat LGBT poruszyła m.in. europosłanka Sylwia Spurek (Socjaliści i Demokraci). Stwierdziła, że "obecny prezydent, który ubiega się o reelekcję, mówi, że LGBTI to ideologia". Nie cytowała innych wypowiedzi polityków koalicji rządzącej w tej kwestii. - Polscy obywatele są zmęczeni, potrzebna jest im pomoc, a nie tylko wyraz troski. Monitoring nie wystarczy. Trzeba działać teraz, a nie za kilka miesięcy - mówiła Spurek do zebranych.

 

ZOBACZ: KUL odcina się od słów posła Czarnka o LGBT

 

W debacie wypowiedział się też europoseł Patryk Jaki (PiS, EKR) na temat sądownictwa w Polsce. - Myślę, że rzeczywiście powinnyśmy walczyć z dezinformacją, ale co jeżeli źródłem tych fałszywych informacji jest Komisja Europejska? - pytał polski polityk, oceniając, że taka sytuacja ma często miejsce w odniesieniu do Polski, m.in. gdy mowa o upolitycznionym systemie mianowania sędziów.

 

- A przecież porównując system, który mamy w Polsce, ze stosowanymi w innych krajach członkowskich, to widzimy, że często mają one znacznie bardziej upolitycznione systemy, a nie zastosowano wobec nich artykułu 7 - argumentował Jaki. Pytał też Jourovą, czy podobnie jak w przypadku Polski, która dostała pismo z KE w sprawie wyroku TSUE dotyczącego środków tymczasowych, podobne pismo trafi także do Niemiec w związku z wyrokiem tamtejszego TK kwestionującym orzeczenie TSUE.

 

"Wspieranie praworządności w państwach członkowskich to nasza praca"

 

Jourova odpowiedziała, że Komisja nie rozpowszechnia fałszywych informacji i "zawsze działa w oparciu o podstawę prawną, jeśli ocenia sytuację w danym państwie członkowskim". - Obecnie zajmujemy się Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego w ramach procedery naruszeniowej, po prostu realizujemy zakres naszej odpowiedzialności - powiedziała.

 

- Na tym polega nasza praca, by wspierać praworządność w państwach członkowskich oraz podejmować działania w sytuacji, w której praworządność jest zagrożona. Wszystkie państwa członkowskie traktujemy tak samo - zapewniła. Dodała też, że wobec orzeczenia niemieckiego TK Komisja podejmie działania, jeśli uzna, że jest to potrzebne.

 

ZOBACZ: Biedroń apeluje do zajęcia stanowiska ws. LGBT. "W tych sprawach nikt nie powinien kluczyć"

 

Europosłanka Magdalena Adamowicz (PO, EPL) mówiła, że mowa nienawiści i dezinformacja prowadzą w wielu wypadkach do "unieważnienia demokracji w krajach UE". - Jest to zagrożenie dla istnienia UE, dlatego podejmowane przez nas kroki muszą być systemowe i bardzo jasne - dodała. - Najważniejsze jest wzmocnienie niezależnych i pluralistycznych mediów, niezależnego dziennikarstwa i dostępu do pluralistycznej informacji - podkreśliła.

 

Adamowicz przedstawiła też założenia raportu PE "Wzmacnianie wolności mediów: ochrona dziennikarzy w Europie, mowa nienawiści, dezinformacja i rola platform", którego jest autorką.

ac/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie